H.P. Lovecraft uważał Algernona Blackwooda za mistrza opowieści grozy. Dla fanów klasycznego horroru taka rekomendacja powinna wystarczyć. Z radością sięgnąłem więc po, kompetentny i reprezentatywny, wybór opowiadań Blackwooda, wydany w zeszłym roku. Podstawą dla polskiego wydania „
Wendigo i inne upiory” jest edycja
Best Ghost Stories of Algernon Blackwood z roku 1973. Twórca tego zbioru Everrett F. Bleiler usprawiedliwia się we wstępie do amerykańskiego wydania, że Blackwood napisał zbyt wiele znakomitych opowiadań, by wybór mógł rzeczywiście zaspokajać oczekiwania. Z mojego punktu widzenia nie popełnił błędu i czytelnik zapozna się z rzeczywiście istotnymi dokonaniami autora „
Empty House”, szczególnie że do tej pory na język polski przełożono bodaj tylko dwa opowiadania Blackwooda.
Znajdziemy w tej książce zarówno „
Wierzby” jeden z ponadczasowych utworów anglojęzycznej literatury grozy, jak i „
Pradawną magię” opowiadanie, w którym pojawia się ulubiony bohater i – w pewnym sensie – porte parole autora, ezoteryczny detektyw John Silence. Nieprzypadkowo zwracam uwagę właśnie na te dwie historie. Obydwie bowiem eksplorują przestrzeń tajemnicy i przerażenia, będąc tekstami powstałymi z inspiracji życiem autora.
Algernon Blackwood urodził się w 1869 roku w Shooter’s Hill w hrabstwie Kent w rodzinie arystokratycznej. Rodzice byli członkami skrajnego odłamu jednego z kościołów kalwińskich. Wychowanie w przekonaniu, że końcem życia człowieka i jedynym światem jaki na niego czeka (jeśli się za życia odpowiednio nie ubezpieczy) jest ogień piekielny musiało w sposób znaczący zaważyć na nieustępliwym od czasów młodości poszukiwaniu duchów i rozważaniu fenomenu postrzegania pozazmysłowego. Oprócz literatury był Blackwood bowiem niestrudzonym podróżnikiem. Miał nawet własne programy radiowe, w których zajmował się bytami na co dzień niewidzialnymi.
Jak pisze Michael Aschley w biografii pisarza „Blackwood zlewał się z tłem”. Pozostało niewiele zdjęć, na których zresztą z lubością chował się za innych. O okresie nowojorskim (od 1892), kiedy bliski śmierci głodowej imał się najróżniejszych zajęć i jako bezdomny włóczył w złowrogim towarzystwie, w ogóle niewiele wiadomo. Kilkakrotnie cudem unikał śmierci. Stał się przedmiotem szyderstw nowojorskich pismaków. Opisał ten epizod swojego życia – znacznie go beletryzując – w autobiograficznej książce „
Episodes before Thirty” (1923). Tajemnicą owiana jest także jego praca agenta brytyjskiego wywiadu w czasie I wojny światowej. Jednym słowem Blackwood mógłby obdarować swoim życiem wielu ludzi i jeszcze by zostało.
Jednak udało mu się coś nadzwyczajnego. Otóż nie ekscytująca biografia stała się przedmiotem kultu, a literatura, którą tworzył. Ta niewiarygodnie plastyczna i mroczna proza, której obrazy zapładniały dziesiątki twórców po nim. Ta poszukująca Nieznanego i pytająca o sposób jego istnienia i recepcji.
Najwyższy czas przypomnieć Blackwooda!
Wendigo i inne upiory
Algernon Blackwood
Przekład Robert Lipski
C&T, Toruń 2006
cena 27,-