W ślepej uliczce, Hilary Norman

Autor: [press]
Data publikacji: 04 sierpnia 2008

W ślepej uliczce

Autor: Hilary Norman

Hilary Norman to brytyjska pisarka, autorka kilkunastu bestsellerów. Pisze powieści obyczajowe i thrillery oraz kryminały. Stworzyła własną postać detektywa – Sama Becketa – który polskiemu czytelnikowi może być znany z książki W sieci kłamstw (Prószyński i S-ka 2003). Pisarka chętnie łączy konwencje uprawianych odmian gatunkowych i tak jest również w przypadku powieści W ślepej uliczce.

Zaczyna się kryminalnie i makabrycznie – znalezione zostają nadpsute zwłoki Lynne Bolsover. Policja ustala, że kobieta była regularnie bita przez męża, John Bolsover szybko staje się więc głównym podejrzanym. Inspektor, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, ma jednak wątpliwości co do jego winy. Nie słabną one po spotkaniu z Robinem Allbeury’m, odnoszącym sukcesy prawnikiem, który po godzinach trudni się niezwykłą działalnością: pomaga kobietom uwikłanym w nieszczęśliwe małżeństwa. Bezpłatnie, dyskretnie i na ogół legalnie. Allbeury korzysta przy tym z usług agencji detektywistycznej Mike’a Nowaka i jego empatycznej żony Clare. Okazuje się, że Lynne Bolsover na krótko przed śmiercią spotkała się z prawnikiem.

Jednocześnie czytelnik poznaje Lizzie Piper, czarującą autorkę poradników kulinarnych i telewizyjną gwiazdę. Jej mąż Christopher to przystojny i szarmancki chirurg plastyczny, a w dodatku filantrop. Mają trójkę grzecznych i bystrych dzieci oraz parę domów w co atrakcyjniejszych miejscach świata. Baśniowy klimat mącą nieuleczalna choroba jednego z synów oraz… dewiacyjne preferencje seksualne Christophera. Kulturalny mężczyzna i troskliwy ojciec w łóżku staje się okrutny i brutalny. Lizzie ukrywa to i znosi ze względu na dzieci.

Bohaterką trzeciego wątku jest Joanne Patston, kochająca matka kilkuletniej Iriny. Mąż Joanne znęca się nad dziewczynką, a matka nie może nic na to poradzić, bo parę lat wcześniej Patstonowie swoją córkę kupili. Sterroryzowana kobieta boi się nawet zabrać dziewczynkę do lekarza, bo wówczas nielegalna adopcja mogłaby wyjść na jaw.

Norman wprowadza tak wielu bohaterów, że podczas czytania można się zastanawiać, czy uda jej się ich połączyć. Jednak w końcowej części książki wszystkie wątki są zręcznie zebrane i wzajemnie się wyjaśniają. Akcja nabiera iście sensacyjnego tempa – może nawet zbyt zawrotnego jak na swój wcześniejszy, raczej niespieszny tryb – i prowadzi do dramatycznego, choć zabarwionego ponurym humorem finału.

W ślepej uliczce to chyba bardziej powieść obyczajowa niż thriller czy kryminał. Śledztwo odgrywa tu mniejszą rolę, choć nie zabrakło stereotypowej postaci samotnej, nieco niechlujnej policjantki z pączkiem i w podartych rajstopach. Atutem książki jest za to sugestywny obraz relacji w rodzinach dotkniętych przemocą domową, gdzie strach, upokorzenie i wstręt walczą o lepsze z miłością i współczuciem. Trzeba przy tym zaznaczyć, że wątek Joanne jest bardziej wiarygodny niż historia Lizzie, ta bowiem wydaje się wykoncypowana i nazbyt „romansowa” jak na powieść z zacięciem kryminalnym. Niedociągnięcia w dziedzinie kompozycji i konstrukcji postaci nie przeszkadzają temu, że książka jest przyjemną lekturą. Powieść budzi w czytelniku odpowiedni stopień zaangażowania i w sam raz dawkuje wskazówki odnośnie rozwiązania zagadki kryminalnej. Moim zdaniem W ślepej uliczce to dobry towarzysz na plażę.

 

W ślepej uliczce, Hilary Norman

Prószyński i S-ka, Warszawa 2008

s. 472

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "W ślepej uliczce" Hilary Norman

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Uwięzieni, Hilary Norman

Fabuła jest pozornie nieskomplikowana. Ot, morderca morduje, policjanci próbują go złapać, choć bawi się z nimi w kotka i myszkę, uprzedzając ich kroki. Za to ...

18 marca 2011