Czerwony smok, reż. Brett Ratner

Autor: Robert Ostaszewski
Data publikacji: 08 sierpnia 2008

Czerwony smok

Autor: Brett Ratner

Czerwonego smoka, film oparty na podstawie powieści Thomasa Harrisa, warta zobaczyć choćby dlatego, żeby podziwiać wyborną grę całej grupy świetnych aktorów: Anthony’ego Hopkinsa, Edwarda Nortona, Ralpha Fiennesa czy Harvey’a Keitela. Obraz jest pierwszą częścią trylogii, której głównym bohaterem jest Hannibal Lecter - postać, której chyba nie muszę nikomu przedstawiać - i chyba najlepszą z nich.

Na początek reżyser serwuje widzowi obraz krwawej jatki - a potem jest już tylko ciekawiej. Agent FBI Will Graham (Norton) jest specjalistą od rozpracowywania psychopatycznych morderców, w czym pomaga mu psycholog Hannibal Lecter (Hopkins). Graham przychodzi do Lectera na konsultację i nagle, gdy przegląda rzeczy w gabinecie doktora, dociera do niego, że seryjnym mordercą, zjadającym swoje ofiary, Którego poszukuje, jest właśnie Lecter. Doktor jest jednak szybszy, rani Graham nożem, temu ostatkiem sił udaje się jednak postrzelić mordercę. Obaj są ciężko ranni, ale przeżywają. Hannibal trafia do więzienia skazany na dziewięciokrotne dożywocie, zaś Graham po traumatycznych przeżyciach odchodzi z FBI. Nie na długo. W bestialski sposób zostają zamordowane dwie rodziny, FBI podejrzewa, że jest to dzieło seryjnego mordercy (w tej roli oszpecony Fiennes), który na pewno na tym nie poprzestanie. Dawny przełożony Grahama, Jack Crawford (Keitel) zwraca się do niego o pomoc, były agent początkowo wzbrania się, jednak w końcu ulega i postanawia zająć się sprawą. Jego obawy, jak się okazuje, były całkowicie uzasadniony, bo będzie musiał nie tylko zmierzyć się ze swoimi lękami, zmuszony do ponownego kontaktu z Lecterem, ale również wywikłać się wraz z rodziną z pułapki, którą zastawi na niego demoniczny kanibal.

Czerwony smok oparty jest na sprawdzonych, doskonale znanych z filmów czy powieści sensacyjnych schematach. Jest tu detektyw po przejściach zmuszony do heroicznej walki o życie najbliższych, jest piekielnie inteligentny, wyrafinowany morderca o spaczonym umyśle, jest w końcu psychopatyczny seryjny zabójca, który zabijając, odreagowuje traumy z dzieciństwa. Jednak to, że te schematy są łatwe do wychwycenia, nie przeszkadza, bo film ma swój specyficzny klimat i mimo wszystko trzyma w napięciu do końca. Kluczową rolę w filmie zdaje się odgrywać Graham, mimo wszystko postać najpełniejsza, najbardziej skomplikowana i zwyczajnie ciekawsza od dwóch seryjnych morderców. Graham jest nie tylko świetnie wyszkolonym agentem, ma również niesamowitą intuicję, którą Lecter nazywa nawet darem jasnowidzenia, oraz wyobraźnię, co pozwala mu “wnikać” w psychikę mocno “pokręconych” zbrodniarzy. Nawet Lecter traktuje go z szacunkiem, co więcej, stara się mu wmówić, że w pewnym stopniu są do siebie podobni, czego Graham “nie kupuje”. Próbuje utrzymać dystans wobec świata zbrodni, który poznał nazbyt dobrze, co nie do końca mu się udaje. Prawie przez cały film toczy wewnętrzną walkę. Z jednej strony chciałby już nigdy nie mieć do czynienia ze śledczą robotą, bo zbyt drogo go to kosztuje, wyniszcza psychicznie, a do tego może mieć przykre konsekwencje dla jego rodziny; z drugiej - kieruje nim jednak poczucie obowiązku, swego rodzaju odpowiedzialność za osoby, które, jeśli on nie wytropi zabójcy, mogą zgiąć. Sporą zasługę w wykreowaniu tej złożonej postaci ma brawurowo grający Norton. Nie szarżuje, nie nadużywa aktorskich trików, a mimo to robi wrażenia, jak choćby w scenie pierwszego spotkania z Lecterem w więzieniu (właściwie: w zamkniętym i dobrze strzeżony psychiatryku), kiedy to, gdy patrzy się na Nortona, nieomal czuje się, jak były agent poci się ze strachu.

Film Ratnera to nie tylko gratka dla wszystkich wielbicieli Hannibala Lectera, ale - po prostu - jazda obowiązkowa dla tych, którzy lubią sensację w dobrym wydaniu.     

 

Czerwony smok 

Reżyseria: Brett Ratner

Produkcja: amerykańska

Czas trwania; 119 minut 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Czerwony smok" Brett Ratner