Po prawie trzydziestu latach Konrad przyjeżdża do miasteczka swojego dzieciństwa, wezwany listem miejscowego adwokata. Wcześniej z gazety „Ystads Allehanda” dowiaduje się o śmierci swoich rodziców adopcyjnych, podwójnym morderstwie, które wstrząsnęło małą społecznością Tomelilla. Zanim wyruszy w drogę, otrzyma jeszcze telefon z policji. Wyprawa w przeszłość będzie bolesna. Przykre wspomnienia z dzieciństwa wywołują senne koszmary, podobnie jak spotkania z miejscową policją. Konrad próbuje się zmierzyć z przeszłością, ale nie jest to łatwe. Wyjechał stąd przed wielu laty i nigdy więcej nie odwiedził tych stron, włóczył się po świecie, aby w końcu osiąść na czas jakiś w Berlinie, Średnio udane związki z kobietami, trudne relacje w pracy i przykre przeżycia podczas wyprawy dziennikarskiej na daleki Wschód stanowią aż nadto wystarczający powód, aby zweryfikować w końcu swoje życie osobiste, ale do tego potrzebne jest dogłębne poznanie przeszłości.
Śledztwo w sprawie okrutnego morderstwa rodziców adopcyjnych Konrada długo nie przynosi rezultatów. Kolejne poważne przestępstwo w tak małej społeczności daje do myślenia nie tylko policji. I nie tylko współczesne sprawy wchodzą w grę. Uliczna demonstracja uświadamia Konradowi, że w miasteczku wciąż żyją ludzie wrogo nastawieni do imigrantów, coraz dogłębniejsze badanie przeszłości doprowadzi bohatera do nieoczekiwanych wniosków, a czytelników do zaskakującego suspensu.
Olle Lönnaeus ukazuje w swojej powieści przykrą prawdę: tylko w bajkach zło zostaje przykładnie ukarane, a zbrodniarz musi odpokutować za swoje złe czyny; w rzeczywistości niestety tak nie jest. Ludzie, którzy mają na sumieniu czyjąś krzywdę, czasem zbrodnię, nieraz latami żyją sobie spokojnie i tylko przypadek sprawia, że dosięga ich sprawiedliwość. Powieść „Pokuta” należy do tego rodzaju książek, które długo pozostają w pamięci czytelnika, wywołują grozę, pobudzają do myślenia. Wraz z głównym bohaterem krążymy po miasteczku, poznając przeszłość i wpływ tej przeszłości na teraźniejszość. I tylko jedno zmienia się bardzo powoli: ludzka mentalność. Na tym polega uniwersalność powieści Olle Lönnaeusa. Bo takich ludzi jak w Tomelilla możemy spotkać pod każdą szerokością geograficzną; w każdym miejscu na Ziemi natkniemy się na przestępców w garniturach, krawatach i na stanowiskach, które budzą zaufanie społeczne.
Motywami, które przewijają się w twórczości szwedzkiego pisarza, są kwestie związane z rasizmem oraz fanatyzmem religijnym. A wszystko to otulone jest śniegowymi ...
25 kwietnia 2014