Nauczycielka z Villette, Ingrid Hedstrom: recenzja

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 22 marca 2013

Nauczycielka z Villette

Autor: Ingrid Hedstrom
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca

Przeszłość zawsze cię dogoni

„Nauczycielka z Vilette” to debiutancka powieść szwedzkiej dziennikarki Ingrid Hendström. O tyle nietypowa, że na miejsce akcji autorka wybrała nie Skandynawię, a Belgię (gdzie w latach dziewięćdziesiątych mieszkała), konkretnie: miasteczko Villette.

Jest rok 1994. W wypadku samochodowym ginie uwielbiana przez mieszkańców miasta nauczycielka. Sędzia śledcza Martine Poirot (niewiele jednak, poza nazwiskiem i narodowością, mająca wspólnego z wąsatym detektywem) szybko odkrywa, że starsza pani nie zginęła przypadkowo. Wkrótce na jaw wychodzi tajemnica sprzed trzydziestu lat, długo ukrywana przez wielu mieszkańców Villette, w tym prominentnych polityków i biznesmenów. Najlepiej oddają ją słowa Martine: „Zgnilizna na szczytach władzy, belgijskie państwo chwieje się w posadach, takie rzeczy”.

Powieść zaczyna się jednowątkowo, ale stopniowo się rozrasta i wkrótce przekonujemy się, że morderstwo Jeanne Demaret to nie jedyna zagadka. Thomas, mąż Martine i profesor na lokalnym uniwersytecie, sięga jeszcze głębiej w przeszłość i próbuje wyjaśnić tajemnicę właśnie odkrytego masowego grobu, powstałego w średniowieczu. Obie historie w pewien sposób się łączą – ale jak, tego nie zdradzę, by nie psuć nikomu czytelniczej przyjemności.

Konstrukcja powieści jest bardzo prosta – kolejne rozdziały opisują kolejne dni śledztwa, a wydarzenia z przeszłości poznajemy jedynie ze współczesnych relacji. Warto jednak podkreślić, że autorka osadziła najważniejsze powieściowe wydarzenia w czasie, kiedy na świecie sporo się działo. W 1994 roku, kiedy toczy się akcja „Nauczycielki z Villette”, doszło do ludobójstwa w Rwandzie, którego ofiarą padło niemal milion osób, a państwa Europy Zachodniej, w tym Belgia, nie interweniowały. Warto przy tym pamiętać, że do 1962 roku Rwanda była belgijską kolonią, w związku z czym historia obu państw ściśle się ze sobą łączy (również w życiu niektórych bohaterów powieści). Z kolei początek lat sześćdziesiątych, kiedy doszło do wydarzeń, których konsekwencją jest morderstwo Jeanne Demaret, to czas kryzysu kongijskiego. W miarę rozwoju akcji wydarzenia historyczne nabierają coraz większego znaczenia dla wydarzeń powieściowych.

Powieść Ingrid Hedström jest jak układanka. Autorka podrzuca nam kolejne elementy, ale aż do samego końca nie sposób ułożyć ich w całość. Kiedy już wydaje nam się, że wiemy, kto zabił – ginie kolejna osoba i dotychczasowa koncepcja bierze w łeb. Sprawy nie ułatwia również liczba bohaterów: niemal na każdej stronie poznajemy nową postać i nie zawsze wiemy, czy będzie ona istotna dla śledztwa.  Hedström udało się więc skonstruować ciekawą zagadkę, której rozwiązania niełatwo się domyślić. Niektórym czytelnikom może jednak nie podobać się tempo powieści – mimo tego, że co jakiś czas pada kolejny trup, akcja toczy się powoli i dopiero w zakończeniu (zdecydowanie mało oryginalnym) przyspiesza. Mnie to akurat nie przeszkadzało, za to znalazłam inną usterkę: postaci. Nie dość, że jest ich dużo, może nawet nieco zbyt dużo, to jeszcze większość z nich jest bardzo schematyczna. Nie przekonał mnie do siebie nikt.

Mniej więcej w połowie powieści pomyślałam sobie, że to jedna z tych książek, które nie sprawiają trudności w odbiorze, ale też nie pozostają zbyt długo w pamięci. Później jednak zmieniłam zdanie. Bo choć nie jest to pozycja, która mnie porwała i nie pozwoliła zasnąć, dostrzegam w niej potencjał – intryga jest wciągająca, a wielowątkowość nie pozwala się znudzić. Nie jest też tak ponura jak większość skandynawskich kryminałów, zapewne dzięki miejscu akcji. Minusem są tylko bohaterowie. Ale tych przecież da się uatrakcyjnić – z chęcią więc sięgnę po kolejną powieść autorki, by się przekonać, czy się jej udało.

Ewa Wrona

Nauczycielka z Villette
Ingrid Hendström
Przekład: Halina Thylwe
Wydawnictwo Czarna Owca
Warszawa 2013

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Nauczycielka z Villette" Ingrid Hedstrom

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Nauczycielka z Villette, Ingrid Hedstrom

Czasami bywa tak, że po przeczytaniu pięciu zdań kryminału już wiem, że nic z tego nie będzie. Pomiędzy mną i książką nie będzie miłości, przyjaźni ani nawet ...

25 września 2013

NOWOŚĆ

Dziewczęta z Villette, Ingrid Hedstrom

Od wczoraj w księgarniach znajdziecie drugą część serii kryminalnej z sędzią śledczą Martine Poirot w roli głównej - "Dziewczęta z Villette" Ingrid Hedström. ...

20 czerwca 2013