„Siła strachu” (oryginalny tytuł brzmi: „Lista Nigdy”) to pisarski debiut amerykańskiej prawniczki Koethi Zan. Autorka wykorzystała temat często pojawiający się w mediach: porywacza, którzy latami przetrzymuje swoje ofiary w piwnicy. Znamy takie historie nie tylko z filmów czy seriali – każdy, kto choć raz na jakiś czas włącza telewizor czy radio albo przegląda serwisy informacyjne, kojarzy nazwiska Josepha Fritzla i Ariela Castro. Koethi Zan w swojej powieści usiłuje stworzyć psychopatę niemal tak strasznego jak oni.
Główną bohaterką „Siły strachu” jest Sara, której życie zmieniło się, kiedy w wypadku samochodowym zginęła matka jej przyjaciółki Jennifer. Od tego momentu dziewczyny zaczęły tworzyć „listę nigdy” – nigdy nie wsiadać do obcego samochodu, nigdy nie ufać nieznajomemu, nigdy, nigdy, nigdy… Lista jednak nie była w stanie uchronić ich przed porwaniem: trafiły do piwnicy Jacka Derbera. I choć po trzech latach Sarze udało się uciec, wciąż przeżywa traumę: izoluje się od ludzi, nie jest w stanie ścierpieć dotyku innego człowieka. Derber nie ułatwia jej powrotu do normalności – śle do niej listy z więzienia. A kiedy okazuje się, że niebawem może zostać z niego przedterminowo zwolniony, Sara postanawia pokonać swoje lęki i zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić.
Jeffery Deaver poleca tę książkę słowami: „genialny thriller psychologiczny”. Pierwszego słowa komentować nie będę, bo każdy czytelnik ma inną wizję „genialności”. Warto jednak zastanowić się, jak „Siła strachu” wypada jako thriller psychologiczny. Według mnie: całkiem nieźle. Autorka przedstawia świat wyłącznie z perspektywy Sary, pozwalając nam wgryźć się w psychikę ofiary. O sprawcy-psychopacie i innych uwięzionych dziewczynach wiemy tylko tyle, ile wie Sara. To bardzo wiarygodna wizja. Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego podoba mi się taka perspektywa: uwięzienie pojawia się jedynie we wspomnieniach Sary, w krótkich przebłyskach. A to straszy bardziej niż dokładne opisy tortur: czytelnicza wyobraźnia ma pole do popisu, a że większość czytelników kryminałów i thrillerów wyobraźnię ma wybujałą…
Moje wrażenia podczas lektury tej powieści układały się w sinusoidę. Od początkowego neutralnego odbioru (ot, miłe czytadło wykorzystujące temat, który na każdym chyba robi wrażenie), przez całkowitą aprobatę w partiach, kiedy książka przedstawia próbę radzenia sobie z traumą, po zniechęcenie, gdy autorka konstruuje intrygę niczym w kinie klasy B. Wątpliwości obudziła też we mnie nagła zmiana głównej bohaterki – z przerażonej owieczki, która boi się wyjść za drzwi własnego mieszkania, w liderkę grupy, która za wszelką cenę usiłuje dowieść, że Derber nie powinien opuszczać więzienia. Innymi słowy: „Siła strachu” to bardzo nierówna powieść. Ogólny rachunek wypada jednak na plus, dlatego nie zamierzam nikogo zniechęcać do lektury. Jak zawsze, najlepiej przekonać się samemu.
Ewa Wrona
Siła strachu
Koethi Zan
Przekład: Janusz Ochab
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2013
"Siła strachu" Koethi Zan to thriller psychologiczny, którego bohaterką jest trzydziestojednoletnia Sara - przed laty więziona w betonowekj piwnicy przez psychopatę, ...
18 lipca 2013