Frankenstein: Miasto nocy, Dean R. Koontz

Autor: Arturr Krauze
Data publikacji: 18 lipca 2007

Frankenstein: Miasto nocy

Autor: Dean R. Koontz
Wydawnictwo: Wydawnictwo
Liczba stron: 296

Trzytomowy cykl Frankenstein, który Dean R. Koontz pisze do spółki z dwoma innymi pisarzami mystery: Kevinem J. Andersonem i Edem Gormanem, to współczesna, postmodernistyczna wariacja klasycznej gotyckiej powieści Mary Shelley.

Pomysł serii oparto na szkicu scenariusza do serialu Frankenstein emitowanego w 2004 r. przez telewizję USA Network. Podczas realizacji doszło do różnic w poglądach między pisarzem a stacją, przez co Koontz  wycofał się z sygnowania projektu i kontynuował serię prozą. Dotychczas ukazały się dwa tomy: Syn marnotrawny  (Prodigal son, 2004), w kooperacji z Kevinem J. Andersonem, autorem m.in. spin-offów do Gwiezdnych Wojen, Diuny czy Archiwum X. Miasto nocy (City of Night, 2005) natomiast oraz oczekujący na wydanie tom trzeci (Dead and Alive, 2008 ?...) współtworzy Ed Gorman, autor wielogatunkowy, wielbiciel Chandlera i  specjalista od mrocznych suspensów.

Fabuła cyklu rozgrywa się we współczesnym Nowym Orleanie. Victor Frankenstein, genetycznie przedłużający swe życie, znany obecnie jako Victor Helios, w swym tajemnym laboratorium prowadzi eksperymenty nad stworzeniem Nowej Rasy. Wykorzystując osiągnięcia naukowe z dziedzin biologii, genetyki i cybernetyki tworzy kolejne rzesze bio-androidów, przewyższających ludzi („Starą rasę”) pod każdym względem: fizycznym i psychicznym; wszelkie predyspozycje tworów Heliosa są im implantowane automatycznie, prosto do mózgu, poprzez połączenie z neuro-komputerem.

Pod przykrywką milionera-filantropa Helios dąży obsesyjnie do zastąpienia ludzkości przez homo sapiens-superior, niczym Magneto w marvelowskiej serii komiksowej – rasę pozbawioną ułomności zwykłych ludzi. Podczas swego długowiecznego życia doskonalił swe umiejętności – ale i podsycał swe szaleństwo – u boku innych, słynnych „marzycieli”, których wielkie plany także zostawiły piętno na historii świata: pracował u boku samego doktora Mengele, był w bliskiej komitywie z Hitlerem. Gdy trzeba było zmienić front, służył Stalinowi, na którym osobiście przeprowadzał zabieg przedłużenia życia… Nieudany; po nim dyktator popadł w szaleństwo, przez co został zabity.

Te, w prostej linii, huxleyowskie urojenia, są konsekwentną przyczyną idolatrii Heliosa wobec nauki: Frankenstein jest zagorzałym ateistą, a przy tym emocjonalne wyjałowienie kompensuje w  sadystycznych praktykach seksualnych.

Taka literacka zabawa romantyczną ikoną prowadzi, czemu nietrudno się dziwić, do mało oryginalnych, choć ważnych, morałów anty-faszystowskich. Pod tym względem cykl Koontza może rozczarować;  zwłaszcza tych, którzy przyzwyczaili się do wcześniejszych opowieści pisarza, głębszych psychologicznie i fabularnie.

Czymś, co stanowi jednak świeżą przeciwwagę dla owej genetycznej dystopii i jest niewątpliwym walorem powieści, jest bardzo zgrabna gra konwencjami czarnego, miejskiego kryminału: planom Heliosa przeciwstawia się bowiem para policyjnych detektywów – twarda, nie stroniąca od brutalności policjantka Carson O’Connor oraz jej partner Michael Madison. Obydwoje obdarzeni są szczerze oddanym iskrzeniem – zawodowym jak i prywatnym – które widać w nieraz bardzo pikantnych i mięsnych dialogach. Reprezentują oni klasyczny archetyp detektywa: oddanego z uporem sprawie, skrytego, z poplątanym życiorysem. W powieści zresztą raz po raz pojawia się jakiś autokomentarz gatunku, jak choćby poniższy, wrzucony w usta pewnego podstarzałego operatora kina:

Potrzebuję kryminału, w którym wszyscy palą jak lokomotywa, piją mocne trunki i nigdy nie słyszeli o wegetarianizmie. (…) Nie chcę detektywa Chińczyka, nie chcę detektywa na wózku, ani detektywa z nerwicą natręctw, ani szefa kuchni… Nie mam nic przeciwko paralitykom, chorym na nerwicę natręctw  i Chińczykom, ale chcę faceta, który nie ma pojęcia o Freudzie ani nie przeszedł kursu empatii.

