Cztery pory zbrodni. Wiosna, Michał Ritter

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 16 października 2025

Cztery pory zbrodni. Wiosna

Autor: Michał Ritter
Wydawnictwo: Media Rodzina
Premiera: 24 września 2025
PATRONAT PORTALU KRYMINALNEGO

Nowy-stary głos w polskim kryminale

Autor ukrywający się pod pseudonimem Michał Ritter to, jak czytamy w notce od wydawnictwa, „ekspert w dziedzinie terroryzmu i sekt religijnych, znawca Dalekiego Wschodu. (…) Pisarz, dziennikarz i tłumacz. Autor kilkudziesięciu książek, wielokrotnie nagradzany i wyróżniany”. Nie ma w Polsce tak znowu wielu twórców, którzy pasowaliby do powyższego opisu, więc jeśli nie jest on elementem autorskiej kreacji, to dociekliwy czytelnik czy czytelniczka mógłby się pokusić o małe śledztwo. Ale czy to potrzebne? Znajomość prawdziwego nazwiska autora nie jest przecież niezbędna do tego, by cieszyć się lekturą. A zapewniam: w przypadku „Wiosny”, pierwszego tomu zapowiadanej tetralogii „Cztery pory zbrodni”, jest się czym cieszyć.

ównym bohaterem tej powieści jest Hubert Rajcher, były oficer GROM-u, jeszcze do niedawna bezdomny – z wyboru, do którego doprowadziła go osobista tragedia. Na ulicy Hub zaprzyjaźnił się z Bubą. Kiedy ten znika, Rajcher postanawia pomóc w policyjnym śledztwie, poproszony o to przez komisarz Annę Zaspę. Zaspa ma świadomość, że zniknięcie bezdomnego nie znajduje się wysoko na liście policyjnych priorytetów, ale Buba może coś wiedzieć na temat zaginięć nastolatek, do których dochodzi w Warszawie. Wszystkie dziewczyny pochodzą z rodzin, które z różnych przyczyn nie od razu zgłaszają zaginięcia, dlatego policyjna praca jest w tym wypadku wyjątkowo trudna i każdy trop ma znaczenie.

Początkowo zatem „Wiosna” zapowiada się na „zwyczajny” kryminał: opowieść o śledztwie w sprawie zniknięcia młodych kobiet oraz bezdomnego mężczyzny. Tyle że z każdym kolejnym rozdziałem autor wikła intrygę coraz mocniej. Robi to jednak w sposób, który pokazuje jego pisarskie doświadczenie: nie gubimy się w gąszczu wątków i pomysłów, tylko konsekwentnie zagłębiamy w budowany przez Rittera świat, z rozdziału na rozdział coraz mroczniejszy.

Umiejętność prowadzenia fabuły idzie tu w parze z doskonałą kreacją bohaterów. Autor nie serwuje nam suchych opisów, lecz pozwala poznać Rajchera i Zaspę – a także wiele postaci pobocznych, między innymi bezdomnych, z którymi przez jakiś czas mieszka były oficer GROM-u – poprzez ich działania i wybory. Dwójka głównych bohaterów ma za sobą bolesną przeszłość, ujawnianą stopniowo, co podsyca naszą ciekawość. Co takiego wydarzyło się w życiu komisarz Zaspy? Dlaczego Rajcher wylądował na ulicy? Aby poznać odpowiedzi, musimy zostać z książką na dłużej.

Jest coś jeszcze, co daje podczas czytania dużo radości: nietrudno dostrzec pokrewieństwo Rajchera z Jackiem Reacherem (podobieństwo nazwisk raczej nie jest przypadkowe). Tak jak bohater powieści Lee Childa Rajcher potrafi z bezlitosną skutecznością rozbrajać swoich przeciwników, a sceny walk (spokojnie, nie ma ich wiele – ot, Rajcher, znów: podobnie jak Reacher, lubi czasami ręcznie wytłumaczyć niektóre kwestie tym, do których słowa nie docierają) czyta się z prawdziwą przyjemnością. I piszę to ja – osoba, która zwykle z niechęcią omija sceny bijatyk.

Dodajmy do tego równie przyjemne, naturalne dialogi (a mam wrażenie, że to jedna z największych bolączek polskich autorów kryminałów) oraz dobrze poprowadzony wątek miłosny, nienachalny, stanowiący zaledwie maleńki dodatek do fabuły – i rezultatem jest książka, od której trudno się oderwać. Jeśli Michał Ritter utrzyma ten poziom w kolejnych częściach cyklu, to „Cztery pory zbrodni” mogą się okazać jedną z najciekawszych nowych serii kryminalnych na polskim rynku.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Cztery pory zbrodni. Wiosna" Michał Ritter

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Cztery pory zbrodni. Wiosna, Michał Ritter

Pod pseudonimem Michał Ritter ukrywa się ekspert w dziedzinie terroryzmu i sekt religijnych, znawca Dalekiego Wschodu. Autor kilkudziesięciu książek, wielokrotnie nagradzany ...

24 września 2025