Lanceheim, Tim Davys

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 15 lipca 2014

Lanceheim

Autor: Tim Davys
Wydawnictwo: Wydawnictwo Świat Książki

Mroczne sprawy pluszaków

Pisarz używający pseudonimu Tim Davys ma już na koncie jedną książkę o mieście zamieszkanym przez ożywione pluszaki, powieść „Amberville”. Jej głównym bohaterem jest Eric Niedźwiedź, do którego powracają mroczne sprawki z przeszłości. Niedźwiedź obecnie prowadzi przykładne i dość monotonne życie. Pewnego dnia pojawia się jego dawny szef, który ma dla niego zlecenie. Eric musi znaleźć sekretną listę pluszaków do zlikwidowania i wykreślić z niej nazwisko byłego szefa. Jeśli tego nie zrobi, zginie jego ukochana żona. Postawiony w sytuacji bez wyjścia, Niedźwiedź wraz z grupą przyjaciół próbuje znaleźć optymalne rozwiązanie. To „Amberville” – kolejna powieść o życiu pluszakowej społeczności, zatytułowana „Lanceheim”, skupia się na losach Wilka Diaza, Reubena Morsa oraz tajemniczego Maksymiliana, który nie jest typowym pluszakiem.

Reuben Mors jest uznanym kompozytorem. Jest właśnie w trakcie komponowania dzieła swojego życia. Pozostało mu już niewiele pracy, ale Mors obawia się, że nie uda mu się ukończyć dzieła. Lekarze zdiagnozowali u niego postępującą głuchotę. Zmiany zachodzą bardzo szybko i kompozytorowi pozostało nie więcej niż kilka tygodni. Dla Morsa to podwójna tragedia: nie tylko traci słuch, ale także najważniejsze narzędzie pracy. Kiedy wszelkie medyczne sposoby zawodzą, Reuben postanawia udać się do enigmatycznego Maksymiliana, który, jak głosi wieść, jest cudotwórcą. Niejeden pluszak został już przez niego uzdrowiony. Maksymilian jest więc dla Morsa ostatnią deską ratunku. Dostanie się do niego nie będzie jednak łatwą sprawą. Równolegle do wątku poszukiwań prowadzonych przez Reubena Morsa rozwija się wątek objaśniający, kim jest i skąd się wziął Maksymilian. Pod koniec oba płynnie się splotą, prowadząc do zaskakującej puenty.

Tim Davys w powieści „Lanceheim” posłużył się bardzo znaną kliszą: wykreowany przezeń świat pluszaków stanowi metaforę losów Jezusa Chrystusa. Mimo że autor zastrzegł, iż wszelkie podobieństwo do osób żyjących i umarłych oraz do zaistniałych wydarzeń jest przypadkowe, nie da się ukryć, że pierwowzorem fabuły tej książki są wydarzenia biblijne. Oczywiście nie zawsze traktowane dosłownie. Główny kontekst jest jednak wyczuwalny i nie da się od niego uciec.

Z przykrością muszę stwierdzić, że książka więcej wzbudza emocji przed jej przeczytaniem niż po zakończeniu lektury. Już sam pomysł osadzenia fabuły w świecie pluszowych zwierząt wydaje się ciekawym zabiegiem. Został zrealizowany dosyć konsekwentnie i z dbałością o szczegóły, ale to chyba jedyny plus książki Davysa. Poza tym akcja jest nieciekawa, snuje się niemrawo i wcale nie trzyma w napięciu, tak jak obiecuje wydawca na okładce.

A co z intrygą kryminalną? Tej właściwie w ogóle nie ma. Dopiero około sto pięćdziesiątej strony pojawia się postać detektywa, która ma pomóc Reubenowi odnaleźć Maksymiliana, ale jest to bohater zupełnie nie przykuwający uwagi. Zresztą i on, i prowadzone przez niego śledztwo to wątki mocno poboczne, których mogłoby nawet w ogóle nie być.

Mimo wszystko dobrnęłam do końca książki, ale z uczuciem, iż autor nie wykorzystał potencjału tkwiącego w pomyśle umiejscowienia akcji w społeczności pluszaków.

Ewelina Dyda


Lanceheim
Tim Davys
Przekład: Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Wydawnictwo Świat Książki
Warszawa 2011  

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Lanceheim" Tim Davys