W umyśle mordercy, Łukasz Wroński

Autor: Katarzyna Muszyńska
Data publikacji: 09 kwietnia 2020

W umyśle mordercy

Autor: Łukasz Wroński
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Premiera: 18 września 2019
Liczba stron: 302

„Byłem katem ludzi i lepszego ode mnie po mnie już nie będzie”

Łukasz Wroński zawodowo zajmuje się psychologią sądową, śledczą i kliniczną, jest biegłym sądowym oraz profilerem. Literacko również nie zrezygnował z tego, czym trudni się w pracy: w książce „W umyśle mordercy” przybliżył czytelnikom ponad dwadzieścia profili ludzi, którzy dopuścili się minimum jednego zabójstwa. Lecz czy rzeczywiście wszedł w ich umysły?

Musicie zrozumieć, że wytłumaczenie jest we mnie, w moich poglądach na dobro i zło. To, że różnią się one od waszych, wcale nie czyni mnie złym człowiekiem.

Każdy rozdział przybliża sylwetkę zbrodniarza w trzech krokach: poprzez fabularyzowane przedstawienie zbrodni, zdjęcia mordercy oraz krótkie zebranie faktów istotnych dla zbrodni.

Na moją wyobraźnię najmocniej podziałały fabularyzowane opisy zbrodni. To w nich autor przedstawiał okoliczności „poznania się” ofiary z zabójcą, czy raczej pierwszy etap „polowania”. Poznajemy więc sytuacje z pozoru codzienne – obcą osobę w potrzebie, która prosi o pomoc, podryw w barze czy spotkanie koleżanek ze szkoły.

Gdy zobaczyłam już w wyobraźni smutny finał tych wydarzeń, nadszedł czas na spojrzenie w twarz prawdziwych osób: mordercy, czasem też ofiary za życia. Oglądając przedstawione przez wydawcę fotografie (również z miejsca zbrodni), z całą mocą czułam, że opisane przestępca rzeczywiście miały miejsce, a ja właśnie patrzę na ich sprawców.

Jednak trzecia część – zebranie faktów – według mnie okazała się zbędna. Często bowiem była po prostu powtórzeniem informacji, które dobitnie przedstawiono już w części fabularnej. Niekiedy tylko zdarzało się, że autor napisał coś więcej na temat samego mordercy – o jego sytuacji życiowej czy o śmierci – i wtedy rzeczywiście ten fragment był potrzebny, wnosił coś nowego do sprawy.

Zabrakło mi tutaj przerywników między poszczególnymi zbrodniami, które pozwoliłyby złapać oddech. Oczywiście sięgając po książkę o mordercach, nie nastawiałam się na błogą lekturę, ale czytając „W umyśle mordercy”, miałam wrażenie, że jedynie przeskakuję od jednego opisu zbrodni do kolejnego. Jednak nie byłam w stanie przeczytać tej pozycji szybko z dwóch skrajnych powodów: albo opisy były dla mnie za ciężkie i nie mogłam przyjąć ich za dużo naraz, albo po dwóch rozdziałach popadałam w znieczulicę i następne stawały się dla mnie tylko „kolejną historią o wyciąganiu wnętrzności z ciała” – a nie chciałam tak myśleć o autentycznych ofiarach.

W posłowiu do książki Łukasz Wroński napisał, że jego celem było zwrócenie uwagi odbiorcy na to, że granica oddzielająca szaleństwo od normalności jest cienka niczym pajęcza sieć.  Ponadto autor na pewno pokazał, że tak samo jak każdy może być ofiarą, tak samo morderca nie ma określonej płci, wieku ani statusu społecznego.

„W umyśle mordercy” można potraktować jako pierwszy krok do zdobycia informacji o zbrodniarzach, nie tylko współczesnych i popularnych. Obok Teda Bundy’ego lub Kuby Rozpruwacza przeczytamy także o tajemniczym Slender Manie czy polskim miłośniku zwierząt, z którym sam autor odbył rozmowę. Poznamy też relacje z czasów zbrodni popełnionych w Roku Pańskim 1440 przez francuskiego bohatera narodowego. Łukasz Wroński nie pozostawia czytelnika bez kierunkowskazów na dalszą drogę rozwoju w tej dziedzinie – w bogatej bibliografii podpowiada, gdzie w następnej kolejności możemy dowiedzieć się więcej na temat seryjnych morderców i spróbować pogłębić wiedzę dotyczącą ich umysłów.

 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "W umyśle mordercy" Łukasz Wroński

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

W umyśle mordercy, Łukasz Wroński

Łukasz Wroński w swoich opowieściach sugestywnie przedstawia psychikę zabójców i gehennę ich ofiar. Te historie są tym bardziej przerażające, że wydarzyły się ...

27 września 2019