Saga lwowska, Petro Jacenko

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 04 października 2018

Saga lwowska

Autor: Petro Jacenko
Przekład: Iwona Boruszkowska
Wydawnictwo: Warstwy
Liczba stron: 192

Lwów, miłość, śmierć i złota małpa

„Saga lwowska” jest, jak wskazuje tytuł, sagą. Ale tych z Was, którzy na dźwięk tego słowa wyobrażają sobie wielotomowe, opasłe dzieło, spieszę uspokoić: powieść Petra Jacenki to saga skondensowana, przefiltrowana, saga w wersji skróconej. Wciąż jednak zachowująca główną cechę tego gatunku: skupiająca się na losach jednej rodziny. Niezwykłej rodziny.

Petro Jacenko to ukraiński pisarz, dziennikarz, wykładowca creative writing i… inżynier programista. Wspominam o tym, bo wykonywane przezeń zawody kontrastują ze sobą dokładnie tak, jak elementy „Sagi lwowskiej”. 

Miejscem akcji tej powieści (i równorzędnym jej bohaterem, chciałoby się dodać) jest Lwów. Choć książka liczy sobie niespełna dwieście stron, autor prowadzi nas przez niemal cały XX wiek. Najsilniej wybrzmiewa tu jednak początek wieku. „Okres siedmiu lat, które pozostały do pierwszej wojny światowej, był czasem prosperity miasta. Lwowianie jakby chcieli pospiesznie nacieszyć się życiem. Wszyscy dużo pracowali i równie dużo wydawali, wszyscy się kochali, wszyscy chodzili do opery”. To wtedy spotkali się Lille Leszczyńska i Zenek Małodobry. I to przez ich losy – a także ich potomków – poznajemy świat, którego już nie ma. Świat niezwykły. Nieco baśniowy.  Czasami straszny. I mocno kryminalny.

Dlaczego niezwykły? Otóż fabuła nie jest tu prowadzona linearnie, nie poznajemy dokładnych losów Lille i Zenka – raczej najciekawsze wycinki z ich historii, które przeplatają się z historią miasta i świata. Nie są to przeciętne losy przeciętnych ludzi, o nie – to, co ich spotyka, nie ma nic wspólnego z przeciętnością.

Dlaczego baśniowy? Cóż, w boleśnie realną dwudziestowieczną rzeczywistość autor wrzuca elementy magicznego świata, co nadaje powieści nieco nierzeczywisty wymiar. Trzy enigmatyczne postaci, które co jakiś czas pojawiają się na kartach tej książki, czyli człowiek ze Wschodu, człowiek z Północy i człowiek Zachodu, jawią się po trosze niczym wiedźmy z Makbeta, po trosze niczym tajemniczy baśniowi mędrcy, a złota małpa – tajemniczy posążek będący siłą sprawczą wielu wydarzeń – powraca w najmniej oczekiwanych momentach. 

Dlaczego straszny? Bo wiek XX obfitował w przerażające wydarzenia i wiele z nich dotknęło bohaterów opisanych na kartach tej powieści. A najstraszniej wypada nawet nie wojna, a to, co się działo we Lwowie już po niej. To świat, w którym żadne z nas nie chciałoby żyć. 

A dlaczego kryminalny? Bo trup ściele się tu gęsto. Nie bez przyczyny: Lille jest córką Emanuela Owerbacha-Leszczyńskiego, „znanej w bandyckich kręgach persony”. To król kryminalnego światka, który „sam osobiście nie oszukiwał, nie kradł i nie zabijał” – ale też niezbyt wysoko cenił ludzkie życie. Nic więc dziwnego, że bez większych oporów skazywał ludzi na śmierć. W tej książce zresztą śmierć nierozerwalnie łączy się z miłością (co cudownie oddaje okładka – kropla krwi, którą dostrzegamy od razu, po bliższym przyjrzeniu okazuje się… sercem). Kto kocha, zabija. A że dla bohaterów miłość jest najważniejsza…

Jest więc „Saga lwowska” opowieścią o ponadczasowych wartościach, przede wszystkim miłości. O nieuchronnym przemijaniu („Zestarzeliśmy się, Mado – mówi Lille. – Nawet nie możemy się już ze sobą kochać, ale zachowaliśmy wspomnienia. Zachowaliśmy je i dlatego wciąż żyjemy. Pamięć trzyma nas przy życiu. Widzę cię, dotykam twojej twarzy, twoich zmarszczek i wiem, że to ty, kochany. Ty mnie słuchasz, ja ciebie dotykam, i to jest właśnie nasze życie”). O niezmienności ludzkiej natury (której nie są w stanie odmienić „nawet komuniści”). O historii, przed którą nie da się uciec. Wreszcie o mieście, któremu też nie udało się uciec przed historią. Sagi zwykle przywiązują czytelnika do swoich bohaterów. Nie inaczej jest z „Sagą lwowską”: przywiązuje zarówno do Lille Leszczyńskiej i jej rodziny, jak i do samego Lwowa. I choć to zdecydowanie nie jest kryminał, lektura przyniesie Wam podobne emocje.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Saga lwowska" Petro Jacenko