Kryptonim Frankenstein, Przemysław Semczuk

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 11 września 2017

Kryptonim Frankenstein

Autor: Przemysław Semczuk
Wydawnictwo: W.A.B.

Frankenstein ze Śląska

Mamy w polskiej historii kilku seryjnych morderców i część z nich doczekała się już książek na swój temat. O Mazurkiewiczu pisał Cezary Łazarewicz (a niebawem ma się ukazać film pod tym samym tytułem, co jego książka, czyli „Elegancki morderca” – swoją drogą: świetny zwiastun!), o Karolu Kocie – Marta Szreder („Lolo”), o Zdzisławie Marchwickim zaś – Przemysław Semczuk („Wampir z Zagłębia”). Ten ostatni autor, dziennikarz i reportażysta, tym razem wziął na warsztat innego śląskiego seryjnego mordercę, Joachima Knychałę, działającego zresztą w podobnym okresie co Marchwicki. Postanowił jednak przedstawić tę historię nieco inaczej, bo ją sfabularyzował. Oddam głos autorowi: […] zdecydowałem się na taką formę książki dokumentalnej, która bardziej jednak przypomina powieść. Oczywiście dialogi i część opisów to moja kreacja literacka, ale oparta na faktach. Starałem się je odtwarzać na podstawie relacji uczestników wydarzeń, zeznań świadków, protokołów z miejsc zdarzeń i ze źródeł historycznych. Dzięki temu Czytelnik może przenieść się do lat siedemdziesiątych oraz osiemdziesiątych i mam nadzieję, że będzie to dla niego emocjonująca podróż w czasie. Czy taki zabieg wyszedł książce na dobre?

Najpierw jednak garść informacji dla tych, którzy nigdy o Knychale nie słyszeli. To seryjny morderca, który atakował i zabijał kobiety w latach 1974-1982 (zabił pięć z nich). Był chłopakiem z trudnym dzieciństwem, wychowywały go dwie kobiety, matka i babka, i obie go poniżały. To wzbudziło w nim uraz do kobiet, który wzrósł jeszcze, gdy Knychała jako osiemnastolatek został skazany za udział w gwałcie zbiorowym na młodej dziewczynie. Za dnia spokojny górnik, miłośnik książek, dobry mąż i ojciec, nocą – bestialski morderca. Człowiek, który stwierdził: Muszą mnie powiesić, bo jak stąd wyjdę, to znowu to zrobię. Aż trudno uwierzyć, że to prawda…

Nie jestem jednak do końca przekonana do pomysłu fabularyzacji tej historii. Z jednej strony mamy tu bowiem powieściowe dialogi, opisy uczuć etc., z drugiej – iście reportażową dokładność. Książka jest więc zbyt naszpikowana szczegółami, by być trzymającą w napięciu powieścią o seryjnym mordercy, i zbyt dużo w niej domysłów (głównie dotyczących uczuć i przeżyć bohaterów), by traktować ją jak reportaż. To takie gatunkowe nie-wiadomo-co.

Fabularyzacja ma jednak tę niezaprzeczalną zaletę, że pozwoliła przedstawić wydarzenia z punktu widzenia Knychały. „Kryptonim Frankenstein” nie jest bowiem opowieścią o śledztwie w sprawie seryjnego mordercy, ale o samym zbrodniarzu. Samo śledztwo zajmuje niewiele miejsca; proces – zaledwie jeden rozdział. Autor próbuje wyjaśnić, co kierowało Knychałą, co kłębiło się w jego głowie, dlaczego zabijał. I dlaczego w ludziach wywoływał bardzo mieszane uczucia: Teresa [dziennikarka, która rozmawiała z Knychałą] wyszła z pokoju po godzinie. była zdenerwowana i wszystko jej się mieszało. Rozmawiała z człowiekiem, który bez skrupułów mordował bezbronne kobiety. Równie dobrze ona sama mogła wpaść mu w ręce i nic by go nie powstrzymało,  by zatłuc ją siekierą. A jednak mu współczuła. Sfabularyzowanie tej opowieści – podobnie jak krótkie rozdziały – ułatwiło też lekturę tej książki. Nie ukrywajmy: powieść jest zwykle bardziej przystępna w formie niż reportaż, i tę powieściową lekkość udało się Semczukowi wykorzystać.

