Nie lubię powieści sensacyjnych. A właściwie ani powieści, ani filmów – to nie jest mój klimat. Jednak kiedy książkę tego rodzaju pisze jeden z moich ulubionych polskich autorów, to sięgam po nią bez wątpliwości. Czy lektura „Dziedzictwa zbrodni” zmieniła moje nastawienie i tchnęła we mnie odrobinę sympatii dla tej gałęzi literatury?
Dominik i jego ojciec Grzegorz są płatnymi zabójcami. Dla tej „pracy” poświęcili w zasadzie wszystko. Spotykają się i kontaktują ze sobą raz w roku – bo z taką właśnie częstotliwością dostają zlecenia. Na co dzień udają, że się nie znają. Nie istnieją dla siebie. Mimo braku kontaktu Dominik ma ograniczoną możliwość podejmowania decyzji dotyczących swojego życia. To ojciec decyduje, czy chłopak może (a właściwie z góry decyduje, że nie może) spotykać się z daną kobietą. Przyzwyczajeni są więc do symbiozy. Choć na co dzień są daleko, to współzależą od siebie i są dla siebie najlepszymi, nomen omen, partnerami w zbrodni.
Wszystko zaczyna się sypać, kiedy dostają zlecenie na rodzinę Grabowskich – mąż, żona i dwoje dorosłych dzieci. To dla mężczyzn spore wyzwanie, ponieważ nigdy nie przyszło im zabić czterech osób w tym samym momencie. I nie chodzi wcale o wątpliwości natury moralnej, lecz raczej czysto technicznej, jak się później okazuje, nie całkiem bezpodstawne. Nie wszystko bowiem idzie tak, jak powinno. Ucieka im córka Grabowskich, Marysia. A to problem. Poważny problem. Po pierwsze – to świadek zbrodni, po drugie – pośrednik (jak nazywają zleceniodawcę mężczyźni) nie będzie zadowolony. Grzegorz i Dominik muszą więc ją odszukać.
Dla Marysi to też nie jest łatwy czas. Ginie cała jej rodzina, a ona wie, że jest w niebezpieczeństwie. Z jednej strony się ukrywa, a z drugiej postanawia dowiedzieć się, dlaczego tak naprawdę ktoś chciał śmierci jej rodziców i brata. Co prawda domyślała się, że interesy jej rodziców są nie do końca legalne – ale czy to powód, by ktoś chciał ich śmierci?
I w tym momencie dochodzimy do powodów, dla których nie czuję się w sensacji „u siebie”. Są to dla mnie tak fantastyczne opowieści, że nie jestem w stanie całkiem w nie uwierzyć, nie przekonują mnie. Dziewczyna, która nagle, w ciągu paru dni jest w stanie zbratać się z zabójcą swojej rodziny i prowadzić z nim śledztwo? Dwójka młodych ludzi, którzy są sprytniejsi niż przestępcy z dłuższym stażem? Podobne wątpliwości pojawiły się u mnie w trakcie lektury „Złego człowieka”, mafijnej powieści Adriana Bednarka. Nie potrafię w nie uwierzyć. Przyznaję, może być tak, że po prostu nie jestem w stanie wyobrazić sobie i ocenić, co dzieje się w głowie młodej kobiety, której rodzina zostaje brutalnie zamordowana i nad głową której również wisi wizja śmierci, niemniej jednak… Takie historie są w moim odczuciu mocno naciągane i zupełnie mnie nie przekonują. I nie dotyczy to tylko tej konkretnej powieści, a raczej tego rodzaju w ogóle. Samotny jeździec przeciwko całemu światu, który bez względu na wszystko odnosi sukces – nie kupuję tego.
Powieść zazgrzytała mi też w kwestii językowej. Thrillery Adriana Bednarka mają zupełnie inny język niż „Dziedzictwo zbrodni” czy „Zły człowiek”. Gdybym nie znała poprzednich tytułów i ktoś powiedziałby mi, że książka, o której piszę, jest debiutem, bez chwili wahania bym uwierzyła. Poprzednie stoją pod tym względem o poziom wyżej. Może to kwestia dopasowania języka do rodzaju powieści? Może dialogi w książkach sensacyjnych są dla nich specyficzne? A może autor chciał w ten sposób zaznaczyć odrębność od thrillerów? Nie znam odpowiedzi na te pytania, niemniej różnicę naprawdę da się zauważyć.
