Błażej Dąbkowski: Jest Pan pierwszym autorem powieści kryminalnej, który otrzymał Medal Młodej Sztuki. Zaskoczyła Pana decyzja jury?
Maciej Dobosiewicz: Gdy dowiedziałem się o niej, nie ukrywam, że bardzo mnie to onieśmieliło. Znalazłem się przecież w doborowym towarzystwie, tak naprawdę w jednym szeregu ze Stanisławem Barańczakiem. Początkowo myślałem, że to spore nieporozumienie, ale uspokoiła mnie trochę kategoria, w której otrzymałem nagrodę, czyli „kultura popularna".
B.D.: Barańczak najbardziej Pana zawstydził?
M.D.: Zdecydowanie tak!
B.D.: Dlaczego?
M.D.: Nie jestem zachwycony swoją książką. Szczerze mówiąc, uważam, że nagroda jest mi przyznana przez kapitułę trochę na wyrost, ale mam nadzieję, że sobie na nią zasłużę kolejną powieścią.