Nie znaczy to jednak, że uważam typową dla reportażu drobiazgowość w opisach za wadę. Wprost przeciwnie: bardzo dokładne opisy miejsc i ludzi oraz z pozoru nieistotne informacje (jak choćby ta, że z linii wewnętrznej policji trzeba wybrać tylko cztery cyfry, czy kim był Józef Wieczorek, od którego nazwiska nazwano jedno z osiedli Piekarach Śląskich) pozwalają silniej poczuć opisywaną historię. Semczuk wplata zresztą w opowieść, obok autentycznych fragmentów notatek policyjnych, artykułów czy zeznań, krótkie rozdziały o swojej pracy dokumentacyjnej, z których dowiadujemy się na przykład, że sporo cennych informacji odnalazł w Pracowni Dokumentów Życia Społecznego Biblioteki Narodowej, gdzie przeglądał stare książki telefoniczne. We wstępie czytamy, że dzisiejszy Śląsk to już zupełnie inny Śląsk niż tamten będący świadkiem opisywanych tu wydarzeń. Dzięki starym mapom, książkom telefonicznym i gazetom udało mi się go na chwilę wskrzesić. O tak, to zdecydowanie udało się autorowi. Podróż śladami Knychały po Śląsku, którego już w takiej postaci nie ma, wciąga.

Po lekturze wiem na pewno, że Semczuk jest lepszym reportażystą niż powieściopisarzem. Ale warto sięgnąć po tę książkę – po to, żeby przekonać się, że prawdę mówi banalne stwierdzenie: życie pisze najlepsze scenariusze. Te kryminalne również.

 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Kryptonim Frankenstein" Przemysław Semczuk

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

To nie przypadek, Przemysław Semczuk

Świetnie oddane realia drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych, pracy granicznych „mrówek” oraz ówczesnych przemytniczych metod i interesów, barwne postacie i humor, ...

04 czerwca 2019

NOWOŚĆ

M jak morderca. Karol Kot - wampir z Krakowa, Przemysł

Sprawa Karola Kota to nie tylko studium zła ukazujące oblicze bestii, która z satysfakcją opowiada o oblizywaniu krwi z noża po zamordowaniu dziecka. To także obraz ...

25 lutego 2019

NOWOŚĆ

Tak będzie prościej, Przemysław Semczuk

„Tak będzie prościej” to osnuta na faktach powieść o zabójstwie z 1993 roku, która doskonale ukazuje też społeczną rzeczywistość czasów przemiany ustrojowej.

22 maja 2018

NOWOŚĆ

Kryptonim Frankenstein, Przemysław Semczuk

„Kryptonim Frankenstein” Przemysława Semczuka to fabularyzowana historia Joachima Knychały, śląskiego „Frankensteina”, seryjnego mordercy, który terroryzował Śląsk ...

13 września 2017

RECENZJA

Wampir z Zagłębia, Przemysław Semczuk

Czy Marchwicki faktycznie byał bezlitosnym oprawcą? A może po prostu ofiarą systemu, który nie dopuszczał pomyłek? Autor „Wampira z Zagłębia” nie daje ...

15 lutego 2016

NOWOŚĆ

Wampir z Zagłębia, Przemysław Semczuk

NEWSROOM - NOWOŚCIW książce "Wampir z Zagłębia" Przemysław Semczuk opisuje najtrudniejsze śledztwo w historii polskich organów ścigania: pogoń za Zdzisławem ...

15 stycznia 2016

RECENZJA

Czarna wołga, Przemysław Semczuk: recenzja

Nie jest to może specjalnie porywająca lektura, którą będziemy czytać z zapartym tchem. Tym jednak, którzy lubią czytać o Polsce sprzed przełomu, może dać sporo ...

26 kwietnia 2013

NOWOŚĆ

Czarna wołga, Przemysław Semczuk

"Czarna wołga" Przemysława Semczuka to opowieść o zbrodniach PRL, które bulwersowały dziennikarzy i opinię publiczną. Ale także o tych, o których społeczeństwo ...

18 kwietnia 2013