Relacja z MFK Wrocław 2009

Autor: [press] Data publikacji: 08 grudnia 2009

Festiwal, Festiwal… i po Festiwalu. Bardzo późnym wieczorem 3. grudnia zakończył się kilkudniowy Międzynarodowy Festiwal Kryminału Wrocław 2009, kolejna już, ale tym razem nowa, ulepszona i rozszerzona edycja Festiwalu Kryminału, wcześniej związanego z Krakowem. Jak zaprezentował się Festiwal po liftingu? Co tu kryć – okazale, choć – jak to zwykle bywa w przypadku tego rodzaju dużych imprez – nie wszystko poszło po myśli organizatorów, niektórzy goście nie dojechali: tak się stało z niemieckim pisarzem Janem Seghersem, który z powodu problemów rodzinnych zrezygnował z przyjazdu do Polski niemal w przeddzień spotkania z naszymi czytelnikami. Cóż, bywa…

Oficjalnie Festiwal wystartował w sobotę, 28 listopada, lecz pierwsze, rozgrzewkowe imprezy odbyły się już dzień wcześniej: spotkanie autorskie wrocławskiego pisarza Andrzeja Ziemiańskiego oraz dyskusja O pastiszu prozy kryminalnej – wokół „Orchidei” z udziałem trójki autorów tej powieści, Irka Grina, Gai Grzegorzewskiej i Marcina Świetlickiego. Ziemiański, który niedawno opublikował powieść Ucieczka z festung Breslau wspominał między innymi o wciąż nierozwiązanym sporze z Markiem Krajewskim o prawo używania w tytułach powieści kryminalnych/sensacyjnych niemieckiej nazwy Wrocławia. Autorzy Orchidei dowcipnie i z dystansem opowiadali o blaskach i cienia pisania powieści w tercecie (ten, kto choćby raz spróbował pisać w duecie, na pewno zdaje sobie sprawę, że nie jest to łatwe).

Spotkanie O pastiszu prozy kryminalnej

Od lewej: Świetlicki, Grzegorzewska, Grin

A jeśli już wspomniałem o Ziemiańskim… Kierownik Festiwalu, Irek Grin wielokrotnie podkreślał, że bardzo ważną dla niego częścią imprezy były Warsztaty Kreatywnego Pisania. Uczestnikami Warsztatów byli laureaci ogłoszonego przez organizatorów Festiwalu konkursu na opowiadanie kryminalne/sensacyjne z Wrocławiem w tle. Warsztaty składały się z dwóch części: zamkniętych zajęć ćwiczeniowych, które poprowadzili właśnie Ziemiański oraz Jacek Ingot (w ostatniej chwili zastąpił on Rafała Dębskiego) oraz wykładów otwartych, odbywających się w kawiarni Literatka, głównym miejscu festiwalowych spotkań, na które mógł przyjść każdy. Podczas ćwiczeń uczestnicy Warsztatów pracowali nad przysłanymi wcześniej tekstami i – jak wiem z rozmów z nimi – bardzo chwalili sobie prowadzących, pisarzy o odmiennych temperamentach i całkiem różnym podejściu do pisania. Ogromną popularnością cieszyły się wykłady, przede wszystkim dlatego że dotyczyły wiedzy, którą trudno posiąść, jeśli nie jest się praktykiem w danej dziedzinie. I tak – dla przykładu – Witold Bereś w wykładzie Powieść-scenariusz-film (jak to zrobić i nie zwariować) przedstawił 10 przykazań dla pisarza, który chce współpracować z filmem a Marcin Maruta w wystąpieniu Mity na temat prawa autorskiego objaśniał między innymi, jak należy poruszać się w meandrach prawa autorskiego i w jaki sposób bronić swoich praw przed zakusami wydawców, będących zazwyczaj mocniejszą stroną w negocjacjach dotyczących umów wydawniczych.

