To już jedenasta powieść cyklu, którego główną bohaterką jest detektyw D.D. Warren. Tym razem jednak nie zostajemy w Bostonie, gdzie D.D. pracuje na co dzień. Razem z nią oraz agentką specjalną Kimberly Quincy jedziemy w góry, do stanu Georgia, gdzie znaleziono szkielet kobiety. Istnieją podejrzenia, że to jedna z ofiar Jacoba Nessa, porywacza, który przez ponad rok więził Florę Dane (jedyną ocalałą z jego rąk). Nie dziwi więc, że do D.D. i Kimberly dołącza także właśnie Flora, obecnie współpracująca z policją. Trzy kobiety trafiają do maleńkiego miasteczka ukrytego w sercu gór, w sam środek zamkniętej społeczności, która wcale nie chce zdradzić im swoich sekretów.
Jeśli czytacie kryminały, to z pewnością niejednokrotnie trafiliście właśnie na ten motyw. Policjant czy detektyw i małomiasteczkowe brudne tajemnice – ileż razy to już było! Lisa Gardner wykorzystuje ten klasyczny schemat, by opowiedzieć swoją historię, i robi to wyśmienicie. Akcja rozwija się niespiesznie. To spokojne tempo pozwala nam wczuć się w atmosferę powieści, a dzięki częstym zmianom perspektywy – autorka oddaje głos na zmianę D.D., Kimberly i Florze – nie mamy czasu się znudzić. Każda z bohaterek wnosi bowiem w powieść nieco inny element. Historie D.D. i Kimberly skupiają się na teraźniejszości, przede wszystkim śledztwie w sprawie tajemniczych zwłok. Dzięki nim wiemy, jak wygląda praca policji w tych szczególnie trudnych warunkach: w obcym środowisku i przy niemal zerowej liczbie poszlak. Czasami tylko bohaterki napomykają o życiu osobistym, głównie tęsknocie za najbliższymi (te fragmenty, zwłaszcza rozmowy twardej agentki FBI z mężem, mają w sobie zaskakująco dużo uroku). Flora natomiast, której autorka oddała sporo powieściowej przestrzeni, więcej uwagi poświęca przeszłości i swojej relacji z Jacobem Nessem, co zresztą wymuszają na niej okoliczności. Ale pozwala sobie też (wreszcie!) na myślenie o przyszłości, co stanowi niechybny znak wychodzenia z traumy. „Pewnych błędów nie da się naprawić. I pewnych doświadczeń nie można się pozbyć” – można jednak spróbować z nimi żyć.
Mamy więc trzy bohaterki i jedno śledztwo, w które każda wnosi coś innego. Ale to nie wszystko – w „Czystym złu” pojawia się też czwarta narratorka: bezimienna niema dziewczyna. Rozdziały pisane z jej perspektywy są przejmujące. Nie wzruszam się na kryminałach, co najwyżej zdarza mi się czymś przejąć czy podekscytować, a tu często coś ściskało mnie za gardło. Im więcej głosu autorka oddaje zaś tej dziewczynie, tym więcej emocji – głównie przeraźliwego smutku – przynosi lektura. Bo
Ludzka natura nigdy nie przestaje negatywnie zaskakiwać. Jeśli istnieje jakiś najgorszy scenariusz, ktoś gdzieś musi go zrealizować.
Dzięki tej postaci bezimiennej dziewczyny oprócz emocji dostajemy coś jeszcze: gęstą atmosferę. To, co ona opisuje – w swojej głowie, bo mówić nie może – przeraża i sprawia, że nawet czytając książkę w pełnym słońcu, poczujemy dreszczyk niepokoju i zaczniemy oglądać się za siebie.
Trzy najważniejsze elementy powieści, czyli fabuła, atmosfera i bohaterowie, są tutaj świetne. Pierwszy wciąga, drugi niepokoi, trzeci przekonuje do siebie od pierwszych stron. Gdybym musiała znaleźć coś, co mi się najnowszej książce Lisy Gardner nie podobało, po długim namyśle wskazałabym samo wyjaśnienie, kto jest „złym człowiekiem” – tym, o którym nieustannie wspomina tajemnicza dziewczyna i który budzi w niej taki strach; to postać nieco zbyt szablonowa. Niemniej i tak „Czyste zło” okazało się doskonałą opowieścią o maleńkiej mieścinie drążonej przez ogromne sekrety. Wspomniałam na początku, że to jedenasta część cyklu, śmiało jednak możecie zacząć od niej spotkanie z D.D. Warren – każda powieść to niezależna historia. Niemniej myślę, że po lekturze tej sami chętnie sięgniecie po poprzednie.
Na koniec uwaga: oryginalny tytuł książki brzmi „When you see me”, co można by przetłumaczyć jako „Kiedy mnie widzisz”. I choć zwykle nie lubię, kiedy polscy wydawcy zmieniają tytuł – w końcu kto jak nie autor lepiej zna główną myśl powieści? – ta akurat zmiana jest według mnie strzałem w dziesiątkę. Bo ta książka to po prostu opowieść o czystym złu.
Czy zaginiona siostra seryjnej morderczyni rzeczywiście chce zostać odnaleziona?
03 września 2024
Bohater? Czy zabójca? Jedno wie na pewno: on wrócił.
04 lipca 2023
Druga powieść z Frankie Elkin, zwyczajną kobietą, która nie cofnie się przed niczym, by odnaleźć zaginionych, o których nikt już nie chce pamiętać.
20 czerwca 2023
Wszystko w „Zaginionej” trafiło w mój czytelniczy gust.
27 lutego 2023
Gdy ktoś, kogo kochasz, znika bez śladu – jak daleko się posuniesz, by odzyskać ukochaną osobę?
17 lutego 2023
472 dni to dość czasu, żeby przekonać się, jak wiele może znieść człowiek… Nowe wydanie „Znajdź ją” Lisy Gardner już w księgarniach!
04 października 2022
W posłowiu czytamy: „Realny świat jest całkiem porąbany, więc całe szczęście, że możemy się przed nim schronić w fikcji”. Mnie ucieczka od rzeczywistości ...
13 czerwca 2022
Zwyczajna kobieta niecofająca się przed niczym, by odnaleźć zaginionych, o których nikt już nie chce pamiętać.
18 maja 2022
Mroczna, niepokojąca powieść, która przyprawia o dreszcz przerażenia.
14 lipca 2021
Idealne miasteczko. Doskonała zbrodnia. Przerażający koszmar.
19 maja 2021
Lisa Gardner jest doświadczoną pisarką i to widać.
13 listopada 2020
Trzy kobiety: policjantka, domniemana morderczyni i dawna ofiara, która teraz pomaga ścigać oprawców.
14 października 2020
Detektyw D. D. Warren i Flora Dane powracają w kolejnej odsłonie pełnej zwrotów akcji serii Lisy Gardner.
30 marca 2020
„Znajdź ją” to najnowsza, ósma już część cyklu o policjantce z Bostonu, detektyw D.D. Warren.
16 listopada 2017
Nie jest to jakaś wybitna książka; to po prostu dobry przykład wciągającego thrillera.
14 grudnia 2015
"Nie bój się" to siódmy thriller autorstwa amerykańskiej pisarki Lisy Gardner, którego bohaterką jest sierżant D.D. Warren.
26 czerwca 2015