Tajemnica szkoły dla panien, Joanna Szwechłowicz

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 28 lutego 2014

Tajemnica szkoły dla panien

Autor: Joanna Szwechłowicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Prószyński

Prowincjonalne zbrodnie

„Tajemnica szkoły dla panien” to debiut Joanny Szwechłowicz, z wykształcenia polonistki i socjologa. To wykształcenie odbija się w powieści: w świetnym stylu i we wnikliwej analizie społeczeństwa małego miasteczka. Powieść przenosi czytelnika do Wielkopolski w roku 1922. Działa tu postępowa szkoła dla panien. Postępowa, czyli taka, która uczy nie tylko śpiewu i szydełkowania, ale też matematyki, na co wielu mieszkańców miasteczka (głównie płci męskiej) patrzy krytycznym wzrokiem. Kiedy jedna z uczennic popełnia samobójstwo – tak to przynajmniej w pierwszej chwili wygląda – szkoła szybko zostaje zamknięta. Policja wcale nie zamierza drążyć sprawy. Jednak gdy ktoś  brutalnie morduje służącą, nie da się już udawać, że wszystko jest w porządku. Podkomisarz Hieronim Ratajczak zabiera się więc do śledztwa. Z dużymi oporami – bo w sprawę mogą być zamieszane miasteczkowe elity, a Ratajczak wcale nie ma ochoty wsadzać ręki w gniazdo os – i z małą pomocą: jego szef to stary dewot, a podwładny jest nieśmiałym, choć całkiem inteligentnym maminsynkiem.

Joanna Szwechłowicz wiernie oddaje realia prowincjonalnej Polski tuż po odzyskaniu niepodległości. Nie tylko wtłoczone w utarte ramy relacje damsko-męskie: mężczyźni u władzy romansują z służącymi, kobiety zajmujące się domem i dziećmi udają, że tego nie widzą. Jest tu też nieśmiało pączkujący feminizm (w postaciach nauczycielek ze szkoły dla panien i sióstr Felicji), jest strach przed bolszewikami uosabiany przez Wernera, jest wreszcie niechęć do Niemców (choćby do pana Montaga, który od jakiegoś czasu woli być nazywany panem Poniedziałkiem). Dominuje bolesna refleksja, wciąż aktualna, choć od opisanych w powieści czasów minął już niemal wiek: najważniejsze są koneksje, a pieniądze mocno ułatwiają życie.

Powieściowe Mańkowice to miasteczko, jakich było wówczas tysiące. Z małym rynkiem, kilkoma bogatymi kamienicami, szpitalem, apteką, dzielnicą biedoty. Szwechłowicz nie skupia się jednak na topografii Mańkowic czy opisie warunków życia w ówczesnej Polsce. Poznajemy je niejako przy okazji, poznając bohaterów powieści, ich działania, zachowania, motywacje i związki. Trudno przy tym w tej książce wskazać głównego bohatera. Pozornie jest nim prowadzący śledztwo Ratajczak, który, choć usiłuje być postępowy, jest prowincjuszem. Inteligentnym, ale życiowo bardzo głupim. Autorka pozwala jednak dojść do głosu również innym postaciom: Łucji – nauczycielce-starej pannie, stłamszonej żonie Ratajczaka, księdzu, który nie przepada za ludźmi, postrzelonej bibliotekarce Klarze, wreszcie walczącej o emancypację Annie. W ten sposób z powieści wyłaniają się trzy grupy bohaterów. Pierwsza to mężczyźni, bardzo do siebie podobni. Co ciekawe, żaden z nich nie budzi większej sympatii. Druga – kobiety całkowicie wtłoczone w schemat (niektórym z tym całkiem dobrze, innym niekonieczne). Trzecia wreszcie – to kobiety niezależne, a przynajmniej o tę niezależność walczące. Całość składa się na barwny obraz mieszkańców prowincji. Humorystyczny, ironiczny, momentami boleśnie prawdziwy.

