Śnieżny wędrowiec, Elisabeth Herrmann

Autor: Ksenia Olkusz
Data publikacji: 13 października 2016

Śnieżny wędrowiec

Autor: Elisabeth Herrmann
Przekład: Wojciech Łygaś
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Premiera: 06 września 2016
Liczba stron: 512

Tombak kontra złoto

Znowu mi to zrobiła! Ta kobieta – Elisabeth Herrmann – chyba nie przepada za zwierzątkami… To straszne podejrzenie zrodziło się we mnie podczas lektury „Śnieżnego wędrowca” – drugiej powieści, której bohaterką jest emigrantka, Sanela Beara – kiedy niegodziwi bohaterowie kładą trupem małego króliczka. A ujmując rzecz poważniej: to akurat powszechnie wiadome, że wielu morderców rozpoczyna swoją „karierę” od krzywdzenia zwierząt, a fakt wplecenia w fabułę aktu agresji dokonywanego na bezbronnym, a zapewne oddanym człowiekowi stworzeniu stanowi element manipulacji emocjami czytelnika.

I to akurat Herrmann ma opanowane w stopniu najwyższym, wiodąc odbiorcę po meandrach śledztwa dotyczącego morderstwa na dziecku, prawdopodobnie zaginionym przed czterema laty chłopcu. Sytuacja, w którą autorka wplątuje swoją bohaterkę, jest nie tylko bardzo skomplikowana i wielopoziomowa, ale też niebezpieczna, ponieważ Beara – mimo doświadczeń wyniesionych z poprzedniego śledztwa – pozostaje tak samo upartą, prącą ślepo do przodu, ambitną dziewczyną (w której umyśle ukrywa się wciąż ta sama, przerażona, skrzywdzona i poddana potwornej traumie mała dziewczynka). Te cechy protagonistki prowadzą ją do podjęcia wielu ryzykownych decyzji, nie zawsze dlań fortunnych, najczęściej podejmowanych nie na „zimno”, lecz pod wpływem buzujących w bohaterce emocji, nad którymi ta nie jest w stanie zapanować. Zresztą o ile właśnie intryga kryminalna stanowi najmocniejszy punkt powieści Herrmann, o tyle konstrukcję głównej postaci uważam za niedopracowaną, bo nierozwojową i odrobinę niekonsekwentną z uwagi na pewne niezgodności charakterologiczne związane z prezentacją Beary w „Wiosce morderców”. Być może jednak owa – granicząca z nierozsądkiem – naiwność młodej kobiety ma stanowić kontrast do pełnych wyrachowania gierek, nacechowanych swoistą perwersją czy niegodziwością, a podejmowanych przez zamożnych członków społeczności, w tym także rodziny Reinartzów, do której tropem śledztwa trafia Beara. Ta bowiem jawi się w zderzeniu z bezkompromisową roszczeniowością młodych przedstawicieli rodu oraz ich przyjaciółki jako złoto, które błyszczy wśród tombaku. Motywacje młodych ludzi są podszyte bezbrzeżną nudą, skupieniem na własnych potrzebach emocjonalnych i narcystycznym przekonaniem, że to oni stanowią centrum wszechświata.

Równolegle do rzeczywistości pełnej znużonych własnym bogactwem i pewnych własnej wysokiej pozycji społecznej, skłóconych ze sobą nawzajem ludzi, autorka pokazuje środowisko emigranckie (wywodzące się z byłej Jugosławii) spojone przez wspólne doświadczenia, nieszczęścia, a dopiero potem kulturę, lecz postrzegające się jako wspólnota bliska po prostu rodzinie. W zasadzie cała powieść „Śnieżny wędrowiec” stanowi takie właśnie skontrastowane spojrzenie na dwie różne społeczności, odmienne nie tylko z uwagi na historię i osadzenie majątkowe, lecz przede wszystkim ze względu na sposób budowania więzi. Najtragiczniejszą postacią okazuje się w tym rozdaniu nie uśmiercony chłopiec, lecz jego ojciec, który w szale rozpaczy podejmuje szereg niewłaściwych decyzji, równie niewłaściwie odczytanych przez prowadzącą śledztwo policję (choć dla samej Beary bardzo klarownych). Herrmann pokazuje, w jaki sposób dokonuje się rozpad rodziny i jak rodzą się monstra. Tak samo, jak w „Wiosce morderców”, w „Śnieżnym wędrowcu” nie rysują się wyraźnie granice pomiędzy sprawcami a ofiarami (pomijam tu oczywiście zamordowanego chłopca), bo jeden niewłaściwy czyn powoduje kolejne, a ludzka chciwość, wyrachowanie i głupota są zapalnikami tragedii.

Herrmann pisze mądre, poruszające książki, których osią jest zawsze całościowe spojrzenie na sytuację człowieka wrzuconego w specyficzne okoliczności. Jeśli tylko autorka przepracuje nieco postać Beary i wróci do tych cudownych, a dość dwuznacznych, relacji między policjantką a jej szefem (zamiast stawiać na jej drodze kolejne przypadkowe zauroczenia), to wszystko będzie na sto procent w najlepszym porządku.

 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Śnieżny wędrowiec" Elisabeth Herrmann

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Opiekunka do dzieci, Elisabeth Herrmann

Są jednostki, które dążą do zdemaskowania prawdy. Ta zaś, jak wszyscy doskonale wiemy, bywa brzydka, niewygodna i trudna do zaakceptowania.

26 lipca 2017

NOWOŚĆ

Opiekunka do dzieci, Elisabeth Herrmann

W „Opiekunce do dzieci” Elisabeth Herrmann teraźniejszość splata się z przeszłością - główny bohater, adwokat Joachim Vernau, przez historię ukraińskiej robotnicy ...

25 lipca 2017

NOWOŚĆ

Śnieżny wędrowiec, Elisabeth Herrmann

Nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się dziś powieść "Śnieżny wędrowiec" Elisabeth Herrmann. To historia o tragicznie zakończonym porwaniu małego ...

06 września 2016