Bratobójcza wojna
Wojna domowa w Hiszpanii, przez wielu uważana za wstęp do drugiej wojny światowej, była wielokrotnie opisywana w literaturze. Pisał o niej Ernest Hemingway już w 1940 roku w powieści „Komu bije dzwon”, w której autor pokazał wpływ okrucieństw wojennych na psychikę człowieka. Z kolei w książce w „Hołdzie Katalonii” George Orwell demaskował faktyczne działania stalinowców, którzy zwalczali rewolucję. Dokładnie opisał także wydarzenia z maja 1937 roku. Natomiast „Uśpiony głos” to tytuł powieści Dulce Chacón, która opowiada o zdarzeniach tuż po wojnie, ale będących jej bezpośrednimi reperkusjami. Niezwykłość książki Chacón polega na tym, że autorka oddała w niej głos kobietom i to właśnie z ich perspektywy pokazała wojenne wydarzenia. Za sprawą lektury „Bestii” Sebastia Alzamory miałam okazję po raz kolejny przyjrzeć się, jak literatura podchodzi do tematu hiszpańskiej wojny.Akcja powieści Alzamory rozgrywa się w roku 1936. Mamy więc początek wojny – okres, w którym dochodziło do licznych prześladowań na tle religijnym oraz brutalnych morderstw, z bezczeszczeniem zwłok włącznie. Owe wydarzenia są zarówno tłem powieści, jak i zdarzeniami pierwszoplanowymi: do bohaterów dochodzą echa mordów na klerykałach, a jeden z nich będą musieli wyjaśnić. Ale zanim do tego dojdzie, jesteśmy świadkami, jak człowiek uważający się za wampira zabija zakonnika i wypija jego krew. Przypadkową ofiarą staje się kilkuletni chłopiec, na którego morderca się natyka, uciekając z miejsca zbrodni. Jakaś atawistyczna siła każe mu się zatrzymać i pozbawić dziecko życia, rzuca się więc na niego i wgryza mu się w szyję. Wypiwszy krew, porzuca martwe ciało i ucieka. Przybyli na miejsce: komisarz Munoz, sędzia i medyk sądowy nie wierzą własnym oczom. To co zobaczyli, przypomina pobojowisko pozostawione przez jakąś nieludzką bestię. Jednak podczas gdy medyk i sędzia są skłonni uwierzyć, że dzieło zniszczenia zostało dokonane przez mroczne siły, komisarz Munoz uparcie twierdzi, że sprawcą mordu jest człowiek. W toku śledztwa będzie się starał udowodnić tę tezę.
Wojna hiszpańska w powieści Sebastia Alzamory została pokazana podobnie jak w książce „Komu bije dzwon”. Alzamora, tak jak Hemingway, twierdzi, że wojna w Hiszpanii była bezsensowną bratobójczą walką, której uczestnicy uwikłali się w dwie przeciwstawne ideologie. W tym miejscu warto zauważyć, że Orwell uważał, iż wojna hiszpańska sprowadzała się do walki demokracji z faszyzmem. Autor „Bestii” przesłanie książki najpełniej ukazał przez metaforę walki szczurów, oglądanej przez jednego z zakonników osadzonego w więzieniu przez grupę anarchistów. Najpierw walczy ze sobą para szczurów. Po chwili z ukrycia wychodzą pozostałe i kiedy widzą, że jeden z walczących przegrywa, rzucają się na niego, tworząc walczące kłębowisko, z którego dochodzą piski rannego zwierzęcia. Ale bratobójczy charakter wojny został w powieści przedstawiony także dosłownie. Siostrą bezlitosnego przywódcy grupy anarchistów jest siostra przełożona, mająca pod opieką kilkanaście sióstr zakonnych. Z kolei wujem jednego z zakonników jest wysoko postawiony działacz sprzyjający republikanom. Wojna i uwikłanie każdej ze stron w przeciwstawne ideologie zrywa rodzinne więzi. Brat staje przeciwko siostrze, sąsiad przeciwko sąsiadowi. Tak według Alzamory wyglądała hiszpańska wojna. Należy również zauważyć, że autor nie faworyzuje żadnej ze stron – tytułowe bestie są zarówno po jednej, jak i po drugiej z ich. „Bestie” są więc także opowieścią o tym, jak wojna budzi w ludziach najgorsze instynkty, w tym instynkt zabijania i zadawania cierpienia innym. Unikając faworyzowania którejkolwiek ze stron, autor bardzo sugestywnie pokazuje bezsens wojen w ogóle.
Kiedy jednak spojrzymy na „Bestie” jak na kryminał, musimy dojść do wniosku, że wypada słabo. Zaczyna się dobrze: mamy tajemniczego mordercę oraz równie tajemnicze morderstwo. Jest nawet ciekawa postać komisarza policji, reprezentującego racjonalizm. Jednak wszystko to chwieje się i pod koniec książki zupełnie rozsypuje. Do tego zupełnie brak tu napięcia, a czytelnik z łatwością zidentyfikuje mordercę, i to kilkadziesiąt stron przed zakończeniem powieści.
Jako kryminał książka Sebastia Alzamory plasuje się dużo poniżej przeciętnej. Dawno nie czytałam kryminału, w którym autor zupełnie nie wkłada wysiłku w to, aby ukryć przed czytelnikiem sprawcę i dać mu chociaż odrobinę przyjemności z dochodzenia do rozwikłania zagadki. Czekałam na jakiś zwrot akcji, jakieś trzęsienie ziemi (wprawdzie u schyłku powieści jest makabrycznie, ale nie o taki zwrot w kryminale chodzi), ale się nie doczekałam. Ciekawym pomysłem jest natomiast umieszczenie akcji na początku hiszpańskiej wojny domowej, kiedy jednak wczytamy się w przesłanie powieści, nie okazuje się ono ani odkrywcze, ani nowe. Są książki ciekawsze i głębiej przepracowujące temat wojny w Hiszpanii. Chociażby wspomniana przeze mnie powieść Dulce Chacón, którą polecam zdecydowanie bardziej niż „Bestie”.
Ewelina DydaBestie
Sebastia Alzamora
Przekład: Rozalya Sasor
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2014
Udostępnij
Sprawdź, gdzie kupić "Bestie" Sebastia Alzamora
Niestety nie znaleźliśmy obecnie żadnych ofert kupna tej książki.