Powieściowy opis małomiasteczkowej społeczności jest bardzo smakowity, warto jednak zwrócić uwagę jeszcze na dwa elementy. Po pierwsze, Joanna Szwechłowicz gra skojarzeniami: w „Tajemnicy szkoły dla panien” znajdziemy bliższe lub dalsze echa „Emancypantek” Prusa, „Dziewcząt z Nowolipek” Gojawiczyńskiej, „Zazdrości i medycyny” Choromańskiego, „Zbrodni i kary” Dostojewskiego… Nie ma tu jednak zadęcia typowego dla powieści powstałych przed drugą wojną światową; historia jest potraktowana z humorem. Weźmy choćby pączkujący feminizm: czołowa emancypantka Mańkowic, nauczycielka Anna, nazwana przez jednego z męskich bohaterów niezrównoważoną (i przez wielu tak traktowana), w powieści międzywojennej byłaby bohaterką tragiczną. Tymczasem u Szwechłowicz – cóż, faktycznie, Anna po prostu jest niezrównoważona. Po drugie wreszcie: styl. Ciekawe opisy, żywe dialogi, do tego humor: nie rubaszny, niekoniecznie oczywisty, często za to uszczypliwy, zawsze inteligentny, przejawiający się odpowiednim epitetem czy z pozoru niewinnym opisem. Ironia jest narzędziem, którym autorka posługuje się bardzo sprawnie.

Dobrze rzecze okładkowy opis: powieść Joanny Szwechłowicz li tylko flirtuje z gatunkiem kryminału retro. W kryminale bowiem najważniejsza jest intryga, która tutaj ginie w warstwie obyczajowej. Ktoś przecież zabił tę niezbyt mądrą uczennicę i odciął służącej głowę. Policja jednak, w osobie Hieronima Ratajczaka, właściwie nie robi nic poza dumaniem. Raz na jakiś czas z kimś rozmawia, trochę – ale tylko trochę – pomartwi się sytuacją w domu, czasem też pozałamuje ręce nad artykułami w lokalnej prasie, których autor załamuje z kolei ręce nad kondycją mańkowickiej policji. A śledztwo rozwija się przypadkiem. Nie warto się jednak zrażać – sam pomysł na to, kto i dlaczego zabija, jest bardzo udany, a nawet i bez morderstw w małym miasteczku wcale nie jest tak nudno, jak mogłoby się wydawać.

Ewa Dąbrowska

 

Tajemnica szkoły dla panien
Joanna Szwechłowicz
Wydawnictwo Prószyński
Warszawa 2014

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Tajemnica szkoły dla panien" Joanna Szwechłowicz

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Siła wyższa, Joanna Szwechłowicz

Dlaczego chcę powrotu Agathy Christie? Ano dlatego, że marzę o tym, aby kilku dobrze sobie radzącym pisarkom podpowiedziała, jak radzić sobie lepiej i co trzeba zrobić, ...

11 lipca 2016

RECENZJA

Ostatnia wola, Joanna Szwechłowicz

Brak fabularnego napięcia i atmosfery typowej dla mrocznych kryminałów sprawia, że „Ostatniej woli” raczej nie czyta się z wypiekami na twarzy – co ...

15 czerwca 2015

NOWOŚĆ

Ostatnia wola, Joanna Szwechłowicz

Nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka i pod naszym patronatem ukazał się drugi kryminał retro autorstwa Joanny Szwechłowicz: „Ostatnia wola”. To opowieść w duchu ...

02 czerwca 2015

NOWOŚĆ

Tajemnica szkoły dla panien, Joanna Szwechłowicz

Rok 1922, Mańkowice w zaborze pruskim. W szkole dla dziewcząt wybucha skandal. Chcecie wiedzieć jaki? Sięgnijcie po debiutancką powieść Joanny Szwechłowicz - ...

04 lutego 2014