Wywiad z Larsem Keplerem

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 15 września 2014

Wywiad z Larsem Keplerem

W najnowszym numerze "Wysokich Obcasów", sobotniego dodatku do "Gazety Wyborczej", ukazał się wywiad z Larsem Keplerem - czyli parą szwedzkich pisarzy, Alexandrem Ahndorilem i Alexandrą Coelho Ahndoril, którzy od 2009 roku publikują kryminały z komisarzem Jooną Linną w roli głównej.

Agnieszka Jucewicz:
W 2009 roku na szwedzkim rynku książki pojawił się nowy, brawurowy kryminał pt. „Hipnotyzer" napisany przez nikomu nieznanego autora o nazwisku Kepler. Lars Kepler.

Lars Kepler: Nawet wydawnictwo nie wiedziało, kim on jest. Postanowili wydać książkę, mimo że otrzymali ją od anonimowego nadawcy, który do manuskryptu dołączył liścik: „Lars Kepler to mój pseudonim. Jestem pisarzem, ale nie zdradzę warn swojej tożsamości". A ponieważ „Hipnotyzer" niemal od razu stał się bestsellerem, szwedzkie media nie mogły znieść tej aury tajemniczości, tego, że nie było wiadomo, jak ta nowa gwiazda wśród autorów kryminałów wygląda, ile ma lat, gdzie mieszka i co jada na obiad. No i zaczęło się narodowe polowanie na Larsa Keplera. (...) Mieliśmy nadzieję, że uda nam się ukryć Larsa Keplera przed światem, ale z perspektywy czasu już wiemy, że to było naiwne - dzisiejsze media nie spoczną, dopóki nie dowiedzą się wszystkiego. Książka wyszła w lipcu, a w sierpniu tradycyjnie pojechaliśmy do naszego letniego domu na wsi na wakacje. Był środek nocy, dzieci już spały. My też szykowaliśmy się do łóżka, kiedy zobaczyliśmy za oknem światło latarki i usłyszeliśmy głosy. Myśleliśmy, że to sąsiad czegoś od nas chce albo jakiś turysta się zgubił. Alexandra była już w koszuli nocnej, więc skryła się za kanapą, ja poszedłem otworzyć drzwi.

A.J.: I?

L.K.: Zostałem oślepiony fleszem z aparatu. Na zewnątrz byli dziennikarze. Jeden z nich trzymał w ręku egzemplarz „Hipnotyzera", krzycząc: „Przyznajcie się! To wy jesteście Lars Kepler! Mamy na to dowody!" Nie było sensu zaprzeczać. Zresztą to było takie zaskoczenie, że nawet nie miałem w zanadrzu żadnej riposty. Następnego dnia byliśmy główną atrakcją pierwszych stron gazet. O ile pamiętam, tego samego dnia młodsza córka króla Szwecji Madeleine się zaręczyła, co było nie lada sensacją, ale niektóre redakcje uznały tę informację za mniej ważną niż to, że wreszcie udało się ustalić, kim jest Lars Kepler. Naród mógł spać spokojnie.
 
 
Cały wywiad znajdziecie w najnowszym numerze tygodnika "Wysokie Obcasy", dodatku do "Gazety Wyborczej" z 13 września 2014.

Udostępnij