IV Festiwal Kryminału - podsumowanie

Autor: Redakcja Data publikacji: 19 listopada 2007

Wczoraj (18.IX.) zakończyły się spotkania w ramach IV Ogólnopolskiego Festiwalu Kryminału. Portal Kryminalny relacjonował na bieżąco najważniejsze spotkania krakowskie. Relacją ze spotkania warszawskiego  (Kryminał warszawski) podzielił się z nami Markus Schnabel.


Zdjęcia: Agata Augustyn


Gospodarzem większości spotkań był lokal Cafe Szafe, gdzie we wtorek rozpoczęliśmy projekcją klasyku wg Chandlera – film Howarda Hawksa Wielki Sen poprzedził krótki wstęp Redakcji PK. Ze względu na specyficzny charakter obrazu, gospodarz Łukasz Dębski, wielkodusznie zezwolił na palenie podczas projekcji. :)

Greta Gniadek zaproponowała następnie wernisaż swych grafik inspirowanych klasycznymi ikonami detektywistycznymi. Miłym fermentem było postawienie – obok Marlowa czy Poirota – Marcina Świetlickiego w roli jego „mistrza” (z krakowskiego dyptyku Dwanaście i Trzynaście).


W środę spotkali się z czytelnikami autorzy kryminałów krakowskich :  Gaja Grzegorzewska (Żniwiarz i Noc z czwartku na niedzielę ), Mariusz Wollny (Kacper Ryx) oraz Krzysztof Maćkowski (Raport Badeni). To Grzegorzewska jako jedyna odnosiła się w swych książkach do współczesności – w ostatniej części ironizując – chyba jako pierwsza w Polsce na tę skalę – na nocny, miejski światek spod znaku dyskotek i kebabów. Mariusz Wollny, jak mówił, zbyt już wiekowy (choć dużo w tym przesady) na poszukiwania inspiracji w nocnych peregrynacjach, skrupulatnie oddał nastrój Krakowa przełomu średniowiecza i renesansu. Maćkowski gra także retro, osadzając fabułę w 1902 roku.

Analogiczne spotkania autorów miejskich odbyły się także w Gdańsku, gdzie kryminał pomorski reprezentowali Piotr Schmandt (Pruska sprawa) i Marek Idczak (Słony wiatr), w Poznaniu (Pasewicz , Ćwirlej i Wojtyś ) oraz w Warszawie, gdzie z czytelnikami spotkali się Zygmunt Miłoszewski (Domofon , Uwikłanie ), Konrad T. Lewandowski (Magnetyzer i Bogini z labradoru ), i Tomasz Konatkowski  (Przystanek śmierć). Z kilkoma słowami z relacji podzielił się z nami Markus Schnabel – osoba szczególnie warta wspomnienia : z pochodzenia Austriak, który kilka lat temu, zauroczony powieścią Marcina Świetlickiego, postanowił napisać pracę magisterską o polskich kryminałach!

Miłoszewski i Konatkowski – a przypomnijmy, że obaj sportretowali Warszawę współczesną – nie ukrywają, iż nie było ich celem „umagicznienie” codziennej Warszawy, lecz właśnie przeciwnie: wykorzystując intrygę kryminalną, co samo w sobie dodaje ich miastu nerwu, nadać jej podobieństwo fotograficznego portretu sprzed kilku lat; zatrzymać niektóre miejsca, których już nie ma, przypomnieć ulice, które dziś już się zmieniły. W ten sposób chcieli nadać ich powieściowej stolicy melancholijny rys. Wszyscy trzej stołeczni autorzy przyznali zresztą nostalgiczność Warszawy – zrozumiałe zatem, iż Lewandowski przywołuje zakurzone już nieco czasy międzywojenne, zmitologizowane, czasy warszawskich gangów i dintojr (sądów półświatka). 

Potwierdziła się podczas tych spotkań pewna stała tendencja do dwubiegunowego podziału naszej „miejskiej” literatury kryminalnej: autorzy współcześni, prócz wątku sensacyjnego, nie pomijają okazji do obyczajowej publicystyki społecznej udowodniając, iż gatunek kryminalny znakomicie nadaje się do analizy epoki. Tymczasem kryminały retro – od przestrzeni PRL-owskiej, po czasy dawne, budują nostalgiczne, przygodowe światy.

