Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu

Autor: Izabela Lemke
Data publikacji: 02 kwietnia 2020

Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu,

Autor: T. Christian Miller, Ken Armstrong
Przekład: Piotr Królak
Wydawnictwo: Czarna Owca
Premiera: 18 września 2020
Liczba stron: 328

Trzysta dwadzieścia siedem i pół roku za kratkami

„Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu” to rozwinięcie artykułu, za który w 2016 roku T. Christian Miller i Ken Armstrong zdobyli Nagrodę Pulitzera. Książka opowiada o śledztwie w sprawie Marie i jest dowodem na to, jak często ofiary napaści seksualnej padają również ofiarami podejrzliwości nie tylko organów ścigania, lecz także najbliższego otoczenia. 

Przedstawione wydarzenia możemy umieścić na dwóch osiach czasowych. Jedna z nich to rok 2008. Główną bohaterką jest Marie, osiemnastoletnia dziewczyna, która zgłosiła policji gwałt, a następnie, po kilkukrotnym powtórzeniu przebiegu całego zajścia, pod presją przesłuchań, ugięła się i powiedziała, że wszystko zmyśliła. Dlaczego? Podobno chciała zwrócić na siebie uwagę matki zastępczej, niedawno rozstała się z chłopakiem i czuła się przez to bardzo samotna. Ale to nie koniec historii. Marie wróciła na komisariat wycofać ostatnie zeznanie i wyjaśnić, że jednak mówiła prawdę i została zgwałcona. Po czym jeszcze tego samego dnia, po ponownym przesłuchaniu, znowu powiedziała, że kłamała. Co nią kierowało? Z jakiego powodu co chwilę zmieniała swoją wersję, i to w takiej sprawie? Temat zdążył już urosnąć do ogromnych rozmiarów i pojawiał się w serwisach informacyjnych. 

Druga oś czasowa przenosi czytelnika do roku 2011… i zgłoszenia napaści seksualnej. Sprawcą był zamaskowany, nieznajomy mężczyzna, który najpierw odpowiednio ucharakteryzował swoją ofiarę, a następnie kazał jej pozować do zdjęć w trakcie kilkugodzinnego gwałcenia. Wezwana na miejsce śledcza Stacy Galbraith od razu wie, że to nie mogła być jego pierwsza zbrodnia. Był za dobrze przygotowany i zorganizowany, poza tym zadbał o to, by nie zostawić na ciele ofiary ani w jej mieszkaniu żadnego śladu. Nie przewidział tylko jednego: czasami śledczy z różnych regionów łączą się w pary i mogą szybko powiązać sprawy, które dzieli sporo kilometrów…  Dzięki temu zbiegowi okoliczności Galbraith nawiązuje współpracę z detektyw śledczą Edną Hendershot. Obie kobiety w kolejnych miesiącach wykażą się ogromną dociekliwością i wytrwałością. Na efekt ich pracy jednak trzeba będzie trochę poczekać.

„Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu” to szokujący, głęboko poruszający reportaż, obok którego nie da się przejść obojętnie. Miller i Armstrong wzięli na warsztat wyjątkowo delikatny temat i nie zostawili na nim suchej nitki. Obnażyli nieprzygotowanie organów ścigania do prowadzenia spraw tego typu i przedstawili chronologicznie, jak wszystko się zmieniało: na przykład jak powstał zestaw do pobierania próbek. Zwrócili uwagę na szereg uchybień w śledztwie w sprawie Marie i na to, jak bardzo po macoszemu była potraktowana. Kontrast między drobiazgowym śledztwem Galbraith i Hendershot w sprawie innych kobiet a jej przypadkiem jest ogromny. Autorzy niejednokrotnie powtarzali też, że reakcje ofiary na traumę, jaką jest gwałt, nie powinny być nigdy stosowane do oceny jej wiarygodności. Tak się niestety nie stało. 

Oprócz tych dwóch historii znajdziemy w książce także rozdziały przedstawiające sprawcę. Byłam pewna, że przeczytałam już wystarczająco dużo kryminałów i nic mnie nie zdziwi, ale się myliłam. Kolejny raz prawda okazała się bardziej szokująca i drastyczna niż fikcja. Na samą myśl o Marcu O’Learym i horrorze, jaki zadał kobietom, mam gęsią skórkę. Dosięgnęła go jednak ręka sprawiedliwości. Sąd skazał go na maksymalnie możliwą karę – trzysta dwadzieścia siedem i pół roku pozbawienia wolności. 

„Niewiarygodne” to jeden z tych reportaży, które warto przeczytać. A dlaczego Miller i Armstrong zdecydowali się rozwinąć swój zwycięski artykuł? Odpowiedź na to pytanie znalazłam w książce: 

Chcieliśmy prześledzić historyczne źródła sceptycyzmu, z którym stykają się ofiary gwałtów, i chybionych założeń, które zwodzą niektórych detektywów na manowce. Chcieliśmy przedstawić sylwetki Marca O’Leary’ego, a także szeregu funkcjonariuszy, którzy przyczynili się do jego ujęcia. Chcieliśmy umieścić przypadek Marie w szerszym, narodowym kontekście, by pokazać, że chociaż nasza bohaterka przeżyła mękę, istnieje wiele ofiar, które znalazły się w tej samej sytuacji.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu," T. Christian Miller, Ken Armstrong