Z Marcinem Wrońskim, autorem Officium Secretum, rozmawia Magdalena Bożko
Fot. Maciej Kaczanowski
Magdalena Bożko: Do tej pory akcje pana książek rozgrywały się w historycznym Lublinie. W pana najnowszej powieści Officium Secretum wszystko dzieje się w 2007 roku w Kazimierzu Dolnym.
Marcin Wroński: Cóż, nie każdy czytelnik musi być wielbicielem powieści retro, a wielu lubi wiedzieć, co dziś dzieje się wokół nich, w polityce, w mediach. Stąd moja próba zmierzenia się z powieścią realistyczną. Prawdziwe jest w niej właściwie wszystko, łącznie z pracą lubelskich redakcji.
M.B.: Dziennikarskie śledztwo to jeden z ważniejszych wątków pana powieści.
M.W.: Praca dziennikarza jest porywająca, a ja jestem wychowany na mitologii tego zawodu. Dlatego bohaterami książki uczyniłem Tomasza Stawka z "Kuriera Lubelskiego” oraz Magdalenę Boziak ps. "Bozia” z "Dziennika Wschodniego”, którzy mają zresztą swoje odpowiedniki w rzeczywistości. Tych dwoje dziennikarzy na co dzień konkuruje ze sobą, ale w obliczu wielkiej zagadki postanawiają zjednoczyć siły.
Ciąg dalszy wywiadu tutaj
Źródło: Dziennik Wschodni