Marcin Maruta podczas wykładu

Jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalowych była uroczysta Gala – oficjalnie otwierała ona Festiwal w sobotę, 28 listopada - wręczenia Nagrody Wielkiego Kalibru, którą w tym roku ufundował Prezydent Miasta Wrocławia Pan Rafał Dutkiewicz (w wysokości 25 tysięcy złotych). Nie było łatwo się na nią dostać. Aby wejść do hallu Biblioteki Dolnośląskiej, gdzie odbywała się oficjalna część Gali, należało pokonać blokady złożone z funkcjonariuszy w czerni, którzy nie tylko sprawdzali zaproszenia, ale również zadbali o to, by goście nie wnosili zakazanych przedmiotów. Galę w swoim niepowtarzalnym, luźnym stylu poprowadził Irek Grin, początkowo wzbudzając zdziwienie nieprzywykłej do tej formuły wrocławskiej publiczności, która jednak szybko oswoiła się z nowym dla niej sposobem prowadzenia imprezy. Najpierw poznaliśmy laureata Nagrody Małego Kalibru przyznawanej (po raz pierwszy) dla osoby/instytucji mającej zasługi w propagowaniu twórczości kryminalnej wśród dzieci i młodzieży. Laureatem tej Nagrody zostało wydawnictwo W.A.B., publikujące poczytną serię powieści kryminalnych dla młodzieży (seria Z Kotem). Potem Grin, budując napięcie, długo odwlekał ogłoszenie laureata Nagrody Wielkiego Kalibru, w końcu jednak z smsa, który otrzymał od jurorów Nagrody, odczytał jego nazwisko – Nagrodę za najlepszą powieść kryminalną/sensacyjną roku 2008 otrzymał Mariusz Czubaj, autor powieści 21:37 (w kuluarach żartowano, że pisarz niejako wywróżył sobie tę nagrodę, bo po doliczeniu podatku otrzyma na rękę mniej więcej 21 300 zł). Czubaja nie było tego dnia we Wrocławiu (pojawił się później, prowadząc między innymi we wtorek, 1 grudnia spotkanie ze szwedzkim pisarzem Jensem Lapidusem). Nagrodę odebrała przedstawicielka wydawnictwa W.A.B., które – co tu kryć – okazało się największym wygranym tegorocznych nagród.

 

Irek Grin prowadzący Galę

Po raz pierwszy w historii Festiwalu przygotowano atrakcje dla najmłodszych. W niedzielę, 29 listopada Agnieszka Wolny-Hamkało najpierw poprowadziła zabawę kryminalną dla dzieci, a potem moderowała rozmowę z prokuratorem, rzeczniczką policji i policjantem, z której młodzież mogła dowiedzieć się wiele o tajnikach ich pracy. Nowością na Festiwalu były również odbywające się codziennie pokazy filmowe, podczas których wyświetlano przede wszystkim polskie filmy, których akcja rozgrywa się we Wrocławiu.

Tegoroczna edycja Festiwalu to jednak nie tylko nowości, ale również tradycyjne spotkania i panele dyskusyjne. Największym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście spotkania z gwiazdami: Janiną Paradowską, Olgą Tokarczuk czy Markiem Krajewskim (pisarz wziął udział, razem z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi oraz Marcinem Wrońskim w panelu Polski fenomen kryminału retro), ale i na innych wydarzeniach sala w Literatce była pełna.

 

Olga Tokarczuk podczas spotkania autorskiego,

które poprowadził Jarosław Klejnocki

Nie sposób jest zrelacjonować wszystkich wydarzeń festiwalowych (zachęcam do obejrzenia filmowych relacji z Festiwalu, które dostępne są TUTAJ), dość rzec, że niektóre z nich miały niespodziewany przebieg. Dla przykładu – Łukasz Orbitowski, Tomasz Piątek i Mariusz Wollny, biorący udział w dyskusji panelowej Kostium gatunku, którą prowadził Piotr Bratkowski, rozmawiali przede wszystkimi o roli krytyki literackiej i sposobach promocji czytelnictwa wśród najmłodszych.

 

Dyskusja Kostium gatunku

Od lewej: Bratkowski, Piątek, Wollny, Orbitowski

Międzynarodowy Festiwal Kryminału Wrocław 2009 miał jeszcze jeden wymiar, który – moim zdaniem – trudno jest przecenić: był okazją do spotkań ludzi z branży kryminalnej i tych spoza niej, rozmów, wymiany poglądów i pomysłów, z których – mam taką nadzieję – w przyszłości wyniknie coś interesującego.

Festiwal, Festiwal… i po Festiwalu. Już teraz z niecierpliwością czekam na kolejną jego edycję.

Udostępnij