Mari Jungstedt

Wyspa to idealna scena dla zbrodni

O swoich kryminałach Patrycji Pustkowiak opowiada Mari Jungstedt

 

 

Gotlandia

Gotlandia - ze swoja szarością, mgłą i zimową wilgocią - bardzo mnie inspiruje. Wyspa jest idealnym miejscem zbrodni - to zamknięta przestrzeń, naokoło niej wybrzeże, a wszyscy przebywający tam ludzie są w jakiś sposób ze sobą związani. Gotlandia jest bardzo książkowa - kamienne skały, piaszczyste plaże, które pozostają puste przez większą część roku, historyczne miasto Visby otoczone wysokim murem z XIII wieku, średniowieczne domy, duży, stary kościół, wąskie uliczki, ruiny - to wszystko tworzy specyficzną atmosferę. Moją miłość do Gotlandii podsycił mąż, którego poznałam w szkole dziennikarskiej (byliśmy w tej samej klasie). On pochodzi z Visby i ma wielką rodzinę - siedmioro rodzeństwa, którzy sami mają dzieci; w sumie mamy 28 kuzynów na Gotlandii! Kupiliśmy tam dom i spędzamy na wyspie jakieś 4 miesiące w roku. Na co dzień mieszkamy bowiem w Sztokholmie. Zabawne jest to, że biuro turystyczne promujące Gotlandię wydrukowało w trzech językach broszurę „Krocz krwawymi śladami Mari Jung-stedt". Dzięki niej turyści mogą podróżować do miejsc, które opisałam. Wielu z nich pojechało na Gotlandię tylko dlatego, że je przeczytało.

Bohaterowie

Główna postacią w moich książkach jest detektyw Anders Knutas. Wybrałam męskiego bohatera, bo pierwszą osobą, z którą kontaktowałam się, aby zrobić research na temat pracy śledczych, był szef policji w Visby. To bardzo miły mężczyzna, który stał się inspiracją dla postaci Knutasa. Drugą ważną postacią jest dziennikarz Johan Berg. Zdecydowałam się wprowadzić go do książki, bo chciałam w jakiś sposób wykorzystać własne doświadczenie dziennikarskie. Interesowały mnie też wszystkie etyczne problemy, przed jakimi stają żurnaliści piszący o zbrodniach. Na przykład: z kim powinno się rozmawiać, a z kim nie? Jak traktować rodziny ofiar? Te kwestie zawsze wnoszą coś ciekawego.

 

Ciąg dalszy tutaj

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna