Trzy książki o Shanie Schofieldzie napisał już Matthew Reilly. Najnowsza, „Nieuchwytny cel”, opowiada o tym, jak Bardzo Ważni, Bogaci i Ustosunkowani Ludzie rezydujący we francuskim zamku wyznaczają nagrodę za schwytanie piętnastu Bardzo Niebezpiecznych Ludzi.

Są na tej liście terroryści (al Zarkawi), izraelscy żołnierze, oficerowie amerykańskiej Delty i angielskiego SAS-u i jest kapitan Schofield, dzielny marine. Nagrody idą w miliony dolarów, nic dziwnego więc, że na poszukiwania rzucają się wszyscy najemnicy i łowcy nagród, od których, jak wiadomo, roi się na świecie, a nawet członkowie rządowych administracji. Głowy – pewny dowód wykonania zadania – mają być dostarczone na zamek francuski do określonej godziny, dnia określonego. Zaczyna się śmiertelny wyścig.

Więcej nie zdradzę.

Najlepsze książki sensacyjne są na ogół pisane przez ludzi, którzy w swoim życiu dotknęli czegoś więcej niż joysticka, klawiatury komputera i własnego przyrodzenia. Dobra książka sensacyjna nie powinna posługiwać się schematem internetowej gry i niepotwierdzoną intuicją, że Francja leży w Europie, więc na pewno jest tam jakiś zamek, a na Syberii jest zimno. Do stworzenia dobrej książki sensacyjnej potrzeba znajomości więcej niż dwustu słów. Jest mi naprawdę przykro, że nikt nie powiedział tego młodemu Australijczykowi.

Może wówczas zająłby się pisaniem scenariuszy do gier fantasy i nie doszłoby do katastrofalnego w skutkach paradoksu. Otóż autor stworzył książkę, która może usatysfakcjonować najwyżej ludzi w wieku, kiedy jeszcze nie umie się czytać.

To jest kłopot natury egzystencjalnej i nierozwiązywalny. Ta książka nie może być przeczytana (nikt rozsądny i choć trochę wymagający nie przebrnie pierwszego rozdziału), bo skierowana jest do tych, co nie umieją jeszcze czytać! Co to, na Boga, za forma wobec tego jest? Nie wiem. Są obrazki – plany i mapy miejsc, w których dzieje się akcja – ale za mało, by mówić o komiksie. Może, jeśliby ją zeskanować w całości i odtworzyć na ekranie, to stworzyłaby jakiś nowy byt?

Tak. Będzie się nazywał : Nowy But.