Zacznę od początku, bo tak powinno się robić. Chociaż to by oznaczało ten moment, kiedy miałam dwa lata i wpadłam do rzeki, a on wpadł chwilę później, bo nie wiedział, że tonę. Myślał, że do niego macham. Wtedy spotkałam go po raz pierwszy.
Viv i Noe znają się od małego. We wczesnym dzieciństwie byli nawet najlepszymi przyjaciółmi. Jednak ostatnimi czasy kłócą się przy każdej okazji. Rodzice Noego to właściciele ogromnych terenów ziemskich, a sam chłopak zawsze dostaje to, czego tylko zapragnie. Mama Viv jest nianią Noego, a dziewczynka – przywykła do nieco skromniejszego życia – nie może znieść snobistycznych i egoistycznych zachowań rówieśnika. Pewnego dnia podczas drogi do szkoły między dziećmi dochodzi do poważnego spięcia, w wyniku którego Viv rozbija Noemu nos. Tego dnia Noe nie wraca ze szkoły do domu. Gdy Viv kończy lekcje, okazuje się, że nikt nie wie, gdzie jest chłopak i poszukuje go już policja. Na tym kończę opis fabuły, by nie psuć lektury tym, którzy jeszcze książki nie znają.
Mimo że z czwartej strony okładki dowiadujemy się, że powieść jest przeznaczona dla czytelników w wieku dziewięciu lat (lub trochę starszych), mnie podobała się bardzo. Oprócz wątku kryminalnego, skupionego na zniknięciu Noego, w powieści równie ważne są rozważania głównej bohaterki na temat niesprawiedliwości klasowych, niezrozumiałego dla niej podziału na „tych bogatszych i tych biedniejszych”. Albo konstatacje, że dzieci nie zawsze potrzebują i chcą tego, do czego zmuszają ich rodzice. Oraz (bo jakżeby mogło tego zabraknąć?) że każda rodzina – jak to często w tego typu powieściach bywa – zwłaszcza ta „bogata”, ma swoją „mroczną tajemnicę”. W tym przypadku nawet niejedną.
Fleur Hitchcock stworzyła historię, która kojarzy mi się z książkami Edmunda Niziurskiego czy Adama Bahdaja. Mamy nastoletnich bohaterów, a każdy z nich próbuje żyć we własnym, nieograniczonym żadnymi zakazami świecie. Mamy wielką przygodę – tajemnicze zniknięcie młodego dziedzica. I wreszcie mamy wielki finał – ostateczne rozwiązanie zagadki przez główną bohaterkę, bez pomocy dorosłych. Kolejne podobieństwo do polskich pisarzy to zmiana sposobu myślenia bohatera z „wyższej sfery”. Na samym początku Noe przedstawiony jest jako osoba nieprzejmująca się innymi, niezdrowo wręcz rozpuszczona i przekonana o swojej wyższości. Jednak w miarę rozwoju akcji chłopak zaczyna się zmieniać i rozumieć, dzięki Viv, jak wygląda „normalny” świat i jak należy się w nim zachowywać, znaleźć przyjaciół; innymi słowy – jak się w nim odnaleźć.
Powieść pozytywnie mnie zaskoczyła. Coraz rzadziej można natknąć się na książki obyczajowo-kryminalne napisane dla dzieci i młodzieży; za to powieści fantasy i „romanse” ostatnimi czasy stały się bardzo popularne. „Morderstwo o zmierzchu” jest utrzymane w typowej – można nawet powiedzieć, że klasycznej – narracji książki przygodowej, „młodzieżówki”: od powoli rozwijającej się akcji, przez punkt kulminacyjny (w tym wypadku porwanie Noego), po szczęśliwe zakończenie.
Powieść Fleur Hitchcock jest idealną książką na jeden wieczór. Dla mnie lektura była świetną i odprężającą zabawą. Dzięki przystępnemu stylowi i ciekawej fabule (choć może należałoby stworzyć mniej przewidywalnych bohaterów) opowieść dosłownie pochłania czytelnika – również dlatego, że bez problemu może wczuć się w nastrój mrocznej i deszczowej angielskiej prowincji.
Anglia, XIX wiek, początek ery przemysłowej, zbrodnia i chłopiec, który śni o lataniu.
04 maja 2020
Pod naszym patronatem ukazała się kolejna powieść dla młodych czytelników autorstwa Fleur Hitchcock. „Morderstwo o zmierzchu” to opowieść o pewnym zniknięciu...
13 lutego 2019
Kolejna część kryminalnej serii dla młodych czytelników autorstwa Fleur Hitchcock.Ta historia trzyma w napięciu do ostatniej strony!
04 października 2018
Tym razem chcieliśmy zwrócić Waszą uwagę na kryminał dla młodszych czytelników. „Morderstwo w środku zimy” Fleur Hitchcock to opowieść o nastolatce, która ...
24 listopada 2017