Problem (nie)radzenia sobie z przeszłością stanowi niezwykle wdzięczny materiał literacki, tym wdzięczniejszy, im bardziej dociążony tajemnicą, a tej w kryminale z reguły nie brak. Choć kwestie widm nawiedzających traumatyzująco teraźniejszość stanowią także przedmiot naukowych dywagacji (hauntologia, zwana w Polsce dla niepoznaki widmontologią), to zdecydowanie bardziej korzystnie i w mniej przepsychologizowany sposób (z całym szacunkiem dla zacnych badaczy) stają się nośnikiem fabuły w świecie fikcyjnych zagadek. Nie inaczej wyzyskuje tę tendencję znakomita i potwierdzająca swój pisarski talent Elisabeth Herrmann w powieści pod niepozornym tytułem „Opiekunka do dzieci”. Kto spodziewa się maluszków wyrzucanych oknem bądź niecnie trutych przez zwyrodniałą nianię, ten gorzko się rozczaruje, bo tytuł wprawdzie zapowiada jakąś formę interakcji z małoletnimi, jednak niezupełnie tego tyczy się treść utworu.
Herrmann jak zwykle wykazuje się finezją w konstrukcji postaci, dając czytelnikowi bezkompromisowo wyjątkowych bohaterów, wśród których na pierwszym planie mamy adwokata z ambicjami (tak, wżenienie się w obrzydliwie bogatą rodziną jest rodzajem ambitnego planu), Joachima Vernaua, oraz jego najpierw koleżankę, a potem, gdy już fabuła wyrzuci biedaka na towarzyskie i zawodowe marginesy, także wspólniczkę, Marie-Luise Hoffmann, wyjątkowo narwaną niewiastę. W komplecie otrzymujemy także epatującą politycznymi dążeniami, z reguły zimną jak lodowiec i wyrachowaną jak Frank Underwood córkę zamożnego prawnika, Sigrun. Dostajemy również owego prawnika, Utza, będącego potomkiem nazisty (o czym się w tzw. wyższych sferach nie mówi wprost), który robił szemrane – nawet z punktu widzenia władz III Rzeszy – interesy związane z rabunkiem dzieł sztuki; jest też mamusia koszmarnego Utza, jeszcze bardziej koszmarna baronowa, która im dalej w fabułę, tym bardziej okazuje się zdeprawowaną, pozbawioną sumienia i zasad egocentryczką, w dodatku z nimfomańskimi zapędami. Ta galeria postaci uzupełniona jest jeszcze rozkapryszonymi przedstawicielami wyższych sfer, którzy odznaczają się tym, że ich łaska na pstrym koniu jeździ i jeśli nie jest wiadome, jakie są ich motywacje, to na pewno dotyczą one pieniędzy. Przeciwwagą dla rozwydrzonych zamożnych obywateli są postaci matki Joachima, wzruszająco bezradnej wobec sukcesu syna i starającej się zwrócić na siebie jego uwagę, oraz jej opiekunki, zwanej przez Vernaua „drogą panią Huhn”. Na trzecim planie błyszczą tandetna asystentka adwokatów Connie, a także mniej tandetny, ale za to hipstersko przewrażliwiony stażysta Kevin (który w konfrontacji z tajemnicami III Rzeszy przechodzi błyskawiczną przemianę od pazernego leniwca do zaangażowanego altruisty).
Z tą plejadą typów koreluje wyśmienita fabuła i kryminalna intryga, w których na plan pierwszy wysuwa się tajemnicza kobieta z Europy Wschodniej, jej zabójstwo oraz temperamentna dziewczyna, która przybywa, by wyjaśnić sprawę. Widać wyraźnie, jak złośliwie Herrmann podchodzi do umniejszania zbrodni nazistowskich przez Niemców, niczym chochlik przywołując widma przeszłości i każąc bohaterom ponosić konsekwencje popełnionych dawno grzechów. Mimo że ponoszą je zarówno winni, jak i – zdarza się – niewinni, to jednak sekrety sprzed lat ostatecznie znajdują swoje rozwiązanie. Co interesujące, autorka buduje fabułę w taki sposób, aby uwypuklić, że pewne sprawy nie ulegają przedawnieniu i że choć ludzie zapominają chętnie o tym, co niewygodne dla nich jako narodu, to są jednostki, które dążą do zdemaskowania prawdy. Ta zaś, jak wszyscy doskonale wiemy, bywa brzydka, niewygodna i trudna do zaakceptowania. I choć reguła ta wydaje się truizmem, Herrmann ubiera ją w fantazyjną narrację, pełną zwrotów akcji, błyskotliwych, niekiedy balansujących na granicy absurdu dialogów, z których aż iskrzy się czasem czarny, a czasem zupełnie zwyczajny humor.
W „Opiekunce do dzieci” Elisabeth Herrmann teraźniejszość splata się z przeszłością - główny bohater, adwokat Joachim Vernau, przez historię ukraińskiej robotnicy ...
25 lipca 2017
Herrmann pisze mądre, poruszające książki, których osią jest zawsze całościowe spojrzenie na sytuację człowieka wrzuconego w specyficzne okoliczności.
13 października 2016
Nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się dziś powieść "Śnieżny wędrowiec" Elisabeth Herrmann. To historia o tragicznie zakończonym porwaniu małego ...
06 września 2016