Zły bliźniak, Gary Troup

Autor: Tomasz Daniel Dobek
Data publikacji: 05 grudnia 2007

Zły bliźniak

Autor: Gary Troup

Zły bliźniak jest pozycją godną uwagi z dwu powodów: przede wszystkim jako bardzo rzetelna proza kryminalna – o czym zaraz – po wtóre zaś, ponieważ jest cząstką interaktywnej akcji medialnej związanej – z popularnym serialem Lost.

Zły bliźniak jest wszak apokryfem, jednym z wielu artefaktów marketingowych promujących tę docenianą szeroko serię. Sam autor, Gary Troup, to jedna z pobocznych figur serialu: jak czytamy w liście (quasi)wydawcy ten nieźle zapowiadający się pisarz zginął tragicznie w 2004 roku w katastrofie lotu 815, w drodze powrotnej z Sydney, gdzie promował swą twórczość. Liryzmu dodaje fakt, iż zginął wraz ze swą ukochaną, stewardessą owej linii, Cindy Chandler (nawiązanie nazwiskiem raczej nieprzypadkowe!). I tu właśnie wchodzimy w uniwersum Losta, gdyż większość rozbitków przetrwało na zapomnianej, samotnej wyspie.

Projekt The Lost Experience jest o tyle osobliwy z punktu widzenia marketingu, iż wychodzi poza, eksploatowane mocno do dziś, proste wariacje: adaptacja  filmowa – reedycja powieści, tudzież: film – literacka adaptacja scenariusza. TLE tworzy simulacrum szersze, mające cechy wyrafinowanej gry role play, w którą angażuje się faktyczne media, by za ich pomocą zatrzeć granicę między fikcją a rzeczywistością. Wszystko, rzecz jasna, na rzecz promocji serialu.

W grę wchodzą internetowe podcasty, fikcyjne paradokumenty, batoniki czy właśnie powieść – wszystkie wykorzystujące drobne motywy cyklu bądź rozwijające jego epizody. Rzecz to intrygująca, i na naszych oczach urzeczywistniająca sytuację z anegdoty o Andrzeju Grabowskim, do którego pewna kobieta w autobusie zwraca się per „Ach, panie Ferdku, to pan!”.

Nie tyle jednak sam projekt wart jest poznania, ile właśnie jego kryminalny odprysk: i można się słusznie zdziwić, że zamierzona, marketingowa błyskotka okazała się być małą, gatunkową perłą.

Na szczęście w roli ghostwritera (osoby piszącej anonimowo na zamówienie – często bywa tak w przypadku biografii sławnych osób, patrz u nas choćby biografia Andrzeja Leppera). Wystąpił ceniony współczesny pisarz kryminalny, niejaki Lawrence Shames, specjalizujący się w przestrzeni wysp Florida Keys.

Tak jest i tym razem. Prywatny detektyw (specjalność: małżeńskie brudy i finansowe machlojki) Paul Artisan, podejmuje się zlecenia pewnej nobliwej rodziny Widmore’ów. Clifford, jeden z dwóch bliźniaczych synów rodu, mężczyzna stonowany, elegant i biznesmen, pragnie odszukać swego niepokornego, szemranego brata, po którym kilka dni temu zaginął słuch. Bracia są identyczni, po chwili więc nasuwa się czytelnikowi, nawet nazbyt oczywisty, motyw doppelgangera, złego cienia czy sobowtóra. Najprostszym wyjaśnieniem byłoby to, w którym zaginiony bliźniak  morduje „dobrego” brata i zajmuje jego miejsce – szczęśliwie Troup / Shames ucieka przed banałem i prowadzi rzecz do końca utrzymując tajemnicę. Prowadzi – stricte po chandlerowsku, i nie jest to frazesem, a literalnym podobieństwem fabularnym: jest przecież i femme fatalne, Vivian (sic!), kolejna żona nestora rodu; są mroczne, rodzinne sekrety, także leitmotiv Chandlera. Jest detektyw, wyobcowany i nieufny, choć bez mocnego nerwu Marlowe’a. I wszystko to można by wziąć za wtórność, gdyby nie druga analogia literacka, dająca Złemu bliźniakowi wysokie noty.

Poza Chandlerem bowiem za drugiego patrona powieści stawiam Paula Austera. Oto Artisan (nawet miano detektywa naprowadza na nowojorskiego pisarza) pomiędzy kolejnymi podróżami w ramach śledztwa (od Florida Keys po Australię…) wraca do swego Nowego Jorku gdzie regularnie spotyka się z przyjacielem, swym byłym wykładowcą Mannym. Wyprowadzając co wieczór wspólnego psa Argosa dyskutują, filozofują, debatują. O literaturze klasycznej, o mitach i myślicielach; o Dantem, który okaże się ważnym odniesieniem. I właśnie ta miejska odyseja myśli, przywołująca wprost Trylogię nowojorską Austera przydaje powieści powagi, i z gatunkowego kryminału czyni pewną przypowieść o ludzkiej egzystencji w ogóle. A ta paraboliczność towarzyszy stale narracji Artisana.

Gary Trout, dodatkowo, jest anagramem słowa „czyściec” (purgatory). Wyspę, na której żyją rozbitkowie serialu Lost, fani zwą metaforycznym Czyśćcem. Czyściec Dantego z powieści, przywoływany po wielokroć, rezonuje na bohatera równie mocno: sprawa Widemore’ów staje się dlań bowiem iskrą konwersji, wyjściem poza śledczą rutynę, iluminacją jałowego dotąd życia – jakkolwiek nie brzmiało by to banalnie.

Shames owszem, jest przede wszystkim rzemieślnikiem, który być może i li tylko sprawnie skleja klasyczne wycinki, jednak robi to szczerze, umiejętnie trzymając ducha ojców gatunku. Podpierając się Woody Allenem: kiedy już zdecydował się kraść, to od najlepszych. A zestawienie Chandlera-cynika z Austerem-filozofem okazało się tu zaskakująco spójne. Przez to autor wygrywa. I wygrałby, jak sądzę, także bez marketingowego lepu serialu.
 
 
   

ZŁY BLIŹNIAK

Gary Troup
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie , Wrzesień 2007
ISBN: 978-83-245-8533-5
Liczba stron: 216

Wymiary: 135 x 205 mm
cena 19.90


Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Zły bliźniak" Gary Troup