Kamieniołom Cezannea, Barbara Corrido Pope

Autor: Robert Ostaszewski
Data publikacji: 19 września 2008

Kamieniołom Cezannea

Autor: Barbara Corrido Pope

Lubicie kryminały retro? Jeśli lubicie, to posłuchajcie: jest upalny sierpień roku 1885, czas kanikuły. Kto tylko mógł, wyjechał z leżącego na południu Francji miasteczka Aix-en-Provence, tym bardziej że zaczęły krążyć pogłoski o możliwości wybuchu tam epidemii cholery. Policja odnajduje w położonym niedaleko miasteczka kamieniołomie zwłoki brutalnie zamordowanej młodej i pięknej kobiety, Solange Vernet (a będą też trupy następne…). Sprawą zajmują się zżerany ambicją inspektor policji Albert Franc i młody niedoświadczony sędzia, Bernard Martin (pozostali sędziowie i prokuratorzy miejscy są na wakacjach). Ich śledztwo mocno komplikuje fakt, iż jednym z podejrzanych okazuje się niezbyt znany malarz Paul Cezanne, potomek bogatej i wpływowej w tamtej okolicy rodziny. Martin, spokojny, opanowany, stawiający na siłę dedukcji sędzia, będzie się musiał mocno nagimnastykować, aby pokonać mnożące się ponad miarę trudności i osobiste problemy, przeszkadzające mu w dotarciu do prawdy. Ale nie podda się, nim nie odnajdzie zbrodniarza, bo… w gruncie rzeczy jest młodym idealistą, wierzącym i w sprawiedliwość, i w prawo.

Intryga kryminalna w Kamieniołomie Cezanne’a jest dosyć intrygująca, chociaż – prawdę powiedziawszy – dosyć szybko połapałem się, kto jest mordercą. Nie umniejszyło mi to jednak lekturowej przyjemności, ponieważ powieść Pope należy do tych powieści kryminalnych, w których liczy się nie tylko rozwiązywanie zagadki morderstwa. Amerykańskiej pisarce udało się bardzo ciekawie, wielopłaszczyznowo pokazać realia życia we Francji drugiej połowy XIX wieku poprzez historię losów całej galerii pogłębionych psychologicznie postaci, reprezentujących rozmaite warstwy społeczne. Dla przykładu: główny bohater, sędzia Martin pochodzi ze zdeklasowanej rodziny z północy Francji, zdobył wykształcenie prawnicze tylko dzięki wsparciu możniejszych krewnych, praca w sądzie daje mu jedyną szansę „ustawienia” się w życiu; jego przyjaciel z dzieciństwa, Merckx, jest synem robotników, zbuntowanym anarchistą, który nie godzi się z wyzyskiem człowieka przez człowieka; Picard, u którego Martin wynajmuje lokum, to typowy wręcz dziewiętnastowieczny „straszny mieszczanin”, zaś rodzina Cezanne’ów – prowincjonalni patrycjusze przekonani o swojej wyższości nad wszystkimi. Do tego dochodzą jeszcze portrety Cezanne’a i Emila Zoli. Szczególnie interesujący jest w powieści wizerunek malarza, z okresu, kiedy jeszcze nie został doceniony, i z jednej strony zmagał się z powszechnym niezrozumieniem, by nie rzec – pogardą, z drugiej – dręczyło go to, iż nie do końca był w stanie przelać swoje wizje i pomysły na płótno. Z drobin biografii przedstawianych postaci Pope układa, niczym mozaikę, opowieść o życiu codziennym, typowych problemach i pragnieniach ludzi żyjących w tamtym czasie we Francji. Pisarka opowiada jednocześnie – właściwie między wierszami – interesującą historię o zderzeniu „nowego” ze „starym”, a także o ludziach, którzy próbują wywikłać się z konserwatywnego modelu życia, narzucanego im przez rodziny i społeczeństwo.

W powieści Pope istotny jest także wątek – by tak rzec – feministyczny. Amerykańska pisarka, poprze losy mniej lub bardziej wyeksponowanych w książce postaci, pokazuje opresyjność patriarchalnego społeczeństwa, przyzwalającego na fizyczne i psychiczne poniewieranie kobietami, w dużym stopniu uzależnionymi od swoich męskich „opiekunów”.

Powieść Pope gwarantuje lekturową rozrywkę i zmusza do refleksji. Czegóż chcieć więcej od kryminału retro?

 

Kamieniołom Cezanne’a, Barbara Corrido Pope

Przełożył: Jan Hansel

Prószyński i S-ka, Warszawa

Stron: 317

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Kamieniołom Cezannea" Barbara Corrido Pope