Wywiad z Dennisem Lehane

Wywiad z Dennisem Lehane

W najnowszym "Newsweeku" można przeczytać wywiad z Dennisem Lehane'em, którego najnowsza powieść Mila księżycowego światła ukazała się w zeszłym miesiącu. W rozmowie z Robertem Ziębińskim Lehane ujawnił, jak zmieniło go pisanie i jaka jest jego recepta na literacki sukces.

NEWSWEEK: Debiutowałeś w 1994 r. powieścią Wypijmy, nim zacznie się wojna o parze detektywów Kenzie - Gennaro. W Polsce ukazała się właśnie Mila księżycowego światła, twoja najnowsza książka, w której znowu pojawiają się ci bohaterowie. Jak się zmienili w ciągu tych lat? Jak ty się zmieniłeś?

DENNIS LEHANE: Wypijmy, nim zacznie się wojna napisałem w trzy tygodnie. Miałem 25 lat i byłem na diecie składającej się z marlboro i budweisera. Jezu, byłem tak biedny, że nie było mnie stać nawet na to, żeby wyskoczyć w nocy na piwo do knajpy. Dziś mam 45 lat. Rzuciłem palenie, piję znacznie mniej, mam żonę, dziecko, dom, samochody, psy. Jestem dojrzały, zamożny, jestem kimś zupełnie innym - mniej niezależnym, mniej buntowniczym, ale za to o wiele szczęśliwszym. Dorosłem. Z wiekiem straciłem też zapał do pisania serii powieściowych. Nie chcę żyć pod presją. Pisanie poza serią daje większą wolność twórczą i niezależność.

Cały wywiad można przeczytać w najnowszym "Newsweeku" (15.05.2011).