Rozmowa z Christerem Mjasetem

Rozmowa z Christerem Mjåsetem

W dzisiejszym "Uważam Rze" znajdziecie tekst o intrygującym tytule: "Kiedy zabraknie ropy, zostanie łosoś". To rozmowa z Christerem Mjåsetem, autorem kryminału "Lekarz, który wiedział za dużo".

Anna Kilian: Od lat mówi się o fenomenie skandynawskiej prozy sensacyjnej. Tacy pisarze jak Henning Mankell, Stieg Larsson, Camilla Låckberg, Mons Kallentoft czy Mari Jungstedt są chętnie czytywani także w Polsce. Skąd, pana zdaniem, bierze się ich wielka popularność?

Christer Mjåset: Myślę, że przyczyniają się do niej silne, niezależne bohaterki tych książek. Większość czytelników w naszych czasach to kobiety. Stanowią one 70 proc. wszystkich odbiorców mojej prozy. Nie tylko one lubią czytać o kobiecych postaciach podobnych do nich samych - wiedzących, czego chcą, i robiących w życiu ważne rzeczy. Cenią je także mężczyźni, przynajmniej w Skandynawii, gdzie od dawna panuje całkowite równouprawnienie.

A.K.:
Pana książka, wydany w Polsce debiut powieściowy z 2008 r. pt. „Lekarz, który wiedział za dużo", porusza kwestie etyki lekarskiej, osobistych wyborów, sekretów z przeszłości. To również ciekawe spojrzenie na prowincjonalną Norwegię. Stereotypowy obraz pana kraju to kraj płynący ropą, w którym większość obywateli deklaruje się jako szczęśliwi ludzie i gdzie państwo dotuje kulturę. Czy są jakieś rysy na tej nieskazitelnej powierzchni norweskiej idylli?

Ch.M.: Pęknięcie pojawiło się w ubiegłym roku w Oslo i na wyspie Utoya, kiedy Anders Breivik zamordował 77 osób. To był dla całego kraju ogromny szok, największy od czasu wejścia Niemców do Oslo podczas II wojny światowej. Tym bardziej że ten człowiek był jednym z nas, Norwegów.


Cały wywiad znajdziecie w "Uważam Rze" z 14 stycznia.