Ostatnimi czasy fani thrillerów psychologicznych mogą być w pełni usatysfakcjonowani. Książki reprezentujące ten gatunek pojawiają się na półkach księgarni niczym grzyby po deszczu. Kolejną taką pozycją jest „W żywe oczy”. To powieść o kłamstwie, o trudnych relacjach damsko-męskich oraz o rolach, jakie każdy przyjmuje w kontaktach z otaczającym nas światem. Miłośnicy twórczości JP Delaneya, autora bestsellerowej „Lokatorki”, powinni jak najszybciej po nią sięgnąć. Warto – chociażby po to, by przekonać się, że jest to thriller jednocześnie tak bardzo podobny do innych i zupełnie od nich odmienny.
Niebagatelną rolę w tej oryginalnej powieści odgrywa szeroko pojęta sztuka. Główna bohaterka, Claire, uczy się w szkole aktorskiej. Praca, którą wykonuje, aby utrzymać się w obcym kraju, również wymaga od niej wcielania się w wiele ról. Autor kreuje tę postać tak, że nigdy nie wiadomo, czy dziewczyna jest w danym momencie sobą, czy też kryje się za którąś z wciąż nakładanych masek. Można odnieść wrażenie, że Claire czuje się nieco zagubiona i błądzi pomiędzy światem realnym a fikcją, której tak wiele w jej życiu, przez co sama do końca nie wie, kim jest i kim chciałaby być. Zawiłe relacje, jakie tworzy z innymi ludźmi, sprawiają, że czytelnik cały czas musi mieć się na baczności i uważnie śledzić jej działania – często niespójne i pełne niedomówień. Podobnie jest w przypadku pozostałych bohaterów; trudno jednoznacznie ich ocenić i zaszufladkować jako „dobrych” czy „złych”. Nie wiadomo, komu zaufać, ponieważ psychologiczna gra, jaką pomiędzy sobą prowadzą, nie jest łatwa do rozszyfrowania. Autorowi pozwala to jeszcze lepiej manipulować odczuciami i emocjami czytelników. Kreacja poszczególnych postaci, złożonych i wielowymiarowych, jest więc godna pochwały i staje się najmocniejszym atutem tej powieści.
Niektóre fragmenty tej książki utrzymane są w niemal teatralnym klimacie – szczególnie dialogi, które bardzo często przypominają zapis scenariusza sztuki teatralnej. „W żywe oczy” zawiera również bezpośrednie odwołanie do literatury: autora zainspirowały wiersze Charles’a Baudelaire’a z tomiku „Kwiaty zła”. To na kanwie tych tekstów oparł powieściowe morderstwo oraz działania sprawcy; twórczość francuskiego poety stała się motywacją mordercy. A to może skłonić czytelnika do sięgnięcia po te wiersze, tym bardziej że Baudelaire słynął z kontrowersyjnych, mocno erotycznych tekstów, przez co zaliczany jest do grona „poetów przeklętych”.
„W żywe oczy” jest więc pozycją godną polecenia. I to nawet mimo faktu, że nie należy do książek trzymających w ciągłym napięciu od początku do końca. Czytelnik jednak nierzadko poczuje się zaintrygowany i wprawiony w osłupienie – dzięki bohaterom poza wszelkimi schematami, zagmatwanej intrydze i, co wydaje się najważniejsze, nieszablonowemu ujęciu całej historii. Co zadziwia tym mocniej, że JP Delaney wykorzystuje temat często używany w tym gatunku: małżeństwa przeżywającego kryzys i żony podejrzewającej męża o zdradę. Jakby tego było mało, po pewnym czasie kobieta zostaje okrutnie zamordowana, a wszystkie podejrzenia spadają na mężczyznę, z którym dotąd dzieliła życie. Pojawia się także nowy trop, zwracający uwagę na rolę „tej trzeciej”, która w dosyć niekonwencjonalny sposób pojawiła się w życiu małżeństwa i prawdopodobnie jest związana z tajemniczym morderstwem. Dlatego bez dwóch zdań książka zadowoli zwłaszcza te osoby, które cenią sobie klasyczne wątki przedstawione w zupełnie nieklasycznym stylu. JP Delaney wywiązał się z tego zadania w stu procentach!
Lektura „W żywe oczy” jest więc naprawdę przyjemna i satysfakcjonująca – w sam raz na dłuższe, jesienne wieczory, których tak wiele przed nami. To pozycja, z którą po prostu warto spędzić czas. A później pozostaje tylko czekać na kolejną książkę tego autora, mając nadzieję, że będzie ona równie zaskakująca i utrzymana w typowym dla niego klimacie.
Jedno jest pewne: tu wszyscy mają jakieś sekrety.
26 kwietnia 2023
Co człowiek jest w stanie zrobić dla swojego dziecka? Na jakich zasadach działa świadomy swej roli i życiowej odpowiedzialności ojciec? Jak stawia czoła dramatom?
28 kwietnia 2021
Perfekcyjna żona. Perfekcyjne życie. Na zawsze.
24 września 2019
Spotkał ją. Uwierzył jej. Nie powinien.
07 września 2018
„Lokatorka” JP Delaney to thriller psychologiczny, który można opisać trzema zdaniami: Idealne mieszkanie. Wymarzona lokatorka. Doskonała zbrodnia.
27 czerwca 2017