Nie chcę was jednak zostawiać z samymi negatywami na temat „Dziedzictwa zbrodni”. Sam pomysł na duet Grzegorza i Dominika jest genialny. Wszyscy znamy ojców uczących swoich synów gry w piłkę, wędkowania, majsterkowania, ale ojciec uczący zabijać? Ojciec będący w stanie zrezygnować ze swojego syna (bo jak inaczej nazwać zerwanie kontaktów i widywanie się raz do roku) na rzecz tego, by mieć w nim pomocnika do zabijania? I co w takiej sytuacji wybrałby syn, gdyby miał cokolwiek do powiedzenia? Pod tym kątem to bardzo ciekawy pomysł, dający do myślenia i skłaniający do refleksji.
Dominik nauczył się podchodzić do zabijania jak do każdej innej pracy. Kolejne trupy niszczyły jego emocje, w końcu przyłapał się na tym, że nie traktuje celów jak ludzi.
Mimo wszystko wybieram Bednarka w wydaniu thrillerowym. W tamtym świecie odnajduję się zdecydowanie bardziej. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli autor wyda kolejną książkę sensacyjną, to ja ją z pewnością przeczytam – ze zwykłej sympatii i przywiązania.
Stella Skalska już jako nastolatka zostaje zmuszona przez wychowującego ją wujka do zarabiania własnym ciałem.
27 lutego 2024
Gotowi na kolejne spotkanie z Kubą Sobańskim?
03 listopada 2023
Kuba Sobański powraca!
16 marca 2023
Mieszkańcy Krakowa znów nie będą spać spokojnie – po latach do miasta (i księgarni) powraca Rzeźnik Niewiniątek!
27 stycznia 2023
Nowego, zmienionego wydania doczekał się także „Pamiętnik diabła”, czyli początek serii o Kubie Sobańskim.
04 października 2022
Nie próbuj krzyczeć. I tak nikt cię nie usłyszy…
02 sierpnia 2022
NIEzapomniany powraca.
28 marca 2022
Myślałam, że naprawdę nie da się w tej historii już nic powiedzieć, nic dodać, nie może się wydarzyć nic ponad wariactwa Oskara opisane w drugiej części trylogii. ...
02 września 2021
Ostatnia część trylogii z Oskarem Blajerem!
03 czerwca 2021
Choć nie przepadam za książkami mafijnymi, to ze względu na nazwisko autora wiedziałam, że sięgnę po tę powieść. Czy żałuję? Nie. Ale czy to było dobre?
25 marca 2021
Bezpieczny strach – to perfekcyjne określenie dla uczuć, jakie wzbudza lektura powieści tego autora.
25 lutego 2021
To miał być najpiękniejszy dzień w jego przestępczym życiu. Gdy po ślubie całe życie Sebastiana wali się jak domek z kart, mężczyzna postanawia dowiedzieć się kto za ...
12 stycznia 2021
W życiu nie ma szczęśliwych zakończeń. Są tylko próby radzenia sobie z kolejnymi dramatami.
02 września 2020
Nic nie jest dane raz na zawsze, a utrata czujności może odebrać wszystko. Brzmi banalnie? Być może. Autor jednak zbudował tę historię niebanalnie.
09 lipca 2020
Kiedy miłość jest inspiracją dla zbrodni... Premiera nowej powieści Adriana Bednarka już dziś!
31 maja 2020
„Córeczki” to opowieść o zemście, serwowanej – wbrew znanemu powiedzeniu – na gorąco. Tak gorąco, że wręcz parzy.
28 października 2019
Wspólna tajemnica jednoczy bardziej niż więzy krwi. Już dziś pod naszym patronatem ukazały się „Córeczki” Adriana Bednarka.
09 października 2019
Jedno wydarzenie. Jedna decyzja. Jeden błąd. I twoje życie już nigdy nie będzie takie samo.
12 października 2018