Prowincja, Marcin Król

Autor: Anna Mazur
Data publikacji: 26 lutego 2018

Prowincja

Autor: Marcin Król
Wydawnictwo: W.A.B.
Premiera: 27 września 2017
Liczba stron: 432

Szemrane zacisze

Z dala od wielkomiejskiego gwaru, w bok od głównej, często uczęszczanej drogi, gdzieś przy jednej z granic świata leży prowincja. Prowincja jedna z wielu, ale czy taka jakich wiele? Z jednej strony spokój, cisza, wytchnienie, azyl i ucieczka od problemów. Z drugiej… jeszcze większe problemy.

Adam Ruciński, młody historyk, przed którym otworem stoi błyskotliwa kariera naukowa,  niespodziewanie zostaje posądzony o plagiat. W pierwszym odruchu mężczyzna chce walczyć o swoje dobre imię, kiedy jednak uświadamia sobie dysproporcje między własnymi możliwościami a siłą władz akademickich, postanawia się zapić. Nie, nie zabić, a właśnie zapić. Zaprzyjaźnić z butelką, podkoloryzować rzeczywistość rzeką alkoholu. A że Adam już miał problemy z tego typu używkami, z pomocą przychodzi mu przyjaciel, który  wysyła go na prowincję, w głąb Podlasia. Tam mężczyzna ma odpocząć, zreperować zszargane nerwy, popracować nad książką oraz ewentualnie obmyślić plan przywrócenia sobie dobrego imienia. Wszak nie od dziś wiadomo, iż obcowanie z naturą jest lekiem na całe zło. Los jednak ma dla młodego historyka odmienny plan i wciąga go w zupełnie inną historię. Z okolicy znikają bowiem młode kobiety. Wyjeżdżają do pracy w Austrii, lecz niedługo po wyjeździe kontakt z nimi całkowicie się urywa. W cały proceder wmieszany zaś jest lokalny biznesmen oraz jego tajemnicze stowarzyszenie o – jak się okazuje – nacjonalistycznym charakterze. Adam, z pomocą równie niedoświadczonych w materii detektywistycznej znajomych, postanawia pomóc zaginionym kobietom.

Marcin Król, autor „Prowincji”, to historyk idei oraz filozof, a także wykładowca akademicki i publicysta. Na rynku wydawniczym znany głównie z naukowych książek, tym razem jednak postanowił napisać kryminał. Dlatego nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, kiedy „Prowincja” trafiła w moje ręce. Ale że lubię opowieści umiejscowione na przysłowiowym końcu świata, podeszłam do lektury entuzjastycznie. I z takim też odczuciem zamknęłam książkę po przeczytaniu ostatniej strony. Może nie jest to opowieść, która zostawi trwały ślad w mojej pamięci, ale z pewnością to dobry przerywnik między literaturą cięższego kalibru. Ten kryminał mile mnie zaskoczył, głównie łatwością narracji i sposobem prowadzenia akcji. Autor umie przykuć uwagę czytelnika, unika przegadania, sprawnie napędza fabułę. W środku kryminalnej intrygi lokuje sympatycznego humanistę, który właściwie w tym czasie powinien siedzieć w murach uczelni i zatopiony w rocznikach oraz dziennikach sprzed wielu dekad szlifować karierę naukową. Rzucony jednak w wir niebezpiecznego śledztwa, początkowo nieco gubi się w swoich amatorskich poczynaniach, za pomocników mając innych amatorów. Ostatecznie udaje mu się wyjść cało z opresji i dodatkowo rozwiązać zagadkę tajemniczych zaginięć młodych kobiet oraz nielegalnych poczynań lokalnego bossa. Dodatkiem do kryminalnej historii są kwestie polityczne: narodowe stowarzyszenie, próbujące wpływać na postawy młodych ludzi. Widać zmysł obserwacji autora i umiejętność wyczuwania aktualnych spraw społecznych, jak zresztą przystało na osobę z takim wykształceniem.

Szemrane interesy, biznesmeni spod ciemnej gwiazdy, korupcja przeplatająca się z widmem nacjonalizmu. A wszystko to z dala od dużego, hucznego świata, na małej prowincji, która w tym przypadku przeczy wizji sielskości i idylli. Książka Marcina Króla to dobrze skrojony kryminał, okraszony akcentami politycznymi. Warto? Warto.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Prowincja" Marcin Król

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Prowincja, Marcin Król

„Prowincja” Marcina Króla to opowieść o szemranych interesach, skorumpowanych przez lokalnych tuzów biznesu władzach, wszechobecnej zmowie milczenia i wreszcie ...

27 września 2017