Hotel Belle Rouen, Martha Grimes

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 27 grudnia 2013

Hotel Belle Rouen

Autor: Martha Grimes
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.

Tajemnica starych ruin

Kryminały, które ostatnio czytam, charakteryzuje wyeksponowanie prywatnego życia osoby prowadzącej śledztwo oraz zarysowanie tła obyczajowego. Martha Grimes książką „Hotel Belle Rouen” także wkomponowuje się w powyższą zależność. Tytułowy hotel, a właściwie zgliszcza, które po nim pozostały, kryje w sobie zagadkę sprzed lat. Jej rozwiązania podejmuje się znana z dwóch poprzednich części trylogii bystra dwunastolatka. Mamy więc ciekawą sytuację: kryminał, w którym w rolę detektywa wciela się dziecko, a właściwie nastolatka. W pierwszej części owa nastolatka, Emma Graham, zajmuje się rozwiązywaniem dwóch spraw – dotyczącej śmierci innej dwunastolatki sprzed czterdziestu lat oraz morderstwa dokonanego niedawno, ale w tajemniczych okolicznościach. Oczywiście determinacja dziewczyny w dążeniu do odkrycia prawdy sprawia, że zagadka o wydarzeniach obecnych i minionych zostaje rozwiązana. Druga część to z kolei historia Bena Queena, który wkrótce po odbyciu wyroku za zamordowanie żony zostaje pierwszym podejrzanym posądzonym o zabicie własnej córki. Tylko Emma jest przekonana o jego niewinności i zamierza ją udowodnić.

Trzecia część cyklu, „Hotel Belle Rouen”, dotyczy, jak już wspomniałam, zagadki sprzed lat ukrytej w ruinach dawnego hotelu. Hotel Belle Rouen był niegdyś znanym luksusowym miejscem, chętnie odwiedzanym przez bogatych i snobistycznych gości. Zawrotna liczba pokoi, piękny hol i sala balowa oraz znakomita kuchnia przyciągały licznych klientów. Do historii przechodziły także wykwintne bale urządzane w hotelu. Kres temu położył pożar, po którym hotel nie powrócił już nigdy do dawnej świetności. Zanim jednak to nastąpiło, podczas jednego z balów z pokoju hotelowego zniknęło niemowlę. Rodzice byli zrozpaczeni. Dziecka nie udało się odnaleźć aż do czasów współczesnych. Dodatkowo uprowadzeniu dziecka towarzyszyły niezrozumiałe okoliczności. Przede wszystkim z prasy z tamtych lat trudno dowiedzieć się czegokolwiek o porwaniu, ponieważ ówczesne gazety nie poświęciły mu nawet najmniejszej wzmianki. Zachodzi nawet podejrzenie, że dziadek dziecka przekupił miejscową policję, aby nie wszczynała dochodzenia w sprawie porwania. Ta zaskakująca zmowa milczenia sprawia, że Emma coraz bardziej interesuje się zniknięciem niemowlęcia. Zaczyna od przeprowadzania wywiadów z osobami biorącymi udział w feralnym balu. Okazuje się, że to także nie jest łatwą sprawą, bo przepytywane osoby albo nic nie pamiętają, albo celowo przemilczają pewne istotne fakty. Dziewczynka jednak nie poddaje się i drąży sprawę do końca.

Owe rozmowy prowadzone przez nastolatkę, mimo że pozornie niczego nie wnoszą w śledztwo, są znakomitym pretekstem do zarysowania mentalności tamtejszego lokalnego społeczeństwa – małomiasteczkowej amerykańskiej społeczności z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Życie w takim miasteczku toczy się własnym rytmem, nieśpiesznym, pozbawionym zgiełku charakterystycznego dla dużych metropolii. Tu wszyscy wszystkich znają, niechętnie odnoszą się do przybyszów i równie niechętnie opuszczają dobrze znaną im przestrzeń. Ale nawet w takiej społeczności milczenie na temat porwania dziecka wydaje się zaskakujące.

Emma Graham jest nie tylko bohaterką powieści, ale także narratorką. Widzimy świat jej oczami i trzeba przyznać, że jak na swój wiek to dziewczynka bardzo rozwinięta. Charakteryzuje się nieprzeciętnym intelektem oraz... złośliwością. Ta przejawia się przede wszystkim w uporczywym serwowaniu pewnej starszej pani dań z dodatkami, których ta ewidentnie nie znosi i robieniu słodkiej minki mającej świadczyć o niewinności i zupełnej niewiedzy na temat owych składników. Sytuacja oczywiście powtarza się notorycznie.

„Hotel Belle Rouen” jest także książką pełną kulinarnych ciekawostek – ilość dań głównych, deserów i koktajli, tych alkoholowych również, jest ogromna. Bohaterowie praktycznie stale coś jedzą lub popijają.

Z racji tego, że wątek kryminalny staje się często wątkiem pobocznym, trudno mi nazwać tę książkę typowym kryminałem. Wydaje mi się także, że jest to powieść typowo młodzieżowa, dość jednak przyjemna w lekturze.

Ewelina Dyda

Hotel Belle Rouen
Martha Grimes
Przekład: Barbara Kopeć-Umiastowska
Wydawnictwo W.A.B.
Warszawa 2007   
 
Przeczytaj recenzje innych powieści Marthy Grimes: "Pod Huncwotem", "Pod Zawianym Kaczorem", "Zajazd Jerozolima"

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Hotel Belle Rouen" Martha Grimes

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Przystań nieszczęsnych dusz, Martha Grimes

Powieść Grimes jest książką dość nierówną: mamy w niej zarówno fragmenty zasługujące na miano genialnych, jak i partie tekstu nużące i nieprzykuwające uwagi.

16 lipca 2015

RECENZJA

Pod Zawianym Kaczorem, Martha Grimes

"Martha Grimes znowu zabiera nas w oniryczną podróż, tym razem po ulicach Stratfordu i Londynu, nie tylko tego współczesnego, ale też tego, którego ...

12 września 2012

RECENZJA

Zajazd Jerozolima, Martha Grimes

{mosimage} RECENZJE - KSIĄŻKISzybki zajazd Martha Grimes dostała właśnie Edgara za całokształt twórczości. Na twórczość osiemdziesięcioletniej pisarki ...

30 stycznia 2012

RECENZJA

Pod Zawianym Kaczorem, Martha Grimes

 

19 czerwca 2010

RECENZJA

Pod Huncwotem, Martha Grimes

 

17 marca 2008

NOWOŚĆ

Hotel Belle Rouen, Martha Grimes

{mosimage}Od dziś (08.XI.) w sprzedaży.

08 listopada 2007