Policyjny duet sprzymierza się z Deukalionem – który to jest nikim innym, jak pierwszym tworem Frankensteina, powołanym oryginalnie do życia na kartach Mary Shelley. Deukalion kieruje się pragnieniem zemsty na Frankensteinie, a przy tym rozdarty jest przez fakt, iż genetycznie (czytelne echa praw robotyki Asimova) zablokowano u niego morderczy instynkt wobec stwórcy. Deukalion, ponadprzeciętnie inteligentny, a przy tym o dobrodusznych cechach wyrzutka (żyje poza ludźmi, jak i poza Nową Rasą), sympatycznie wpisał się w trójkąt z parą detektywów. Autorzy bardzo umiejętnie portretują swe postaci, przekonując czytelnika do nich od początku do końca. Mocno widać to – i tu należą się szczególne pochwały – w przejmującym wątku Eriki nr 5, syntetycznej, „idealnej” żony Heliosa, wykorzystywanej instrumentalnie w jego sadystycznych, „mężowskich” czynach…

Niestety, całość cyklu ma w sobie więcej z fantastycznego czytadła, niż solidnej powieści mystery. Mimo jednak braku wygórowanych ambicji, nadrabia solidnym, literackim rzemiosłem i miejscami prawdziwie mistrzowskimi scenami sensacyjnymi. Stąd fanom Koontza polecam Frankensteina jedynie kolekcjonersko… Fanom zaś  prostej, niegłupiej, gatunkowej fantastyki grozy, polecam rzecz jak najbardziej.

 
 

Frankenstein Dean'a Koontz'a #1 - Księga Pierwsza: Syn Marnotrawny.


Dean R. Koontz, Kevin J. Anderson

/Dean Koontz's Frankenstein: Book One: The Prodigal Son

Warszawa, 8/2006
Liczba stron: 296
Cena:29.90
ISBN: 83-7469-384-3
Cena detaliczna: 29.90

 
Pierwsza część trylogii o współczesnym Frankensteinie.

Neogotycka historia rozgrywająca się w Nowym Orleanie. Powieść łącząca elementy grozy, sensacji i czarnej komedii; oparta na pomyśle przeniesienia XIX-wiecznych ikon literatury w XXI wiek!

A jeśli Mary Shelley się myliła? Co by się stało, gdyby doktor Frankenstein nie zginął z ręki monstrum, które powołał do życia? I gdyby naprawdę stał się geniuszem zła zdeterminowanym na tyle, by unicestwić niedoskonałą ludzką rasę i zastąpić ją perfekcyjnymi tworami prosto z jego laboratorium? Co by się wydarzyło, gdyby szalony wizjoner żył nadal i mieszkał w Nowym Orleanie XXI-go wieku? Uważany obecnie za genialnego naukowca i filantropa, powszechnie szanowany obywatel miasta wzbudza podejrzenia klasycznej pary detektywów z wydziału zabójstw, którzy prowadzą śledztwo w sprawie serii makabrycznych morderstw. Dochodzą oni do wniosku, że psychopatyczny zabójca nie jest zwykłym człowiekiem. Morduje, by odkryć to, czego nie potrafi znaleźć w sobie.

 

 

Frankenstein Deana Koontza #2. Miasto nocy


Dean Koontz, Ed Gorman

 
/Koontz's Frankenstein. Book Two: City of Night/
 
Tłumaczenie: Anna Maria Nowak
ISBN: 978-83-7469-465-3
Data wydania: 15 maja 2007
Cena detaliczna: 29,90 zł


Dean Koontz sięga po klasykę powieści gotyckiej. Ten, kto sądzi, że zna legendę Frankensteina, jest w błędzie. Dopiero Koontz odsłania jego tajemnicę, koszmar i magię.

Są silniejsi od zwykłych ludzi, mają dwa serca, ich rany szybciej się goją - i trzeba ich zniszczyć. Być może nawet ich twórca, Victor Helios - znany jako Wiktor Frankenstein - nie powstrzyma armii zbuntowanych morderców, którymi zaludnił współczesny Nowy Orlean. Cała nadzieja w niegdysiejszym „potworze” - pierwszym dziele Frankensteina - i dwójce nowoorleańskich policjantów. Deukalion wraca, by stawić czoło swojemu panu i stwórcy oraz ratować Nowy Orlean przed wymykającą się spod kontroli niezniszczalną armią Frankensteina.
 
 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
 
 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Frankenstein: Miasto nocy" Dean R. Koontz