Wywiad z autorem "Korzeńca"

Zabiłem Alojzego Korzeńca

W dzisiejszej "Gazecie Wyborczej Katowice" wywiad z profesorem Zbigniewem Białasem - autorem powieści "Korzeniec". "Zawsze chciałem być pisarzem, co oczywiście doprowadzało moich rodziców do rozpaczy. Byli przekonani, że postanowiłem spędzić życie w nędzy." - wspomina pisarz.

IWONA SOBCZYK: W notce biograficznej na okładce pana książki „Korzeniec" znalazłam informację, że w młodości służył pan w wojskach ONZ na Wzgórzach Golan. Szukał tam pan przygody?

PROF. ZBIGNIEW BIAŁAS:
Widać, że pani młoda jest. To było w roku 1984. Skończyłem właśnie studia na Uniwersytecie Śląskim, anglistykę w Sosnowcu, i musiałem iść na rok do armii. Na moje szczęście zmieniał się wtedy polski kontyngent ONZ na Wzgórzach Golan, a ponieważ w odróżnieniu od większości ówczesnych polskich żołnierzy dobrze znałem angielski, dali mi wybór: mogę jechać na Bliski Wschód albo na poligon w Drawsku. Co mógłbym robić w Drawsku? Uganiać się po lesie? Jasne, że wybrałem Wzgórza Golan, zwłaszcza że zawsze marzyłem o podróżach, a największą, jaką wtedy odbyłem, był wyjazd na obóz harcerski do NRD.

Więcej o "Korzeńcu"

 


cały wywiad można przeczytać w "Gazecie Wyborczej Katowice" z 24 lutego 2012