W grobie ci do twarzy, Andrzej F. Paczkowski

Autor: Anna Mazur
Data publikacji: 16 maja 2019

W grobie ci do twarzy

Autor: Andrzej F. Paczkowski
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 20 marca 2019
Liczba stron: 320

Ze śmiercią jej do twarzy

Czarny humor, groteska, absurd – te hasła zapalają światło w mojej głowie. Lubię oderwane od rzeczywistości, surrealistyczne opowieści. Do tego intrygujący tytuł i przykuwająca wzrok okładka – to wszystko sprawiło, że bez zastanowienia sięgnęłam po najnowszą książkę Andrzeja F. Paczkowskiego, na co dzień pisarza, ale i kucharza z czeskiej Pragi. Po lekturze „W grobie ci do twarzy” doszłam do wniosku, że miejsce zamieszkania autora nie jest bez znaczenia, bowiem cała wykreowana przez niego historia przywodzi na myśl tak zwany czeski film – sytuacje, w których nie do końca wiadomo, o co chodzi. 

Główną bohaterką książki jest Marlena Kiełbasa, którą poznajemy w chwili odzyskania przytomności w szpitalu. A znalazła się w tym miejscu – gdzie, jak się szybko okazuje, umierają ludzie zdrowi – po pewnym równie niefortunnym incydencie. Otóż ktoś wbił Marlenie nóż w głowę, konsekwencją czego było nie tylko zagrożenie życia, ale i amnezja. Spotykani w szpitalu znajomi oraz stopniowo powracająca pamięć powoli rozjaśniają bohaterce jej własne CV. A okazuje się ono niczego sobie – Marlena ma zakład pogrzebowy, męża z mafijnymi naleciałościami oraz lokum swojego ostatniego pobytu… cmentarny grób. 

Bohaterce przyjdzie zmierzyć się z całym wachlarzem groteskowych postaci i absurdalnych zdarzeń, aby wreszcie całkowicie przypomnieć sobie własną tożsamość, ale przede wszystkim dowiedzieć się: skąd w jej głowie znalazł się nóż, a co za tym idzie – kto czyha na jej życie?

„W grobie ci do twarzy” to czarna komedia, momentami wręcz abstrakcyjna. Tu groteska goni absurd: postaci chodzą z nożem kuchennym w głowie, przybierają postać wielorybów, zamieszkują puste groby na cmentarzu, powstają z martwych i tańczą:

Początkowy motyw przedstawiał to samo: ludzi idących na pogrzeb. Tym razem trumna znajdowała się w domu, a w niej   piękna, młodziutka dziewczyna. Nagle drzwi się otworzyły, dziewczyna wstała i zaczęła tańczyć jak baletnica przy akompaniamencie Walca kwiatów Czajkowskiego.

Duża dawka czarnego humoru, lekkie pióro oraz zachwianie rzeczywistości sprawiają, że na czas lektury przenosimy się do zupełnie odrealnionego świata, w którym nic nie jest tym, czym się wydaje. Co jednak istotne – w takim świecie przedstawionym odnajdą się ci czytelnicy, którym nie jest straszne domalowanie śmierci uśmiechu na twarzy, których nie razi odarcie jej z szat powagi i patosu, którzy nie mają nic przeciwko patrzeniu na tę ostateczną sędzinę z lekkością, wydobywającą z grozy efekty groteskowe i humorystyczne. 

Opowieść Paczkowskiego zapewnia lekką rozrywkę, jak dla mnie momentami nawet zbyt lekką. O ile komizm sytuacyjny i postaci oceniam pozytywnie, o tyle nieco dopracowałabym komizm słowny. Dialogi, na których w dużej mierze opiera się fabuła, często przelatywały przez historię bez większego echa. 

Przymykając jednak oko na ten mankament, stwierdzam, iż Andrzej F. Paczkowski zaserwował czytelnikom dobrą sensację na wesoło, zabarwioną na czarno wątkami grobowo-trumiennymi opowieść o zmagającej się z mafią Marlenie z nożem w głowie. Kryminał na cmentarzu? Używając humoru w stylu autora: to istna zabawa w chowanego! 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "W grobie ci do twarzy" Andrzej F. Paczkowski

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

W grobie ci do twarzy, Andrzej F. Paczkowski

Sensacja! Groteska! Absurd! A w tym wszystkim Marlena z nożem w głowie, wodzisławska mafia, zakochany Czech oraz pewna dziwaczna służąca…

25 marca 2019