Czwartkowy wieczór przebiegł pod znakiem mafii: redakcja PK prowadziła rozmowę z Piotrem Pytlakowskim , publicystą zajmującym się od lat rodzimą przestępczością zorganizowaną. Poza ciekawymi, a nieraz dramatycznymi, historiami zza mafijnych kulis, padło kilka kwestii delikatnych i gorących (powiązania mafii z polityką, sportem, etc.).


Prowadzący spotkanie Marcin Wilk, Izabela Szyłko, Jacek Bierut, Bartłomiej Rychter, Marta Obuch



W piątek można było posłuchać debiutantów – bardzo zróżnicowanych gatunkowo. Izabela Szyłko przełożyła na prozę swój nie wykorzystany dotąd scenariusz sensacyjnej historii, i już zdążyła zdobyć wyróżnienie w konkursie pisma Detektyw (Madonna z Hiacyntem). Bartłomiej Rychter swym Kursem do Genewy wpisuje się w poetykę sensacyjno-przygodową. Marta Obuch (Precz z brunetami), co bardzo słuszne, nie wstydzi się nazywać swej twórczości „kryminałkami”, gdyż bardzo świadomie wpisuje się w komediową tradycję Joanny Chmielewskiej. Natomiast Jacek Bierut (PiT ) wykorzystując sensacyjny szkielet porusza się po bardzo ambitnych rejonach psychologiczno-onirycznych.



Marek Krajewski cichutko przysłuchiwał się obiecującym debiutantom


Po spotkaniu gościliśmy nie byle kogo, bo Marka Krajewskiego osobiście. Jego rozmowa z Marcinem Baranem okazała się być swoistym małym show , czym odeszła od suchej formy wywiadowczej i – poza kwestiami tła uniwersum Breslau – dała Czytelnikom sporo zabawy. Wcześniej jeszcze – Redakcja PK prowadziła z autorem spotkanie w krakowskim EMPiKu.

Sobota była dniem finałowym festiwalu – przed uroczystym ogłoszeniem laureatów Nagrody Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalno-sensacyjną ‘2006 odbyło się spotkanie z Leonidem Józefowiczem, cenionym „kryminalistą” retro, nie tylko na wschodzie lecz także i u nas (dotychczas ukazały się Kostium Arlekina i Dom schadzek ). Zapytany – a to pytanie mogło wydawać się już wyświechtane – czym są dla niego kryminały, opowiedział anegdotę o wygnaniu Adama i Ewy z raju, którzy od tamtej pory poszukują dziury w rajskim murze. Twórczość kryminalna – rozumiejąc przez to próby naprawienia niegodziwości świata – jest takim właśnie poszukiwaniem dziury w rajskim murze.

Zapytany o potrzebę detalicznej , skrupulatnej pracy, potrzebnej do wiarygodnego oddania XIX-wiecznej przestrzeni, Józefowicz odparł: „W Polsce mówi się, że w szczegółach tkwi diabeł. W Rosji – że w szczegółach tkwi także Bóg”.

Po spotkaniu odbyło się uroczyste wręczenie nagród – laureatów Nagrody Wielkiego Kalibru przedstawiamy TUTAJ. Następnie – wszyscy udali się na okolicznościowy bankiet, z którego fotorelację (nieco, rzecz jasna, ocenzurowaną), przedstawiamy także powyżej.

Przypominamy jeszcze, iż IV Ogólnopolski Festiwal Kryminału organizował Instytut Książki wraz ze Stowarzyszeniem Miłośników Literatury Kryminalnej i Sensacyjnej TRUP w SZAFIE, wraz z partnerami lokalnymi.

Portal Kryminalny był jednym z patronów medialnych przedsięwzięcia. PK składa także podziękowania Cafe Szafe za udostępnienie Redakcji „bazy wypadowej”.



Rozmowa Marcina Barana z Markiem Krajewskim przypominała swoisty balet gestów:)


 

 

Udostępnij