Zaczęłam od „Supełków i krzyżyków”, pierwszej powieści z cyklu. Poznajemy w niej sierżanta Johna Rebusa, znerwicowanego po wojskowej służbie policjanta nie gardzącego czymś mocniejszym po pracy, beznadziejnie się odżywiającego i bezskutecznie próbującego ograniczyć palenie do dziesięciu papierosów dziennie. Rebus zostaje przydzielony do śledztwa w sprawie dusiciela grasującego po Edynburgu. Morderca porywa dwunastoletnie dziewczynki i dusi je garotą. Policja nie dysponuje właściwie żadnymi śladami ani poszlakami, a każdy kolejny trop jest ślepą uliczką. Jak na ironię, w tym samym czasie John zaczyna dostawać anonimowe listy o treści „wszędzie pełno poszlak”. Sam też staje się przedmiotem śledztwa dociekliwego dziennikarza, który, badając powiązania brata głównego bohatera z półświatkiem narkotykowym Edynburga, zaczyna podejrzewać również Rebusa o uczestnictwo w przestępczym procederze. Tymczasem nieświadomy niczego sierżant zaczyna obiecujący romans z interesującą panią inspektor. Próbuje też być równocześnie dobrym ojcem dla swojej córki, która po rozwodzie została z matką. Pech, że dziewczynka jest akurat w wieku ofiar dusiciela...
By rozwiązać zagadkę, Rebus musi powrócić pamięcią do czasów swojej służby wojskowej i późniejszego załamania nerwowego, które przeszedł po wyjściu z wojska, i przypomnieć sobie to, co wyparł z pamięci podczas długich spacerów brzegami morza. Domyśla się, że powinien wiedzieć, kim jest tajemniczy morderca nazywany przez niego Panem Supłem lub Panem Krzyżem.
Edynburg, rodzinne miasto autora, jest kolejnym bohaterem powieści. Jest bardzo ważny i tętni życiem jak wielokomórkowy, żywy, myślący organizm. Nie jest to miasto duże, a jednak w oczach czytelnika staje się tajemniczym labiryntem, w który niebezpiecznie się zagłębiać. Poza dzielnicami centrum – jasnymi i bezpiecznymi, są dzielnice portowe i obrzeża miasta, mroczne, niebezpieczne, pełne ciemnych zaułków i tajemnic. Rankin maluje obraz Edynburga w różnoraki sposób. Jest rozświetlona, zaludniona, pełna sklepów, młodych ludzi i turystów Princess Street. I jest portowe Leith, gdzie na tyłach spelunek mieszczą się burdele, a nad ranem nikt się nie zdziwi, gdy do tłustego, obfitego, bogatego w bekon, jajko, fasolkę i kaszankę śniadania zamówisz whisky.
Przyznaję, że z czytania książki miałam dodatkową przyjemność, mogąc empirycznie doświadczyć niektórych opisywanych przez Rankina rzeczy, jak chociażby spróbować wyżej wspomnianego szkockiego śniadania, nie mówiąc już o whisky, tak chętnie zapijanej przez bohaterów piwem. Mogłam przejść się opisywanymi przez niego ulicami i sprawdzić, czy miejsca umieszczone w książce w roku 1987 nadal istnieją. Ale nawet pomijając tę przyjemność, mogę śmiało stwierdzić, książka jest po prostu dobrym kryminałem z wrażliwymi, głęboko ludzkimi bohaterami, zmagającymi się nie tylko z policyjnym śledztwem, ale i własnymi demonami z przeszłości oraz zwykłymi codziennymi problemami.
Ian Rankin i John Rebus powracają w swoim najlepszym stylu!
27 kwietnia 2022
„Nawet zdziczałe psy” Iana Rankina to dwudziesta powieść, której bohaterem jest John Rebus. Tym razem inspektor (choć już na emeryturze) pomaga w rozwiązaniu sprawy ...
19 lipca 2017
Od dziś znajdziecie w księgarniach powieść "Na krawędzi ciemności" Iana Rankina - to druga część cyklu o Malcolmie Foxie, oficerze wydziału wewnętrznego edynburskiej ...
09 stycznia 2015
Od dzisiaj na księgarnianych półkach znajdziecie powieść "Stojąc w cudzym grobie" Iana Rankina - kolejną, osiemnastą już książkę z serii kryminałów z inspektorem ...
04 lipca 2014
Rebus nie prezentuje się pięknie na tle swoich starannie ubranych i odpicowanych kolegów. Jednak nawet pijany i niechlujnie odziany John Rebus jest znacznie skuteczniejszy niż ...
19 grudnia 2012
Ostatnia powieść z inspektorem Rebusem.
09 czerwca 2009
Po „Czarną księgę” sięgałem z przekonaniem, graniczącym z pewnością, że czeka mnie sporo lekturowej frajdy. I nie zawiodłem się choćby w najmniejszym stopniu!
06 maja 2009
Nowa powieść Iana Rankina.
15 kwietnia 2009
Nowa powieść Rankina.
25 listopada 2008