Na hasło: polski kryminał retro, najczęściej pada odzew: Marek Krajewski. Ale to się może niedługo zmienić, jako że końcówka cyklu o Mocku (przynajmniej dwie ostatnie powieści) nie jest już tak frapująca jak książki tenże cykl otwierające, a poza tym wrocławskiemu pisarzowi wyrósł groźny konkurent. Któż to taki? Marcin Wroński, piewca mroków i uroków przedwojennego Lublina.
Powieść Kino Wenus jest drugą częścią cyklu, którego głównym bohaterem jest podkomisarz Zygmunt Maciejewski, najlepszy „pies tropiący” w Lublinie i okolicach (rozległych). Twardziel, niegdyś świetnie zapowiadający się bokser, niechluj, arogant z ciętym poczuciem humoru, skłonny do niesubordynacji wielbiciel prozy Franza Kafki – a przy tym niezwykle skuteczny śledczy, obdarzony „tym czymś”, co idealny glina mieć powinien. Akcja powieści rozgrywa się w roku 1931, kiedy to Polska coraz mocniej zaczyna odczuwać skutki ogólnoświatowego kryzysu ekonomicznego (czyż dzisiaj, kiedy szaleje kolejny kryzys nie jest warto poczytać, jak to drzewiej za czasów kryzysu bywało?!). Kryzys dopada także Maciejewskiego – i to na wielu płaszczyznach. Na skutek pewnych dramatycznych wydarzeń przedstawionych w końcówce historii z poprzedniej powieści, a także zmiana przełożonego, Zyga idzie w odstawkę. Zostaje odsunięty od pracy śledczej i mianowany kierownikiem jednego z miejskich komisariatów. Zamiast robić to, co lubi i co umie najlepiej, czyli ścigać morderców, grzęźnie za biurkiem, co z dnia na dzień frustruje go coraz bardziej. Frustrację pogłębia jeszcze fakt, że zamiast w swoich ulubionych pomiętych garniturach i płaszczach, musi paradować w podopinanym na ostatni guzik mundurze. Do tego dochodzą problemy z kochankami i kłótnie z bliskimi mu nie tak dawno temu kumplami w wydziału śledczego. Maciejewski coraz bardziej gnuśnieje, traci zapał do pracy. Sytuacja jednak powoli zaczyna się zmieniać. Najpierw prywatny detektyw ze stolicy próbuje namówić go współpracy przy poszukiwaniach zaginionej córki pewnego majętnego biznesmena, potem w rewirze Zygi ktoś zabija młodą żydowską prostytutkę a jej ciało wrzuca do rzeki, a pewna zaangażowana społecznie nauczycielka raz po raz śle pisma do policja, wskazując, że w Lublinie nagle pojawiają się i równie nagle znikają całe tabuny młodych, przyjezdnych kobiet. Maciejewski czuje, że wszystko to łączy się w całość. Zaczyna, początkowo niemrawe (w końcu to już nie jest „ten Zyga co dawniej”), śledztwo, które naprowadzi go na trop gigantycznej szajki handlującej kobieta. Zanim jednak doprowadzi je do końca, przyjdzie mu przełknąć wiele upokorzeń.
Komuś może się zdawać, że pisząc, iż Wroński jest groźnym konkurentem Krajewskiego, chciałem jedynie retorycznie podkręcić własny tekst. Nic z tych rzeczy. Dlaczego? Wroński buduje ciekawe, precyzyjne intrygi, pewną ręką panując zarówno nad wątkiem głównym, jak i pobocznymi. Stworzył barwną, niebanalną postać głównego bohatera i wyraziste sylwetki postaci drugoplanowych (mam tu na myśli przede wszystkim kumpli Zygi ze śledczego, czyli Fałniewicza, Krafta i Zielnego). Kreśli w powieściach interesujący, pełen detali obraz przedwojennego Lublina (wyraźnie widać, że Wroński uwielbia swoje miasto, zresztą sam pisze o sobie, że jest „zdeklarowanym lublinianinem”). Fakt. Ale przecież Krajewski też buduje ciekawe, precyzyjne intrygi… i tak dalej. Jest jednak coś jeszcze. Wroński jest zdecydowanie lepszym stylistą niż Krajewski. Przynajmniej dla mnie. Tak, zdecydowanie większą „przyjemność tekstu” daje mi lektura cyklu o Maciejewski niż o Mocku.
Po jedenastu latach od premiery pierwszego lubelskiego kryminału dziesiąty tom wieńczy historyczne dzieło!
12 czerwca 2018
Marcin Wroński nurza czytelnika w przedwojennej małomiasteczkowej rzeczywistości niczym w błocie na placu budowy.
14 kwietnia 2017
"Czas Herkulesów" to już ostatnia powieść w cyklu z komisarzem Maciejewskim, którego autorem jest Marcin Wroński, zdobywca Nagrody Wielkiego Kalibru. Tym razem wspólnie ...
11 kwietnia 2017
Premiera Czasu Herkulesów, dziewiątej powieści Marcina Wrońskiego z cyklu o komisarzu Zydze Maciejewskim, już w tym tygodniu. Z tej okazji podpytaliśmy autora – ...
10 kwietnia 2017
Mamy wspaniałą wiadomość dla fanów Zygi Maciejewskiego: niepokorny komisarz powróci już jutro!
17 maja 2016
„Kwestja krwi” jest zdecydowanie lekturą lżejszą niż poprzednie powieści Marcina Wrońskiego, bardziej humorystyczną. Jednak czy lepszą?
08 grudnia 2014
Komisarz Maciejewski powraca! "Kwestja krwi", najnowsza powieść laureata Nagrody Wielkiego Kalibru Marcina Wrońskiego, to czarny kryminał z romansem w tle. Książka ...
03 grudnia 2014
"Haiti" Marcina Wrońskiego to już szósta część cyklu z komisarzem Maciejewskim. Tym razem akcja powieści toczy się w dwu planach: w 1938 r. i 13 lat później, w ponurych ...
02 kwietnia 2014
Bardzo to brutalna, wulgarna i przykra powieść. I choć w przypadku większości książek te określenia oznaczałyby, że lektura mi się nie podobała i nie zamierzam jej ...
06 września 2013
"Pogrom w przyszły wtorek" Marcina Wrońskiego - piąty kryminał retro z komisarzem Maciejewskim - ukazał się miesiąc temu, ale już dziś do rąk czytelników trafia ...
10 kwietnia 2013
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wybór na głównego bohatera Maciejewskiego – byłego boksera, samotnika, pijaka i niechluja, a przy tym doskonałego ...
28 września 2012
Wydawnictwo W.A.B. wypuściło właśnie kryminał Marcina Wrońskiego "A na imię jej będzie Aniela"- czyli trzeci tom przygód komisarza Maciejewskiego.
10 lutego 2011
„Officium Secretum” jest czymś więcej niż polityczno-teologicznym thrillerem. Jest historią opowiadaną na pozór niechcący, przy okazji sensacyjnego wątku. Jest ...
04 sierpnia 2010
Szkoda, iż o tej, powiedzmy, „pokrajewskiej” szkole kryminału za każdym razem można rzec to samo (bohater, miasto, historyzm…), dodając jeszcze subiektywne ...
07 stycznia 2008
Kryminał retro z Lublinem w tle!
28 listopada 2007