Główny bohater powieści, kiedyś agent amerykańskiego wywiadu, który przeżył w wojennej Europie osobistą tragedię, przemierza setki kilometrów w poszukiwaniu osób, które na zawsze zniszczyły jego życie, mordując młodą, ciężarną żonę, a jego samego mocno okaleczając. Michael Rogan odwiedza kolejno Monachium, Hamburg, Wiedeń, podróżuje na Sycylię, potem do Budapesztu, aby dla zakończenia swoich spraw do Monachium powrócić. To właśnie w Monachium 3 marca 1945 roku był przesłuchiwany i torturowany przez gestapo w – o ironio – Pałacu Sprawiedliwości… Ów Rosenmontag, dla Niemców czas najlepszej zabawy, stał się dla Michaela czasem niewyobrażalnego cierpienia. Po dziesięciu latach od tamtych wydarzeń wraca do Europy, aby dokonała się sprawiedliwość. Musi odnaleźć siedmiu mężczyzn, którzy torturowali go i siłą zmusili do zeznań, którzy mimo złożonych obietnic zabili jego żonę. Kara dla nich może być tylko jedna – śmierć. Jednak autor nie ukazuje prostych rozwiązań. Dla normalnego człowieka zabicie kogoś, nawet z gruntu złego, nie jest sprawa prostą. Każdy z tych mężczyzn – może z wyjątkiem dwóch braci – zmienił się przez minione dziesięć lat. Każdy z nich jest także odpowiedzialny za zbrodnie w inny sposób. Michael cały czas rozmyśla o sprawach sprzed lat, rozpamiętuje, kto w jakim stopniu zawinił i powoli dokonuje swojej zemsty.
Na Sycylii poznaje mafiosa, który w czasie II wojny światowej był w gestapo. To także jeden z jego byłych oprawców, jednak – o dziwo – najmniej ze wszystkich okrutny. Największym bowiem okrucieństwem wykazał się wówczas oficer niemiecki wywodzący się z arystokracji, obecnie sędzia sądu najwyższego. I to między innymi z jego powodu depcze Michaelowi po piętach agent amerykańskiego wywiadu Arthur Bailey. Dlaczego wywiad interesuje się prywatnymi sprawami Michaela Rogana? Dlaczego jest śledzony? Jaką tragiczną tajemnicę skrywa dziewczyna, którą poznał w hamburskiej Sankt Pauli, a która stała się mu tak bliska, że wraz z nim wyruszyła do Monachium? Ten liczący nieco ponad 200 stron psychologiczny thriller roi się od podobnych pytań. Na jedno z nich – kim są agenci wywiadu – Michael Rogan odpowiada: „Każdy, kto uprawia ten zawód, jest pewnego rodzaju zwierzęciem, a nie człowiekiem. Nikt nie zmusza ich do tej pracy. Zdają sobie sprawę, jakie będą ich obowiązki. Torturowanie, zdradzanie i mordowanie swoich bliźnich. Nie czuję dla nich współczucia”. Za to czytelnik ma wiele współczucia dla Michaela, a także dla Rosalie, dziewczyny, która odegra w jego w życiu ważną rolę.
To Mario Puzo inny niż ten znany nam doskonale z powieści „Ojciec chrzestny” (nota bene słynna książka o rodzinie Corleone została wydana ledwie kilka miesięcy po ukazaniu się „Sześciu grobów do Monachium”). Jednak i ten utwór, o zgoła innej tematyce i bohaterach, zasługuje na najwyższe uznanie czytelników. Pełen napięcia, grozy, głębokich przemyśleń i znakomicie nakreślonych postaci.
{mosimage} Ci, którzy cenią prozę Puzo, powinni omijać Sześć grobów do Monachium szerokim łukiem.
30 kwietnia 2009