Wywiad z Martą Jankowską
Morderstwo opisane na blogu Bydgoszczanka Marta Jankowska jest w gronie zwycięzców ogólnopolskiego konkursu na kryminał, którego akcja dzieje się we Wrocławiu. - Sukces mnie ośmielił. Mam pomysł na kolejną powieść, tym razem bydgoską - zapowiada ROZMOWA Z Martą Jankowska* ANNA TWARDOWSKA: Zamiłowanie do kryminałów to pokłosie lektur Aga-thy Christie? MARTA JANKOWSKA: Nie. Moim ulubionym autorem jest Marek Krajewski. Stworzył cykl powieści kryminalnych, w których głównym bohaterem jest wrocławski policjant Eber-hard Mock. Krajewski zresztą mieszka we Wrocławiu. Twoje opowiadanie też dzieje się w tym mieście. - Wrocław musiał być w tie. To warunek konkursu, którego współorganizatorem był tamtejszy Urząd Miasta. Dlatego taki tytuł - �Wroclog" - kompilacj a nazwy miasta i blogu, który był punktem wyjścia do napisania opowiadania. Zainspirował cię jakiś blog? - Nie dosłownie, ale lubię czytać błogi. Robi to też mój bohater. Jest nim młody chłopak. W którymś momencie trafia na opis morderstwa. Sytuacja robi się naprawdę poważna, kiedy okazuje się, że autor blogu i bohater mieszkają w tym samym mieście. Więcej nie powiem, bo nikt nie przeczyta mojego opowiadania. A będzie wydrukowane? - Nagrodą dla zwycięskich autorów prac j est udział w kryminalnych warsztatach literackich. Przyjadą na nie pisarze z całego świata. Z trzema osobami będziemy szlifować nasze opowiadania, tak aby nadawały się do publikacji. - Zanim zaczęłam pisać, pojechałam do Wrocławia na weekend i w tempie ekspresowym zwiedzałam miasto, aby zapamiętać jak najwięcej szczegółów - opowiada Marta Jankowska Przygotowywałaś się jakoś szczególnie do pisania �Wroclogu"? - Pojechałam do Wrocławia na weekend i w tempie ekspresowym zwiedzałam miasto, aby zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Były mi potrzebne do stworzenia czytelnikowi atmosfery miasta. No to się przyłożyłaś. W kryminale chyba autor nie musi być taki skrupulatny? - Żeby oddać realia, to chyba tak. Ale myślę, że najwięcej czasu pisarz kryminałów spędza w bibliotece. Tam zbiera sobie szczegóły. Jednak czasem nie wystarczy np. opis broni, trzeba jeszcze wiedzieć, jak ona sprawdza się w działaniu. Wtedy warto poobserwować policjantów podczas ćwiczeń. Od dawna piszesz? - Od zawsze. Ale do tej pory wszystko lądowało w szufladzie. Po raz pierwszy odważyłam się wysłać swoje opowiadanie na konkurs. Sukces mnie ośmielił. Mam pomysł na napisanie powieści kryminalnej, która będzie się działa w Bydgoszczy. Wystarczy poczytać gazety, a tematy i motywy na pewno się znajdą. Albo przejść się po zmroku ul. Śnia-deckich lub Dworcową. - O tak! Wtedy zapewne miałabym materiał na thriller. O ROZMAWIAŁA ANNA TWARDOWSKA *MARTA JANKOWSKA jest absolwentką psychologii na UKW w Bydgoszczy i filozofii na UMK w Toruniu. Konkurs na kryminał, którego jest laureatką, zorganizowali: Wydawnictwo Publicat SA i Wydawnictwo EMG oraz Miasto Wrocław Morderstwo opisane na blogu
Bydgoszczanka Marta Jankowska jest w gronie zwycięzców ogólnopolskiego konkursu na kryminał, którego akcja dzieje się we Wrocławiu. - Sukces mnie ośmielił. Mam pomysł na kolejną powieść, tym razem bydgoską - zapowiada. Z laureatką rozmawia Anna Twardowska.
ANNA TWARDOWSKA: Zamiłowanie do kryminałów to pokłosie lektur Agathy Christie?
MARTA JANKOWSKA: Nie. Moim ulubionym autorem jest Marek Krajewski. Stworzył cykl powieści kryminalnych, w których głównym bohaterem jest wrocławski policjant Eberhard Mock. Krajewski zresztą mieszka we Wrocławiu.
A.T.: Twoje opowiadanie też dzieje się w tym mieście.
M.J.: Wrocław musiał być w tle. To warunek konkursu, którego współorganizatorem był tamtejszy Urząd Miasta. Dlatego taki tytuł - "Wroclog" - kompilacja nazwy miasta i blogu, który był punktem wyjścia do napisania opowiadania.
A.T.: Zainspirował cię jakiś blog?
M.J.: Nie dosłownie, ale lubię czytać blogi. Robi to też mój bohater. Jest nim młody chłopak. W którymś momencie trafia na opis morderstwa. Sytuacja robi się naprawdę poważna, kiedy okazuje się, że autor blogu i bohater mieszkają w tym samym mieście. Więcej nie powiem, bo nikt nie przeczyta mojego opowiadania.
A.T.: A będzie wydrukowane?
M.J.: Nagrodą dla zwycięskich autorów prac jest udział w Kryminalnych Warsztatach Literackich. Przyjadą na nie pisarze z całego świata. [Pisarze przyjadą na MKF Wrocław 2010, którego częścią są Warsztaty - przyp. PK] Z trzema osobami będziemy szlifować nasze opowiadania, tak aby nadawały się do publikacji.
A.T.: Przygotowywałaś się jakoś szczególnie do pisania "Wroclogu"?
M.J.: Pojechałam do Wrocławia na weekend i w tempie ekspresowym zwiedzałam miasto, aby zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Były mi potrzebne do stworzenia czytelnikowi atmosfery miasta.
A.T.: No to się przyłożyłaś. W kryminale chyba autor nie musi być taki skrupulatny?
M.J.: Żeby oddać realia, to chyba tak. Ale myślę, że najwięcej czasu pisarz kryminałów spędza w bibliotece. Tam zbiera sobie szczegóły. Jednak czasem nie wystarczy np. opis broni, trzeba jeszcze wiedzieć, jak ona sprawdza się w działaniu. Wtedy warto poobserwować policjantów podczas ćwiczeń.
A.T.: Od dawna piszesz?
M.J.: Od zawsze. Ale do tej pory wszystko lądowało w szufladzie. Po raz pierwszy odważyłam się wysłać swoje opowiadanie na konkurs. Sukces mnie ośmielił. Mam pomysł na napisanie powieści kryminalnej, która będzie się działa w Bydgoszczy. Wystarczy poczytać gazety, a tematy i motywy na pewno się znajdą.
A.T.: Albo przejść się po zmroku ul. Śniadeckich lub Dworcową.
M.J.: O tak! Wtedy zapewne miałabym materiał na thriller.
MARTA JANKOWSKA jest absolwentką psychologii na UKW w Bydgoszczy i filozofii na UMK w Toruniu. Konkurs na kryminał, którego jest laureatką, zorganizowali: Wydawnictwo Publicat SA i Wydawnictwo EMG oraz Miasto Wrocław
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz