Rozmowa z prof. Cegielskim

Rozmowa z prof. Cegielskim

W najnowszym numerze miesięcznika "Policja 997", poświęconemu działalności polskiej policji, ukazał się wywiad z profesorem Tadeuszem Cegielskim, autorem dwóch kryminałów osadzonych w czasach PRL.

Aleksandra Wicik: Skąd u profesora Uniwersytetu Warszawskiego pomysł na pisanie kryminałów?

Tadeusz Cegielski: Od dzieciństwa przymierzałem się do napisania powieści kryminalnej. Mieszkałem tam, gdzie mój bohater Wirski, na ulicy Flory, w centrum Warszawy. Chodziłem do szkoły na pobliskim osiedlu Latawiec. Po drodze mijałem mały antykwariat, ten sam, który opisałem w "Tajemnicy pulkownika Kowadły". Pewnego dnia spostrzegłem na wystawie książkę o wielce intrygującym tytule: "Tajemnica pokoju numer 13". Było to typowe, przedwojenne, „brukowe" wydawnictwo. Znałem już ów specyficzny design: moja mama zachowała nieco książek z czasów swojej młodości. Na okładce, jak pamiętam, niezmiernie ciekawy obrazek: w tonącym w ciemności hotelowym korytarzu stoi groźnie prezentujący się facet. Ubrany w długi płaszcz i kapelusz, w prawej ręce trzyma rewolwer, w lewej - latarkę, która rzuca snop światła na drzwi z numerem 13. Notabene, w wielu hotelach nie ma pokojów nr 13, ponieważ ta liczba podobno przynosi pecha. Zapragnąłem mieć tę książkę. Poszedłem z mamą do antykwariatu, ale okazało się, że cena jest zaporowo wysoka, a antykwariusz nie chce opuścić. Marudziłem i dręczyłem mamę bardzo długo. W końcu powiedziała mi na odczepnego: „Jeśli już koniecznie chcesz mieć tę książkę, to sobie napisz!". Napisać? Samemu? Najpierw trochę się obraziłem, ale potem siadłem do pracy - i napisałem.


Całą rozmowę znajdziecie w lutowym numerze czasopisma "Policja 997".