Literatura szpiegowska - zarys gatunku, cz.2.

 

Pierwsza część artykułu. 

 

Urodzona w Glasgow Helen MacInnes w 1939 roku debiutuje powieścią Poza podejrzeniem / Above Suspicion, która od razu pochwalono za sprawną komplikację intrygi oraz celny komentarz współczesności. Ta szkocko-brytyjska autorka publikowała z powodzeniem do 1984 roku, by zamknąć swój dorobek 23 pozycjami. W 1940 na literackiej mapie pojawił się natomiast nowy, seryjny bohater: Tommy Hambledon, brytyjski nauczyciel, potem agent działający w Niemczech; po utracie pamięci przez jakiś czas pracuje dla nazistowskiej partii, by z czasem stać się nawet szefem policji. Gdy pamięć odzyska – rzecz jasna zacznie wykorzystywać swą zakulisową wiedzę przeciw Hitlerowi. Literackim ojcem agenta  był niejaki Manning Cole, za którym to pseudonimem stali Adelaide Frances Oke Manning oraz Cyril Henry Cole. Pierwsza pracowała w brytyjskim departamencie wojny, drugi zaś był w obu wojnach agentem wywiadu. Ich bohater pojawił się łącznie w 26 wydaniach.

Zimna Wojna sprawiła, iż literatura szpiegowska ruszyła z całym impetem. Desmond Cory (właść. Shaun Lloyd Mccarthy) jako pierwszy przedstawił prototyp figury Jamesa Bonda: Johny Fedora posiadał licencję na zabijanie, czasem był wykorzystywany jako płatny zabójca, ważne zaś dodatkowo było to, iż jego poczynania były przez długi czas bardziej motywowane chęcią pomszczenia zabitych rodziców, niż lojalnością wobec Brytanii. Fedora wystąpił w 16 powieściach (’51 – ’71).

Tymczasem Graham Greene, jeden z najznamienitszych autorów gatunku, bazował na swym szpiegowskim epizodzie podczas II WŚ. Jego powieści, często osadzone w egzotycznych miejscach świata, odznaczają się lewicowymi i antyimperialistycznymi zapatrywaniami, dodatkowo zaś znać w nich mocne echa religii chrześcijańskiej. Jego powieść Trzeci człowiek (1949) posłużyła za scenariusz (także autorstwa Greene’a) znakomitego, brytyjskiego filmu noir (reż. Carol Reed); także inna jego powieść, Czynnik ludzki (1978), rok po wydaniu odnosi sukces filmowy dzięki Otto Premingerowi.

W 1952 roku powstała najsłynniejsza ikona szpiegowska – agent 007 James Bond, pióra Iana Fleminga. Bond otworzył gałąź gatunku odchodzącą od realizmu na rzecz „salonowej” i egzotycznej przygody. Dwanaście kanonicznych powieści bondowskich (plus dwie antologie) charakteryzowały się tendencyjnymi podziałami Zimnej Wojny i raczej miały mierna wartość psychologiczną czy społeczną. W opozycji do Fleminga tworzyli natomiast John LeCarre czy Len Deighton. Pierwszy zbliżał się już do realizacji anty-gatunkowych, poprzez skrajny realizm, stonowanie sensacji na rzecz opisu żmudnych kulis działań wywiadu oraz gęstej, kafkowskiej atmosferze . Deighton napisał 4 powieści, których bohater Harry Palmer miał wyraźne cechy antybohatera: wcielony do wywiadu siłą, by odkupić swój wyrok za czarnorynkową działalność, mieszka w małym pokoiku obskurnej dzielnicy, nosi ciemne okulary i z powodu wiecznego braku gotówki oszczędza w supermarketach. Postać Palmera rozpowszechnił w kilkunastu adaptacjach filmowych Michael Cain.

Także dwaj inni królowie gatunku – Frederick Forsyth i Ken Follet charakteryzowali się dziennikarską narracją i sprawnym dramatyzowaniem historycznych faktów. Proza Forsytha ma w sobie sporo ze stricte dziennikarskiego śledztwa i bogata jest w detaliczne opisy polityczno-szpiegowskich procedur, występują w niej także rzeczywiste figury polityki (Margaret Thatcher, Charles de Gaulle czy George W. Bush). Świat jego powieści jest wyjątkowo szorstki, podzielony na drapieżników i ofiary, gdzie pozostaje tylko silniejszy. Takie tytuły jak Dzień szakala, Akta Odessy czy Psy wojny przeszły już na stałe do historii literatury, nie tylko zresztą sensacyjnej. Podobnie jak Igła czy Klucz do Rebeki Kena Folleta – ten pisarz charakteryzuje się zaś predylekcją do przestrzeni II WŚ, choć udaje się czasem do średniowiecza (Filary ziemi) czy współczesnego Izraela i Afganistanu.

Czasy Zimnej Wojny istotnie przełamały brytyjską dominację w gatunku. Do głosu doszli pisarze amerykańscy – z których najważniejszymi nazwiskami są Robert Ludlum i Tom Clancy.

Nowojorczyk Ludlum znany jest przede wszystkim ze swego cyklu o agencie Bornie, który utraciwszy pamięć próbuje odnaleźć swą tożsamość, a ta okazuje się być niebezpieczna i krwawa. Ikoną jest u autora kontrast pomiędzy indywidualnym bohaterem (bądź mała grupą) skonfliktowaną z wielkimi korporacjami bądź organizacjami próbującymi, odpowiednio do aktualnej koniunktury, manipulować światowym status quo. Tom Clancy tymczasem konsekwentnie zaczął eksplorować swego bohatera, historyka Johna Ryana, którego losy – od historyka, przez agenta CIA po prezydenta Stanów Zjednoczonych – przewijają się w najważniejszych tytułach autora: Polowaniu na Czerwony Październik, Czasie patriotów czy Sumie wszystkich strachów. Jego postać spopularyzował ekran, kolejnymi kreacjami Aleca Baldwina, Harrisona Forda i Bena Afflecka.
 
 
 

c.d.n.