Kokon, Mark Billingham

Autor: Tomasz Daniel Dobek
Data publikacji: 07 maja 2008

Kokon

Autor: Mark Billingham

Zaczęło się chyba od filmu Daltona Trumbo Johny Got A Gun, i wstrząsnęło nie tylko amerykańską moralnością. Ostatnio pięknie zaadaptowano powieść Bauby’ego Skafander i motyl, wcześniej Alexandro Amenabar analizował temat eutanazji w filmie W stronę morza. U Billinghama, w znakomitym debiucie Kokon, ów problem także gra na przejmującej nucie, choć nie jest on jedynym walorem powieści.

Kokon to znakomity kryminał, ciężki thriller, szczery obyczaj i wzruszający moralitet. Kolejny przykład na to, iż mechanizmy gatunku kryminalnego idealnie nadają się do dyskusji ciężkich, relatywnych, wiecznie niespokojnych. Gdzie jesteś, Amando Lehanego oraz Droga do przebaczenia Schwarza (również zaadaptowane) to dwie pozycje, które ostatnio to udowodniły. A Billingham nawet je przewyższa, bo poza mocnym morałem najsprawniej wykorzystał elementy kryminału stricte.

Tom Thorne to rasowy gliniarz, który nie przyjmuje poglądu, iż policjant powinien być zahartowany. Taki jest jak „stara, zastygła farba”. Nieprzydatny. Thorne jest wiecznie zdruzgotany, a trauma policyjnej roboty jest dlań konieczna, by należycie ją wykonywać. Gdy nieporadnie przeprasza młodziutką Allison za swój zapach potu, rozczula szczerze. Gdy czuje magnetyzm do doktor Anne Coburn, jest rozbrajająco sztubacki. Gdy stary ojciec opowiada mu nędzne dowcipy przez telefon, a on słucha ich dla samego głosu rodziciela, skorupa pęka… Kiedy dla uspokojenia słucha w samochodzie Massive Attack, ujmuje nas swym zaakceptowanym zdziwaczeniem. Gdy, znajdując kolejne zwłoki, mierzy się wzrokiem z młodym liskiem wie, że to człowiek naszedł jego dominium…

Dominium natury, w której prawa są proste i czyste. W których nie ma seryjnego zwyrodnialca, który pragnie doprowadzić młodą dziewczynę do stanu udaru, by uwięzić ją pomiędzy życiem a śmiercią.  Z trzema się nie udało, z czwartą tak. To właśnie Allison, tonąca w śpiączce dziewczyna, z którą wciąż rozmawia opiekująca się nią doktor Anne. I czasem gruboskórny Thorne. Zaś ona odpowiada im także, lecz bezgłośnie, a tym przejmujące solilokwium dzieli się z czytelnikiem. Z czasem nauczy się komunikacji powieką, co dla śledztwa będzie bardzo istotne…

Choć rys mściciela maluczkich występuje w mniejszym lub większym stopniu w każdej detektywistycznej ikonie, rzadko kiedy jest tak mocno humanistyczny. Thorne to jeden z mocniej zarysowanych detektywów, jacy wędrują po kartach gatunku. Thorn stara się ukrywać swe słabości, choć narracja daje je czytelnikowi na tacy: świetnie, bo w kilku frazach, opisze Billingham reakcję na pierwszy list od mordercy skierowany do Thorne’a. Morderca bawi się z bohaterem, poddaje mu nowe wskazówki, wciąż dmucha w szyję Thorne’a… By ten mógł poczuć jego motywację?... Czy by go zwyczajnie sparaliżować strachem?

Thorne – Anne, Thorne – morderca, Thorne - Allison, Thorne – policyjni koledzy… Te relacje  prowadzone są równolegle, z konsekwencją, a żaden epizod nie pozostaje bez znaczenia. Nawet te drobne, przebijające się przez biografię Toma zmory z przeszłości wybuchną pod koniec… W miniaturowej retrospekcji, która nadawałaby się na autonomiczną historię…

Kokon to książka wstrząsająca. Inteligentna, dopracowana w medycznych i śledczych arkanach. Wreszcie – bardzo zdecydowanie, poprzez postać Allison, podchodząca do tabu eutanazji. Tabu, które wyrasta zawsze tam, gdzie zamykamy sprawy w czerni i bieli. A Billingham przekonuje, że pomiędzy nimi jest cała paleta odcieni… I barw także.

 

Mark Billingham

Kokon.

Wyd. 1., Warszawa:
G+J Gruner+Jahr
Polska, 2008.
cena: 29,90 zł,
ISBN: 978-83-60376-72-0

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Kokon" Mark Billingham

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Okiem bibliotekarza: Czas śmierci, Mark Billingham

Mark Billingham nie epatuje czytelnika okrucieństwem, choć pisze o niełatwych sprawach, chwilami okrutnych, chwilami szkaradnych. Pisze interesująco, a jego proza jest taka, ...

08 listopada 2016

NOWOŚĆ

Impuls śmierci, Mark Billingham

Od kilku dni znajdziecie w księgarniach "Impuls śmierci" brytyjskiego pisarza Marka Billinghama. To opowieść o wakacjach, które zmieniają się w koszmar.

24 lutego 2014