{mosimage} Robert Wilson napisał swoją najlepszą książkę. Jest drobiazgowy i dokładny, jak przystało na autora powieści kryminalnych. Mnoży tropy fałszywe, korzystając z klasycznej narracji, w której czytelnik nie wie więcej niż główny bohater. Doskonale dokumentuje styl pracy hiszpańskiej policji, co godne jest szczególnego uznania, nie jest wszak Hiszpanem. Bezwzględnie osacza swojego bohatera, pozwala mu opadać na dno psychiczne i fizyczne, i nie pozwala go żałować. Jest znakomitym spadkobiercą tradycji chandlerowskiej."> {mosimage} Robert Wilson napisał swoją najlepszą książkę. Jest drobiazgowy i dokładny, jak przystało na autora powieści kryminalnych. Mnoży tropy fałszywe, korzystając z klasycznej narracji, w której czytelnik nie wie więcej niż główny bohater. Doskonale dokumentuje styl pracy hiszpańskiej policji, co godne jest szczególnego uznania, nie jest wszak Hiszpanem. Bezwzględnie osacza swojego bohatera, pozwala mu opadać na dno psychiczne i fizyczne, i nie pozwala go żałować. Jest znakomitym spadkobiercą tradycji chandlerowskiej."> Ślepiec z Sewilli, Robert Wilson - Portal Kryminalny

Ślepiec z Sewilli, Robert Wilson

Autor: Janusz Bierski
Data publikacji: 18 października 2007

Ślepiec z Sewilli

Autor: Robert Wilson
Liczba stron: 496

Przyjemnie jest odkurzać starocie (no, może nie aż takie starocie), z których już kiedyś wyniosło się solidną porcję dreszczy. Powieść Wilsona przerobiona przez mnie ponownie - w niczym nie ustępuje pierwszemu wrażeniu.

Javier Falcón, czterdziestopięcioletni szef Wydziału Zabójstw w Sewilli, takiego mordu jeszcze nie widział. A widział dużo. Zanim rozpoczął pracę w swoim rodzinnym mieście był policjantem w Madrycie. A wydawałoby się, że w stolicy wszystko jest bardziej.

Mężczyzna z usuniętymi powiekami, zmuszony do oglądania czegoś na ekranie telewizora, woli umrzeć, niż patrzeć na film, który morderca włożył do magnetowidu. Co takiego trzeba pokazać człowiekowi, żeby doprowadzić go na skraj obłędu? Inspektor Falcón szybko dochodzi do wniosku, że to, co oglądała przed śmiercią ofiara, nie było elementem zabawy zboczeńca. Było piekłem.

Może dlatego, jako jedyny w swoim zespole, nie podejrzewa o to morderstwo pięknej żony denata. Nie podejrzewa, chociaż to ona dziedziczy niemały spadek. Jest przekonany, że zagadka kryje się w przeszłości. A ten, kto przyniósł film, jest posłańcem z czasów, które chciałoby się wymazać z pamięci.

Robert Wilson napisał swoją najlepszą książkę. Jest drobiazgowy i dokładny, jak przystało na autora powieści kryminalnych. Mnoży tropy fałszywe, korzystając z klasycznej narracji, w której czytelnik nie wie więcej niż główny bohater. Doskonale dokumentuje styl pracy hiszpańskiej policji, co godne jest szczególnego uznania, nie jest wszak Hiszpanem. Bezwzględnie osacza swojego bohatera, pozwala mu opadać na dno psychiczne i fizyczne, i nie pozwala go żałować. Jest znakomitym spadkobiercą tradycji chandlerowskiej.

I jest również pisarzem niepoślednim. Sporą część powieści zapełniają strony z dziennika ojca Javiera Falcóna, słynnego malarza, z których wyłania się epicki obraz wojny domowej, kreślony bez kompleksów dla „poważnej”, rozliczeniowej literatury hiszpańskiej. Gdyby autor włączył takie mini dzieło w tok drobiazgowego policyjnego śledztwa bez powodu, miłośnicy gatunku odłożyliby tę książkę bez wahania. Wilson jednak szybko daje do zrozumienia, że to w tych dziennikach właśnie znajdziemy odpowiedź na kryminalną zagadkę.

Wszystko, co dobre w literaturze kryminalnej, połączone umiejętnie z mrocznym klimatem Sewilli i straszną tajemnicą z przeszłości powoduje, że książkę Wilsona smakuje się jak wyborną rioję i że mikstura ta powoduje przyjemny szum w głowie.




ŚLEPIEC Z SEWILLI


Robert Wilson
Wydawnictwo: Pol-Nordica , Czerwiec 2005
ISBN: 83-7264-269-9

Liczba stron: 496
cena 29,90





Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Ślepiec z Sewilli" Robert Wilson