Numerator, Margaret Todd

Autor: Robert Ostaszewski
Data publikacji: 25 września 2008

Numerator

Autor: Margaret Todd
Wydawnictwo: Wydawnictwo

Zwykle, gdy na okładce powieści kryminalnej natrafiam na zdania w rodzaju: „to książka z wartką i precyzyjnie skonstruowaną akcją kryminalną, ale też obraz Polski od czasu stanu wojennego po dzień dzisiejszy”, zaczynam się jednocześnie złościć i niepokoić. Zdaję sobie doskonale, że spece od promocji w rozmaitych wydawnictwach uwielbiają frazy, których sens wykłada się następująco: „to więcej niż kryminał”, ale czy nie wystarczy, że dobry kryminał jest właśnie tylko dobrym kryminałem, czy koniecznie musi być czymś więcej? To tyle w kwestii wybuchów złości. Natomiast mój niepokój bierze się stąd, że zazwyczaj owe „obrazy Polski” okazują się jedynie wypiskami z „prawd objawionych” przez prasę, opatrzonymi jakimś szczątkowy i niewiele wnoszącym komentarzem. I tak właśnie jest w przypadku powieści Margaret Todd Numeratora, z okładki której przepisał zacytowane na początku zdanie.

Todd to pseudonim (przyjmuję, że tak właśnie brzmi jego prawidłowa wersja, chociaż na czwartej stronie okładki pojawia się inna: Tood) polskiej pisarki, która jeśli chce ukrywać swoją tożsamość, niech ukrywa – nie będę zdradzał któż to taki. Z jaką opowieścią kryminalną przyszła do nas autorka Numeratora? Rzecz dzieje się współcześnie; w krótkich odstępach czasu giną w mniej lub bardziej podejrzanych okolicznościach osoby pozornie ze sobą niezwiązane: prezenterka popularnego i kontrowersyjnego talk show, posłanka na sejm, podstarzały rowerzysta, biznesmen prowadzący szemrane interesy, młody ćpun… Coś ich jednak łączy: na miejscu ich śmierci znajdowane są podobnie wyglądające karteluszki z numerami. Policjanci podejrzewają, że może być to robota seryjnego zabójcy, biorą się więc ostro za śledztwo. Prowadzi je komisarz Grzegorz Gregorczyk, zwany Gregiem, wraz z parą swoich młodszych podwładnych, Dominiką i Marcinem, zaś z ramienia prokuratury nadzoruje je niejaki Boruta, postać wzorowana na typach z czarnego kryminału, nieco roztargniony, ale piekielnie inteligentny, a do tego tak przystojny, że rzuca na kolana wszystkie kobiety w swoim otoczeniu. Śledztwo z dnia na dzień coraz bardziej się komplikuje, właściwie każdy z policjantów ma inne typy jeśli chodzi o głównego podejrzanego. Aby rozwikłać skomplikowaną zagadkę, będą musieli sięgnąć do wydarzeń, które rozegrały się dziesiątki lat wstecz…

Samej zagadce kryminalnej wykoncypowanej przez Todd trudno wiele zarzucić, choć jej finał nieco mnie rozczarował, bo ostateczne rozstrzygnięcie wydało mi się niezbyt prawdopodobne (trudno mi w tym miejscu zdradzać zbyt wiele). Ale to nie jest poważny problem – są poważniejsze. Na dobrą sprawę w powieści nie ma centralnej postaci, nie jest nią ani Boruta, ani Greg, tym bardziej że komisarz, mimo iż przedstawiany jest jako mocno zaangażowany w policyjną robotę, w kluczowym momencie śledztwa… bierze sobie urlop (zdaje sobie sprawę, że kolejne ustalenia w śledztwie wzbudziły w nim pewne dylematy moralne, ale bez przesady…). Nie mamy też w przypadku Numeratora do czynienia z bohaterem zbiorowym – czytaj: policyjna grupa dochodzeniową – jak na to bohaterowie powieści są zbyt płascy, ledwie nakreśleni pojedynczymi kreskami (Boruta – inteligentny przystojniak, Greg – przeciętniak martwiący się o żonę, Dominika – namiętna czytelniczka książek, Marcin – impulsywny i kochliwy). Chcąc przedstawić policyjną zbiorowość, Todd musiałaby zdecydowanie bardziej rozbudować tę niezbyt obszerną powieść.

Jak się obawiałem, zapowiadany na okładce „obraz Polski” wyszedł pisarce mocno blady; składają się nań doskonale znane newsy w rodzaju historii nastolatki molestowanej przez kolegów w szkole, która popełniła samobójstwo, oraz najczęściej pełne frustracji, a zarazem trywialne komentarze do naszego „tu i teraz” w rodzaju: „Wolność nadeszła, ale tak naprawdę, to czyja jest ta wolność? Pogoda nadal należy do bogaczy i to bynajmniej nie takich, którzy wzbogacili się własną pracą” (pominę już milczeniem językową niedoróbkę w tym krótkim fragmencie…).

Może więc lepiej by się stało, gdyby Todd skupiła się na pisaniu tylko kryminału, zamiast silić się na pisanie czegoś więcej niż kryminał?

 

Numerator, Margaret Todd

Wydawnictwo Replika, Zakrzewo 2008

Stron: 187

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Numerator" Margaret Todd