Robaczywa druga połówka

Bywa że poetycko orgazm porównuje się do śmierci. A właściwie umierania. Do czego zatem przyrównać można miłość? Do zranienia? A może zbrodni? Zbrodni z miłości przecież nie brakuje. Jakkolwiek by nie odpowiedzieć sobie na to pytanie, thriller romantyczny na pewno dobrze wpasuje się w jego klimat, a „Dopasowani” to właśnie książka takiego typu. Co ważne: udana i całkiem przyjemna, choć niewymagająca.

Każdy marzy o miłości, każdy miłości też szuka. I każdy pojmuje ją na swój własny, specyficzny sposób – nie zawsze bezpieczny dla drugiego człowieka. Jak znaleźć idealną drugą połówkę? Dla wielu najlepszą szansą wydaje się portal o takiej właśnie nazwie. A właściwie nie tyle portal, co system oparty na naukowych podstawach. Wystarczy zgłosić akces, wypełnić formularz i przesłać do jednego z zaufanych przedstawicieli wymaz z ust. Wówczas, za niewielką opłatą, firma wyizoluje odpowiedni gen, do którego postara się dobrać z bazy danych idealnego partnera. Proste? Nic nigdy nie jest proste…

Mandy przeżyła rozwód, opłakała już małżeńską porażkę, teraz chce na nowo ułożyć sobie życie. zaczyna więc poszukiwania miłości przez stronę Znajdź swoją drugą połówkę. Trzydziestoletni Christopher odpowiedź na swoje zgłoszenie dostaje w chwili, kiedy zabił pewną dziewczynę. Jade znajduje partnera idealnego, jednak ten mieszka na drugim końcu świata, a jej samej nie stać na podróż – choć z drugiej strony obecna sytuacja może być idealną odskocznią od nudnej codzienności. Nick ma już dziewczynę idealną: Sally, ich związek jest poważny, ale koledzy namawiają ich, by przekonali się, czy rzeczywiście dobrze się dobrali, a test DNA ma być wiarygodnym wyznacznikiem ich dopasowania. Ellie ma własną firmę, której poświęca swoją całą uwagę, ale potrzebuje odmiany w życiu. Dla każdego z nich ta wymarzona druga połówka jest czymś zupełnie innym. Ale co, jeśli okaże się ona… robaczywa?

„Dopasowani” to thriller, który zahacza nieco o fantastykę. Portale takie, jak tu opisany, wciąż są dla nas pieśnią przyszłości, choć nauka przestała stać im na przeszkodzie. I jak na science fiction – nawet tak szczątkowe – przystało, przede wszystkim przestrzega przed tym, co podobne eksperymenty ze sobą niosą. Trochę szkoda, że ten ciekawie zapowiadający się wątek ustąpił w powieści pola historiom obyczajowym, całkiem słusznie kojarzącym się z literaturą kobiecą, i typowemu dreszczowcowi. Tak właśnie najkrócej można podsumować powieść Johna Marrsa. Czy to zarzut, czy zaleta – wszystko zależy od tego, jakie będą Wasze oczekiwania.

A jak powieść spodobała się mnie? Całkiem nieźle. Nie jest to literatura z wyższej półki, ale i nie odstrasza bylejakością. „Dopasowani” to typowa powieść środka, z plejadą prosto zbudowanych, wyrazistych postaci, szybką akcją i sporą dozą napięcia. Rozrywkowa propozycja, która ani nie wymaga zbyt wiele od czytelnika, ani nie nudzi – także pod względem stylu. Bo Marrs pisze w sposób typowy dla tego typu dzieł, nie starając się wybić, tylko dobrze odegrać swoją rolę – i to mu wychodzi. Znakomita okładka wprawdzie obiecuje coś więcej, ale to też nie zarzut. Nie ocenia się przecież książki po okładce, to przysłowie znają wszyscy, a „Dopasowani” dostarczają dokładnie tego, co obiecuje opis. Nie więcej, nie mniej.

 

Udostępnij