Artykuł o zabójczych blondynkach

Jodełka, Fryczkowska i Grzegorzewska -zabójcze blondynki

Pamiętacie panel kobiet z Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2011? Anna Fryczkowska, Gaja Grzegorzewska i Joanna Jodełka dyskutowały wówczas z Krzysztofem Vargą o swojej twórczości. W najnowszym numerze "Wprost" znów spotykamy kobiece trio - tym razem przepytuje je Marta Bratkowska.

Anna Fryczkowska, Gaja Grzegorzewska i Joanna Jodełka w artykule zatytułowanym "Zabójcze blondynki 3" rozmawiają z dziennikarką między innymi o tym, kiedy i dlaczego zaczęły zabijać (oczywiście na kartach powieści), jak to robią i co sądzą o określeniu "kryminał kobiecy".

"Gaja zabijała już jako dziecko, choć w innej formie niż teraz. Gdy miała 12 lat, dostała od mamy książkę Najsłynniejsze morderstwa w afekcie i najbardziej zainspirowała ją postać Ruth Ellis - ostatniej kobiety powieszonej w Wielkiej Brytanii.
Gaja Grzegorzewska: Narysowałam o niej komiks z finałem na szubienicy. Potem próbowałam zabijać w filmie. Z koleżankami nakręciłyśmy trzyminutowy horror, w którym giną wszyscy bohaterowie. Za kamerą stał mój tata.
Marta: I to nie zaniepokoiło twoich rodziców? Że mają córkę o morderczych skłonnościach?
Gaja: Coś ty! Byli dumni. Jak zrobiłam rysunkową adaptację Tytusa Andronicusa, z naciskiem na krwawe sceny, mama drukowała ją sobie i pokazywała znajomym. Też się dziwię, że moi rodzice nie dość, że się nie niepokoili, to nawet brali czynny udział w tej radosnej patologii."

Cały artykuł znajdziecie w nowym numerze "Wprost".