Tatuś Muminka i morze, Tove Jansson

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 10 lipca 2013

Tatuś Muminka i morze

Autor: Tove Jansson


Wyspa pełna grozy

Co recenzja tej książki robi na Portalu Kryminalnym? Kiedyś już udowadniałam, że wszystko analizowane pod odpowiednim kątem może okazać się opowieścią kryminalną. Przykładem niech będzie książka fińskiej pisarki, przeznaczona pozornie dla dziatwy, a naprawdę będąca psychologiczną, mroczną, pełną symboliki opowieścią dla dorosłych, zawierającą oczywiście wątki kryminalne. W dodatku jest to literatura skandynawska, którą zdecydowanie więcej łączy z ponurymi kryminałami Indriðasona, Mankella czy Theorina niż z „Dziećmi z Bullerbyn”.

To opowieść o rodzinie, której życie stało się zbyt wygodne i nudne, więc postanowili je sobie utrudnić i zobaczyć, czy da się zacząć wszystko od nowa na bezludnej wyspie. Tatuś Muminka, Mama Muminka, Muminek i Mała Mi opuszczają dolinę i po długiej podróży docierają do celu. Szybko okazuje się, że wyspa wcale nie jest bezludna ani przyjazna i kryje wiele tajemnic. Latarnia morska jest opuszczona, wokół niej walają się szkielety ptaków, po latarniku nie ma śladu. Jeden z kamienistych cypli zamieszkuje natomiast tajemniczy i złowrogi rybak. Rodzina zaczyna podejrzewać, że to on zamordował latarnika i gdzieś ukrył jego ciało. W dodatku za Muminkami na wyspę trafiła Buka, która również ma swoje plany co do jednego z członków rodziny. Bohaterowie są odcięci od świata, całkowicie bezbronni i zupełnie nieświadomi, kto tu jest ich największym wrogiem...

To w żadnym razie nie jest historia dla dzieci – jest zbyt mroczna, ponura i tajemnicza. Niewiele jest książek, które potrafiłyby w taki sposób opowiedzieć o samotności jako stanie, który jest zupełnie naturalny. Oraz o trudnej i nieoczywistej przyjaźni, o miłości wyśnionej i nieprawdziwej i tej prawdziwej, mniej atrakcyjnej, za to szczerej. A także o straconych złudzeniach i próbie zaczęcia wszystkiego od nowa, tym razem z większą świadomością tego, kim się chce być lub raczej: kim się nie chce być.

Bohaterowie docierają na wyspę gnani wieczną tęsknotą za czymś, czego akurat nie mają. Zdaje im się, że uciekli przed problemami. Szybko okazuje się, że problemy podążyły za nimi, a ich źródło tkwi w nich samych. Tatuś Muminka przeżywa kryzys wieku średniego, czuje, że zawiódł rodzinę i musi to naprawić. Mama Muminka  poświęciła się rodzinie i jest pogodzona z tym, że ma sfrustrowanego męża z syndromem Piotrusia Pana, który przechwałkami maskuje kompleksy, i syna słabeusza o nietypowych upodobaniach. Muminek jest godny pożałowania, zbyt wrażliwy, słaby i, podobnie jak ojciec, chciałby być każdym, tylko nie sobą.  I jest jeszcze Mała Mi, najbardziej tajemnicza postać, której brak złudzeń, ale która zdaje się posiadać świadomość i wiedzę większą niż cała reszta. Wszystko jest dla niej jedynie dobrym żartem. Wyprawę na tajemniczą wyspę od początku traktuje wyłącznie w kategoriach przygody. Ta postać nie jest ani dobra, ani zła, dla reszty bohaterów jest jak niewygodny wyrzut sumienia, przewodnik do samoświadomości, który wali bolesną prawdę prosto z mostu. Otwiera przed Muminkiem świat o istnieniu którego ten wolałby nie wiedzieć. Świat, w którym jest śmierć, samotność i brzydota.

Pochłonięci własnymi problemami bohaterowie przestają widzieć czyhające na nich zagrożenia i niebezpieczeństwa, tracą rozeznanie, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Morze oraz wyspa i jej skarlała surowa przyroda to, jak często bywa w skandynawskich kryminałach, kolejni bohaterowie opowieści. Morze to bezlitosny wróg, a wyspa – żywy twór, bezbronny wobec złowrogiego morza, zlękniony i momentami niebezpieczny.

Autorka przemyca również tak lubiane przez skandynawskich autorów refleksje na temat społeczeństwa Zachodu.  Jansson obnaża ułudę i zakłamanie mieszczańskich wartości. Dobrobyt zachodniego świata stał się więzieniem. Powrót do natury zdaje się jedynie kaprysem sytego materialisty, który myśli, że osiągnął taki stopień rozwoju, że może okiełznać dziką przyrodę. Muminki reprezentują idealne społeczeństwo, w którym nie ma miejsca dla odmieńców w rodzaju Buki czy rybaka. Ci zaś przez swoją niezgodę na podporządkowanie się mainstreamowi i decyzję, by żyć na obrzeżach społeczeństwa, budzą pogardę i politowanie. Prawda o tych dwóch postaciach okaże się jednak bardzo nieoczywista.

Każdy z bohaterów ma swoją historię, tajemnicę i zagadkę, którą musi rozwikłać. Wyjaśnienia niektórych z tych tajemnic okażą się naprawdę zaskakujące. Nie ma tu jednak prostych rozwiązań ani oczywistego happy endu. Wiele spraw i wątków autorka pozostawia otwartych i trzeba je sobie dopowiedzieć samemu, co czyni całość jeszcze ciekawszą, bardziej tajemniczą i niepokojącą. Gorąco polecam.

Gaja Grzegorzewska

Tatuś Muminka i morze
Tove Jansson
Przekład: Teresa Chłapowska
Nasza Księgarnia
Wydanie XI
Warszawa 2010

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Tatuś Muminka i morze" Tove Jansson