Jan Siwmir to pseudonim pisarskiego duetu (tyle mogę zdradzić), który na co dzień belfruje w stolicy przedszkolnym urwipołciom. Jedna z prezentowanych tu nowelek miała już swój start w periodyku „Uwaga debiut”. Specjalnie dla nas dopisana została kontynuacja i zamknięcie cyklu, który oto przedstawiamy w pełni.
A mamy do czynienia ze zgrabnymi miniaturami obyczajowymi – w konwencji grozy. Choć historie te są prostymi, współczesnymi obrazkami, znać w nich ten specyficzny dla romantyków, balladyczny spleen : oto bowiem w jaki sposób natura, w odpowiedzi na nasze obsesje, strachy i (podświadome) modlitwy, może przebudzić się w swych mrocznych, dusznych epifaniach… Zapraszamy do lektury. [Tdd]