Pięciu niepokojąco fascynujących seryjnych morderców

Pięciu niepokojąco fascynujących seryjnych morderców

Tylko pięciu, gdyż uznałam, że dziesięciu to jednak zbyt wielu. Pięć takich przypadków to będzie akurat tyle, że może nikt nie pomyśli sobie o mnie czegoś bardzo złego. O seryjnych mordercach już pisałam nie raz, lub raczej o moim (i pewnie nie tylko moim) odrobinę niezdrowym zainteresowaniu tym tematem. Ta fascynacja pogłębiła się jeszcze na przestrzeni ostatnich lat, kiedy zaczęłam zajmować się zbrodniami zawodowo. Nigdy na przykład nie robiłam bardziej interesującego researchu do książki niż wtedy, gdy podczas pisania „Grobu” wyszukiwałam w internecie informacji na temat nekrofilii i nekrofilów, przy okazji zahaczając o tematy pokrewne, takie jak kanibalizm.

Poniżej przedstawiam Top Five seryjnych morderców, rozbudzających wyobraźnię – przerażających, krwiożerczych, upiornych. Takich którzy już na zawsze pozostają w świadomości, gdy raz człowiek zapozna się z ich odrażająca działalnością. Ich postaci nawiedzają podczas długich bezsennych nocy, niechciani powracają w snach. Stają się bohaterami zbyt bujnej wyobraźni, gdy wracasz nocą do domu, pustą, cichą, wyludnioną ulicą w deszczu i we mgle. I zastanawiasz się, czy to co słyszysz, to na pewno tylko twoje własne kroki.

1. Elżbieta Batory – 1560 – 1614. wegierska księżna zwana też Krwawą Hrabiną i Wampirem z Siedmiogrodu. Siostrzenica naszego Stefana Batorego. Jej nietypowe ciągoty i zamiłowanie do krwawych łaźni (dosłownie, gdyż podobno lubiła kąpać się w krwi dziewic) być może były jednym z wyników chowu wsobnego, w którym gustowali przedstawiciele możnych rodów. Podobno Elżbieta miała romanse z mężczyznami i kobietami, chętnie brała udział w orgiach, lubiła karać podwładnych torturami, a nawet zdarzało jej się pożerać służące żywcem. Wszystko to jednak niekoniecznie miało miejsce. Istnieje teoria, że Elżbieta padła ofiarą spisku, mającego na celu zagarnięcie jej majątku. Oskarżona o zbrodnie w liczbie od sześćdziesięciu do ponad sześciuset, zmarła zamurowana żywcem w jednej z komnat.

2. Ed Gein – 1906 – 1984. Amerykański seryjny morderca i kanibal, który był jedną z moich największych inspiracji przy pisaniu „Grobu”. Bardzo kreatywny. Potrafił z ciał wygrzebanych na cmentarzu i zamordowanych przez siebie ludzi robić rzeczy, o których się wam nie śniło. Oto kilka przykładów: abażury lamp i obicia z ludzkiej skóry, miski z czaszek, maski wykonane ze skóry zdartej z twarzy martwych kobiet, którymi przyozdobił ściany swojej sypialni, pas z sutków, kompletny strój z ludzkiej skóry. A to tylko część makabrycznej kolekcji, na którą natknęli się w jego domu stróże prawa. Gein to jedna z tych postaci w których działalność aż ciężko wierzyć. Inspirował Hitchcocka i Thomasa Harrisa.

3. Andriej Czikatiło – 1936 – 1994. Rosyjski seryjny morderca, pedofil, gwałciciel i kanibal, zwany Rzeźnikiem z Rostowa. On również służył mi jako inspiracja w trakcie powstawania „Grobu”, a także mojej nowej, niedawno skończonej książki. Przerażający facet, którego zamiłowania i odchylenia mogły być wynikiem ciężkiego dzieciństwa, które przypadło na czas wielkiego głodu na Ukrainie, kiedy to zdarzały się przypadki kanibalizmu wśród ludzi. Przyznał się do pięćdziesięciu sześciu morderstw i do zjadania fragmentów ciał swoich ofiar. Do jego historii w dużym stopniu nawiązuje Tom Rob Smith w swoim bardzo dobrym kryminale „Ofiara 44”.

4. Friedrich Haarmann – 1879 – 1925. Niemiecki seryjny morderca i kanibal, zwany Rzeźnikiem z Hanoweru. No cóż, jego postać towarzyszyła mi od czasów dzieciństwa, od kiedy natknęłam się na opisy jego zbrodni w którejś z moich miłych lektur młodości. Towarzyszył mi przy pisaniu, podobnie jak jego wymienieni powyżej koledzy po zbrodniczym fachu. Haarmann wsławił się przede wszystkim swoją obrotnością. Mięso zamordowanych przez siebie młodocianych kochanków sprzedawał na czarnym rynku.

5. Jeffrey Dahmer – 1960 – 1994. Amerykański seryjny morderca, gwałciciel, kanibal. Jeden z pierwszych seryjnych morderców, na temat którego za młodu obejrzałam film dokumentalny, który zostawił po sobie ponure piętno. Zidentyfikowano siedemnaście jego ofiar. On również lubił zjadać części swoich poćwiartowanych kochanków, jak również zachowywać sobie po nich pamiątki w postaci zdjęć z postępów rozczłonkowywania zamordowanych, szkieletu w szafie, odciętej głowy, czaszek i zapeklowanych w słoikach genitaliów oraz kończyn.

Gaja Grzegorzewska